(1966) Doris Day, Rod Taylor - Glass Bottom Boat.txt

(49 KB) Pobierz
00:00:14:Ogl�dacie s�ynne, podwodne ogrody wyspy Catalina.
00:00:18:Raj egzotycznych ryb i gigantycznych koralowc�w.
00:00:22:Oto najwi�kszy z nich.
00:00:25:Tak, prosz� Pani. To koralowce.
00:00:28:Sp�jrzcie na te delikatne ruchy, niczym podwodna dolina.
00:00:34:Mo�e do tego podwodnego baletu przy��czy si� jaka� syrena.
00:00:37:Pami�tajcie. Tu w tajemnych g��binach oceanu|wszystko mo�e si� zdarzy�.
00:00:43:- Zaczynaj, Jenny.|- Dobrze, tato.
00:01:38:Hej!
00:01:41:Co Pan do licha wyprawia?
00:01:44:- Do mnie Pani m�wi?|- Tak, do Pana.
00:01:46:- To m�j kostium.|- Przepraszam.
00:01:50:- Do�� dziwny kostium.|- To m�j ogon syreny.
00:01:53:Mo�e mi go Pan zwr�ci�?
00:01:55:To nie takie proste. Zapl�ta� si� w �y�k�.
00:01:59:Prosz� wej�� do mnie na pok�ad,|a ja spr�buj� go rozpl�ta�.
00:02:02:Jak mam wej�� bez kostiumu.
00:02:04:Aa. Rozumiem. Prosz� w�o�y� spodnie.
00:02:10:I jeszcze jedno.|Nie przestrzega Pan znak�w?
00:02:14:- O czym Pani m�wi?|- Tu jest napisane:
00:02:19:"Zakaz �owienia ryb".
00:02:21:- Nie �owi�em ryb.|- W takim razie co?
00:02:25:Polowa�em na syreny.
00:02:28:Ka�e Pana aresztowa�.
00:02:30:A ja Pani� za p�ywanie bez stroju.
00:03:23:KOSMICZNE PRZYGODY JENNIFER
00:05:17:TEST NA GRAWITACJ� POMY�LNY.
00:05:19:Bruce Templeton, kosmiczny geniusz dokonuje prze�omowego odkrycia.
00:05:24:Pa�skie urz�dzenie rozwi��e problem niewa�ko�ci w kosmosie?|- Tak.
00:05:27:- Ono symuluje grawitacj�?|- Technicznie rzecz bior�c, tak.
00:05:32:Panowie, nie wszyscy naraz.
00:05:35:Jak si� nazywa urz�dzenie, kt�re widzieli�my?
00:05:38:Jego pe�na nazwa brzmi...
00:05:40:Grawitacyjne Obserwatorium Za�ogowe.
00:05:44:W skr�cie GOZ.
00:05:49:- Bruce.|- Tak, Paul.
00:05:51:- Mam ma�y problem. Mog� wej��?|- Poczekaj. Zejd� do ciebie.
00:05:55:- Czy rosjanie maja co� takiego, jak GOZ?|- Nie, ale na pewno chcieliby mie�.
00:05:58:- Zdradzi nam Pan wz�r?|- Tego chcieliby jeszcze bardziej.
00:06:01:Prosz� wybaczy�. Musz� ju� i��.|Pan Molloy odpowie na pa�stwa pytania.
00:06:06:- Poradzisz sobie, Einsteinie?|- Bed� blefowa�.
00:06:12:Panowie i Pani.
00:06:15:Mo�ecie pyta�, ale pami�tajcie,|�e Templeton jest m�zgiem.
00:06:19:Jak wpad� na ten wz�r?
00:06:22:No wi�c...
00:06:26:To jest budynek M-1.
00:06:28:Zosta� zaprojektowany do|przeprowadzania eksperyment�w kosmicznych.
00:06:32:Labolatorium jest wyposa�one|w termiczn� kom�rk� pr�niow�...
00:06:35:I komor� kosmiczn�...|- Pani Nelson. Moge Pani� prosi�?
00:06:41:Oczywi�cie. Wybaczcie pa�stwo.
00:06:45:- S�ucham.|- Gdy sko�czy Pani oprowadzanie...
00:06:48:Prosz� przyj�� do mojego biura.|- Dobrze.
00:06:51:Chc� zmobilizowa� wszystkich z biura prasowego.|Prasa dopytuje si� o GOZa.
00:06:54:- I uzna�em, �e mog�aby Pani co� na ten temat napisa�.|- Tak jest.
00:06:58:Chce Pan, �ebym ja to napisa�a?
00:07:01:Bardzo bym chcia�a, ale jestem tu nowicjuszk�.
00:07:04:Nie mam do�wiadczenia...
00:07:09:- Na pewno sobie Pani poradzi.|- Dzi�kuj�.
00:07:13:Szczeg�lnie przypad�a mi Pani do gustu.
00:07:17:Bardzo mi mi�o.|Czekaj� na mnie...
00:07:27:Cze��, Jen. Jak tw�j pierwszy tydzie� w fabryce pomys��w?
00:07:31:Zupe�nie, jakbym wr�ci�a do szko�y.|Nawet kazano mi zosta� po lekcjach.
00:07:34:Zauwa�y�am, ale pami�taj, �e wdowa nigdy nie odmawia dziekanowi.
00:07:39:Wdowa?
00:07:41:Sk�d wszyscy tyle o mnie wiedz�?
00:07:43:Na twojej plakietce s� wszystkie niezbedne informacje o tobie.
00:07:47:P�e� - kobieta. Stan cywilny - wdowa.|Wdowa dzia�a jak waleriana.
00:07:52:Nie dla tego kota.
00:07:55:Mo�esz pozyczyc mi drobne?
00:07:58:Musze zadzwonic do psa.
00:08:03:- Dzwonisz do swojego psa?|- Tak.
00:08:07:Gdy jestem ca�y dzie� w pracy,|biedak nie ma �adnego ruchu.
00:08:11:A gdy dzwoni telefon,|biega jak op�tany po ca�ym mieszkaniu.
00:08:22:Cztery.
00:08:24:Pi��.
00:08:31:To tyle, W�adymir. Na wi�cej nie mam dzi� czasu. Do zobaczenia.
00:08:37:W�adymir?
00:08:39:Prosz�.
00:08:42:Dzi�kuj�.
00:08:44:Dzi�kuj�, �e pa�stwo zaczekali.
00:08:47:To jest pok�j sterylny.
00:08:49:Jest zabezpieczony przed drobinkami kurzu, kt�re mog�yby|uszkodzi� delikatne cz�ci.
00:08:54:Przed wej�ciem do tego pomieszczenia,|pracownicy musz� najpierw stan�� na tej kratce.
00:08:58:Tutaj usuwa si� wszelki brud z obuwia i odzie�y. W ten spos�b.
00:09:06:Chod�my dalej.
00:09:23:- Przepraszam.|- Ju� schodz�.
00:09:26:NIE WCHODZI� W WYSOKICH OBCASACH
00:09:28:- Pani jest t� syrenk�.|- Tak, to ja.
00:09:32:Nie rozpozna�em Pani w ubraniu.
00:09:35:Nie mia�em jeszcze okazji si� przedstawi�.
00:09:38:I niech tak zostanie.
00:09:41:- Co si� tak w�ciekasz, syrenko?|- Nie widzi Pan, �e obcas mi utkn��...
00:09:48:Nie przestrzega Pani znak�w?|Za to mo�e Pani straci� licencj�.
00:09:55:- No to jeste�my kwita.|- Pomog� Pani.
00:10:00:Co Pan?
00:10:05:Gdzie Pani poczucie humoru?
00:10:07:A pani but.
00:10:19:- Cripps!|- Gdzie jest Pan Templeton?
00:10:22:- Chyba w pokoju sterylnym.|- Dzi�ki.
00:10:38:Hej!
00:10:51:- Co ty wyprawiasz?|- Jaki� zboczeniec mnie �ledzi.
00:10:57:Widzisz go? Ob��dny wzrok,|wymachuje jednym butem.
00:11:05:- Witaj, Donna.|- Dzie� dobry, Panie Temleton.
00:11:08:W czym mog� pom�c, Panie Templeton?
00:11:15:- Szukam w�a�cicielki tego buta.|- W�a�nie kogo� widzia�am.
00:11:20:Jest atrakcyjn� blondynk�, troche postrzelon�.|I biega w jednym bucie.
00:11:33:- Dzie� dobry.
00:11:39:- Zgubi�a Pani co�?|- Nie...
00:11:44:Panie Templeton, tak mi przykro.
00:11:49:Ale nie wiedzia�am, kim Pan jest.
00:11:51:Tak mi wstyd...
00:11:54:Nic Pani nie jest?
00:11:56:Nic mi nie jest, ale...|
00:12:03:- Prosz� mi wybaczy�.|- Nic sie nie sta�o.
00:12:06:Tylko teraz ma Pani i ogon i but.
00:12:10:- Nie ma o czym m�wi�...|- Zwracam but...
00:12:15:A ogon Pani wy�le.
00:12:18:Dziekuj�.
00:12:28:Powiedz Molloyowi,|�e chc� go widzie�.
00:12:31:Zack.
00:12:35:- Co ci si� sta�o?|- W�a�nie dyktuj� list...
00:12:39:Do dzia�u sprz�tania, �e kurz spod kratki czyszcz�cej...
00:12:43:Ma by� sprz�tany codziennie.
00:12:45:To wszystko, Pani Perkins.
00:12:49:Chyba nie...
00:12:53:Wpad�e� do...
00:13:00:Bardzo zabawne.
00:13:02:Kurz �le dzia�a na moje wrzody.
00:13:05:Dzi� rano lekarz powiedzia� mi...
00:13:08:- Zack, Zack.|- Gdzie jeste�?
00:13:31:�artujesz? Znalaz�e� dziewczyn�, kt�ra kr�ci ci� tak, jak...
00:13:34:Cz�� sprz�tu kosmicznego?|- Dok�adnie.
00:13:39:Wezm� sobie wolne i zaprosz� j� na ��dk�.|Ja i m�j kawa�ek sprz�tu kosmicznego.
00:13:45:- Zapomnia�em. Wiesz, co to jest?|- Co?
00:13:48:Zgoda si� lotniczych na wys�anie GOZa na orbit�.
00:13:51:- Co takiego?|- Mogliby�my to odwo�a�.
00:13:54:To tylko kontrakt na 75 milion�w dolar�w.
00:13:57:Zadzwoni� do genera�a i powiem, �e spotka�e� dziewczyn�|i nie jeste� zainteresowany.
00:14:00:- Ju� w lipcu?
00:14:01:- To niewykonalne.|- Nie dla ciebie.
00:14:03:- Na pewno?|- Tak.
00:14:04:Niech pomy�l�.
00:14:06:Le� do Waszyngtonu i powiedz genera�owi, �e za�atwione.
00:14:09:- Ju� mam bilety.|- Daj Goodwina.
00:14:12:- I Villantiego. B�dziemy pracowa� dzie� i noc.|- O to chodzi.
00:14:16:- A dziewczyn� od�� na p�niej.
00:14:18:- Zadzwonie do niej.|- Sam do niej zadzwoni�.
00:14:22:Zapomnij o niej.
00:14:24:Zaraz...|Ju� raz to zrobi�e�. Wyjd�.
00:14:27:- Tylko pr�bowa�em.
00:14:29:- Mo�e mnie lubi.|- Wyjd�.
00:14:42:- Cze��, Mabel i Norman.|- Cze��.
00:14:45:Co to?
00:14:46:Przesy�ka do ciebie.
00:14:49:- Do mnie?|- Tak.
00:14:50:- Powa�nie?|- Listonosz m�wi�, �e od...
00:14:53:Pana Templetona.
00:14:54:- Tak.|- To pewnie m�j ogon syreny.
00:14:58:- By�a Pani na rybach?
00:15:00:Nie, to...
00:15:02:- D�uga historia. Opowiem kiedyindziej.|- Wieczorem przyjedzie do nas mi�y cz�owiek.
00:15:07:- Wsp�pracownik Normana.|- Pan Mutnik.
00:15:10:- Tak.|- Jest starszy, ale nadal do wzi�cia...
00:15:14:- Do��czysz do nas?|- Bardzo bym chcia�a, ale �piesz� si� na zaj�cia...
00:15:17:Mi�o, �e o mnie pomy�leli�cie i dziekuj� za przesy�k�.
00:15:20:Musz� lecie�.
00:15:23:W�adymir szczeka jak op�tany. Przepraszam.
00:15:26:- Nic si� nie sta�o.|- Dzi�ki.
00:15:29:Nie wierz�, �e codziennie chodzi na zaj�cia.
00:15:33:- Nie wspomnia�e� o tym durnym psie.|- Nie mia�em okazji.
00:15:37:Szczeka, jak tylko zadzwoni telefon.
00:15:41:Cze��, piesku. T�skni�am za tob�.
00:15:45:�Y vosotros? �Qu� tal, encantos?
00:15:47:Wezwij gliny.
00:15:49:Witajcie, rybki.
00:15:53:Jeste�cie g�odne?|Jedzcie do woli skarbe�ki.
00:16:04:- Cze��, kochanie.|- Witaj.
00:16:08:Gdzie m�j ptaszek?
00:16:11:Jednostka cztery, Los Angeles. Tu 11-Q, 11-73, jednostka druga...
00:16:15:Z Santa Catalina. Zg�o� si�.
00:16:18:- Jestem.|- Cze��, Jenny.
00:16:20:Cze��, tato. Mam dobre wie�ci.|Odzyska�am kostium syreny.
00:16:24:- Serio? Jak?|- Nie uwierzysz.
00:16:28:Opowiesz mi, jak przyjedziesz na weekend.
00:16:31:W tym tygodniu nie dam rady.|Mam bardzo du�o zaj��.
00:16:35:Potrzebuj� ci�.|Musze mie� syren�.
00:16:40:- We� Nin�.|- Potrzebuj� syreny, nie wieloryba.
00:16:44:"Nie znalaz�em ogona. Przesy�am to w zamian."
00:16:48:M�wisz do siebie?
00:16:51:Tak
00:16:53:To przez to, �e mieszkasz sama z papugami psami i rybkami
00:16:58:Gdyby� mi powiedzia�a, �e jeste� um�wiona z jakim� ch�opakiem,|to by�oby co innego...
00:17:01:Tato, nie zaczynaj.
00:17:05:Odezw� si� jutro.
00:17:09:Dobrze.|Nie przejmuj si� Nin�.
00:17:13:Kto jest wielorybem?
00:17:17:Laleczko.|Z�ot� rybk�, to ty nie jeste�.
00:17:29:- On chyba �artuje.|- Wcale nie!
00:17:36:Spr�buj RP minus 27|przez Y kwadrat.
00:17:44:Mam akta tej dziewczyny.|Chce Pan pos�ucha�?
00:17:50:AKTA Jennifer Nelson. M�atka, wdowa.
00:17:54:M�� - Randolph Nelson: Oceanograf.
00:17:56:- Oceanograf.|- Dzi�kuj�.
00:17:58:Nurkowa� u wybrze�y Bahama. I po m�u.
00:18:01:Ojciec, Axel Nordstrom, organizuje rejsy statkiem|po szklanym dnie w Catalinie.
00:18:05:Dziewczyna mieszka sama z psem,|dwoma gwarkami i rybkami tropikalnymi.
00:18:11:Hobby - �eglowanie i gotowanie.
00:18:13:Pierwsza n...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin