FiM 22 - 2009.pdf

(9498 KB) Pobierz
113360741 UNPDF
Przez 50 lat w Irlandii, w katolickich sierocińcach, wykorzystano seksualnie 40 tys. dzieci
RAPORT HAŃBY KOŚCIOŁA
 Str. 3
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 22 (482) 4 CZERWCA 2009 r. Cena 3,50 zł (w tym 7% VAT)
Pius XII, który ma wkrótce zostać świętym,
aprobował ludobójstwo przeszło pół miliona
Żydów, Serbów i Romów. Po brzegi
napompował watykański skarbiec tzw.
złotem ustaszy, zagrabionym ofiarom
morderstw. Okazał się również świetnym
organizatorem... tajnego przerzutu ocalałych
hitlerowców do Ameryki Południowej.
 Str. 15
ISSN 1509-460X
113360741.030.png 113360741.031.png 113360741.032.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 22 (482) 29 V – 4 VI 2009 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Libertas wpadł na cwany pomysł, jak zdobyć serce i mikrofon
taty Rydzyka. Oto bydgoska odnoga irlandzkiej partii zapowie-
działa, że jak się dostanie do Parlamentu Europejskiego, to jej
priorytetem będzie załatwienie tatce funduszy na geotermię. Pra-
wił o tym publicznie kandydat Libertasu Rychu Kozłowski
i raz-dwa dostał się do żłobu, czyli do studia Radia Maryja.
Sąd pod sąd
Trwa pojedynek na wyborcze spoty. Wszystkich przebiła jednak
lewica swoją reklamą, w której ksiądz w konfesjonale przeko-
nuje do głosowania na SLD. Partię, która zapowiadała, że wal-
kę z klerykalizacją kraju uczyni swoim priorytetem...
O becnie dyskusja publiczna toczy się prawie wyłącznie
doświadczenie i znają zawiłości konkretnych spraw. Z pew-
nością niejednokrotnie, gdy w ocenie społecznej orzekają
błędnie, to i tak często mają rację. Zdarzają się jednak wy-
roki, dla oceny których nie potrzeba wiedzy prawniczej.
Wystarczy sama umiejętność czytania i zdrowy rozsądek.
Przyzwoitości i myślenia nie nauczy żadna uczelnia.
Chyba nikt tak jak nasz tygodnik nie doświadczył stron-
niczości, głupoty, a także bezczelności sędziów, oczywiście
nie wszystkich. Pisałem już o paru przypadkach, więc teraz
przypomnę tylko najbardziej bulwersujące z nich.
Razu pewnego pewien obrońca wiary ojców z Trójmiasta
po lekturze „FiM” poczuł, że jego uczucia religijne zostały ob-
rażone. Wycenił tę obrazę na 20 tysięcy złotych. A powodem
złożenia pozwu było zamieszczenie przez nas w rubryce „Świ ę -
tuszenie” fotomontażu, na którym Jolanta Kwaśniewska trzy-
ma na rękach małego papieżyka Wojtyłę. Było to nawiązanie
do obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem,
a kursowało toto w internecie (nie
wiadomo czyjego autorstwa) po tym,
jak pierwsza dama obcałowała rę-
ce Jana Pawła II. Sąd dowalił nam
za to 20 tysięcy i kazał
przeprosić obrażalskie-
go, a uzasadnił to nie
treścią obrazka, lecz
faktem, że został on
opublikowany w ru-
bryce „Świ n tusze-
nie”. Tak, to nie po-
myłka – sędzina mia-
ła przed gałami oryginał, tj. gazetę, i błędnie przeczytała
duży tytuł rubryki, po czym błędnie go dalej zinterpreto-
wała – jako pochodzący od świni, więc obraźli-
wy dla widniejącego pod nim papieża (no bo
przecież nie Kwaśniewskiej). No i co z tego
– ucieszyliśmy się – przecież sąd apelacyjny zmieni tę
jawną głupotę, kiedy mu ją wyłuszczymy. I co myślicie?
– nie zmienił! Utrzymał ją w mocy! Podobnie jak Sąd Najwyż-
szy. A nasz poprzedni adwokat (fajtłapa) spóźnił się ze złoże-
niem skargi do Strasburga.
Inny sędzia, skazując nas na kilkadziesiąt tysięcy nawiąz-
ki w sprawie o naruszenie dóbr osobistych, uzasadnił swój
wyrok tym, że co prawda wszystko, co napisaliśmy, zdaje
się być prawdą, ale sam nasz podtytuł (wówczas „antyklery-
kalny”) przesądza, że jesteśmy pismem tendencyjnym, a za-
tem niewiarygodnym. Ostatnio 40 tysięcy zarobiła na nas
w sądzie pani prokurator, która była obecna podczas trans-
akcji handlu narkotykami. Ale sprawę wygrała, bo przekona-
ła swoją koleżankę sędzinę, że zrobiła to nieświadomie (nie
wykluczaliśmy tego w tekście). Tym razem sprawa nie za-
kończy się na polskim wymiarze niesprawiedliwości, szcze-
gólnie że pani sędzina dzielnie sekundowała świadkowi (zresz-
tą prokuratorowi), który odegrał na sali sądowej prawdziwą
apoteozę JPII, przez nas rzekomo szkalowanego.
A co do przeciągania spraw? Prawie dwa lata temu zło-
żyliśmy w sądzie warszawskim pozew przeciwko „Polityce”.
I co? I cisza jak makiem zasiał. Czeka zakurzony w kolejce
paru tysięcy innych, o ile całkiem nie zaginął. JONASZ
Tak jak zapowiadaliśmy, tak się też stało. Od czerwca ostatecz-
nie przestaje kursować na trasie Kraków–Wadowice–Kraków
osławiony pociąg papieski. Przyczyny? Jedna: nikłe zaintereso-
wanie pasażerów, a co za tym idzie – bankructwo połączenia.
Co dalej z luksusowym składem? Będzie woził turystów do Za-
kopanego. Jako skład całkowicie cywilny. Spoko, spoko... po-
mniki ze spiżu też się kiedyś da przetopić na coś pożytecznego.
wokół kryzysu finansowego i recesji. Analitycy i polity-
cy, a za nimi media omawiają wskaźniki gospodarcze – in-
flację, PKB, bezrobocie, poziom produkcji. I dobrze, tyle że
akurat w Polsce jest dużo więcej do zrobienia, gdyż kryzys
nie dotyczy tylko sfery finansów. Ciągle brak racjonalnych
rozwiązań systemowych – w służbie zdrowia, wojsku, szkol-
nictwie czy w ZUS-owskim bałaganie. „FiM” starają się
promować ludzi z pomysłami, pokazywać błędy, ale też do-
bre rozwiązania, tak jak w aktualnym numerze w temacie
publicznego zdrowia.
Czy to jednak nie jest przypadkiem rola rzą-
dzących? Niestety, żadna ekipa nie potrafi,
a nawet nie próbuje zrobić nic, aby na przy-
kład skrócić czas trwania ciągnących się la-
tami spraw sądowych. Między innymi z li-
stów od naszych Czytelników wiemy, że to
właśnie patologie polskiego sądownictwa
– obok traumy przeżywanej przy okazji
choroby – bulwersują Was najbardziej.
Ministerstwo Sprawiedliwości za-
prezentowało właśnie raport z bada-
nia opinii publicznej poświęcony oce-
nie własnego wizerunku. 44 proc.
Polaków wystawiło władzy są-
downiczej zdecydowanie nega-
tywne oceny. Pozytywnie wymiar
sprawiedliwości oceniło 37 proc.
badanych. Ponad 70 proc. ma po-
czucie niesprawiedliwego orzecz-
nictwa, choć na zdrowy rozum to
przynajmniej połowa (ta, która wygry-
wa w sądzie) powinna być zadowolona.
Także 70 proc. uważa, że pracownicy są-
dów i adwokaci nierzetelnie wykonują swo-
ją pracę, a 65 proc. jest przekonanych o stron-
niczości i braku niezawisłości tych profesji. Więk-
szość badanych jest zdania, że sądy są mało efektywne, dro-
gie w utrzymaniu, skorumpowane, zbiurokratyzowane oraz
źle chronią osoby pokrzywdzone.
Tylko 23,7 proc. ankietowanych uznała, że ludzie w to-
gach nie biorą łapówek.
Wskazywano na zawiłe procedury, wysokie koszty, brak
bezpłatnych porad prawnych i brak dostępu do wiedzy
o podstawowych prawach obywatelskich. No i oczywiście
na wieloletnie procesy stulecia o przysłowiowy kilogram
kaszanki. Pełne zaufanie do polskiego sądownictwa wyraża
jedynie niecałe 9 proc. badanych. Dla porównania – w USA
jest to 89 procent!
Ale czy można się temu dziwić, skoro reakcję naszych
sędziów (którym się najwięcej oberwało) na sondaż można
podsumować słowami: społeczeństwo nie wie, o czym mó-
wi, brak mu podstawowej wiedzy prawnej, społeczeństwo
jest głupie.
Publiczne komentarze na temat sądowych orzeczeń wy-
wołują sędziowską alergię, a nawet agresję. Zazwyczaj od-
powiedź jest jedna: sądy są niezawisłe i wara wam od nich
(od nas). Czyli nikt sądu sądził nie będzie, bo od sądzenia
jest sąd, a sąd sam nad sobą sądu nie ma za-
miaru robić. Żaden organ, łącznie z minister-
stwem, nie ma zamiaru weryfikować orzeczeń
i wyroków, aby nie narazić się na zarzut pod-
ważania ww. niezawisłości, jednego z wyróżni-
ków demokracji. Nawet sądy apelacyjne z re-
guły przyklepują orzeczenia niższych instancji.
Ale czyż rozumienie niezawisłości jako syno-
nimu bezkarności, czyli de facto stawania ponad
prawem, nie jest tej demokracji zaprzeczeniem?
Owszem, prawnicy sądowi mają większą
znajomość zagadnień prawnych, większe
Nie tylko my – choć to mało pocieszające – mamy swoją Mło-
dzież Wszechpolską i NOP. Coś na kształt Młodzieży Wszech-
czeskiej wyemitowało – i to w telewizji publicznej – spot, w któ-
rym mowa o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii cygańskiej”. To
już chyba nasze zamawianie 5 piw jest lepsze.
Ale jaja. Władze Lubomierza zorganizowały V Gorczańskie Spo-
tkania z Janem Pawłem II. O poprowadzenie uroczystej mszy
w intencji beatyfikacji papieża i wygłoszenie homilii poproszo-
no... No nie zgadniecie kogo. Ojca Konrada Hejmę, agenta SB,
który pisał donosy na JPII!
Czy wiecie, co to jest szczyt bezczelności? Nie, nie chodzi o to,
żeby narobić komuś pod drzwi i poprosić o papier, tylko o to,
co zrobił ostatnio „Nasz Dziennik”. Otóż gazeta Rydzyka ubo-
lewa, że z całych 9 milionów złotych przeznaczonych w woj. pod-
karpackim na renowację wszystkich zabytków (a jest tam m.in.
Łańcut, Krasiczyn i wiele innych) TYLKO! 3,5 mln dał Woje-
wódzki Konserwator Zabytków na odnowienie kościołów. Skan-
dal! – piekli się „ND”. Faktycznie skandal!
Ale są jeszcze szczyty szczytów bezczelności. Rzecznik prasowy
archidiecezji krakowskiej Robert Nęcek nazwał „nagonką na po-
krzywdzone instytucje kościelne” (sic!) i „niepotrzebnym dzie-
leniem społeczeństwa miasta” projekt prezydenta Krakowa za-
skarżenia do prokuratury i Trybunału Konstytucyjnego decyzji
Komisji Majątkowej. Przypomnijmy – Komisja oddała już Ko-
ściołowi ponad jedną trzecią powierzchni miasta, a zapowiada-
ją się dalsze nadania. Majchrowski nie zdzierżył – wszak siedzi
na fotelu w ratuszu już tylko jednym półdupkiem, bo ze swoim
wpycha mu się Dziwisz.
Już wiemy, skąd niesamowity talent czterech chłopców z Liver-
poolu i światowa popularność zespołu The Beatles. Wszystko
za sprawą diabła, z którym 20-letni pakt zawarł w 1960 roku
20-letni John Lennon. Przeczytać o tym można w głośnej książ-
ce Josepha Niezgody „Proroctwo Lennona”. Dlaczego John zgi-
nął 8.12.1980 roku? Bo właśnie tego dnia upłynął szatański
kontrakt. A skąd kariery Rydzyka, Kaczyńskich, awanse abp.
Głódzia i Michalika? Aż boimy się pomyśleć...
Do Piotra Waltera, szefa TVN, dotarł list od Kampanii prze-
ciwko Homofobii z prośbą, aby stacja zaprzestała współpraco-
wać z Wojciechem Cejrowskim, który eskaluje swoje ataki na
gejów (ostatnio na KUL-u namawiał do ich dyskryminacji).
Z naszych informacji wynika, że Walter powie ciemnogrodzia-
ninowi „won!”. Przypomnijmy, że doniesienie do prokuratury
w sprawie kampanii nienawiści rozpętanej przez Cejrowskiego
złożyła redakcja „FiM”.
Ten gość to ma pecha. Najpierw poszedł do niewłaściwego na-
czelnego nie tej gazety, teraz wpadł na kupowaniu lipnej doku-
mentacji medycznej. Wraz ze swoim synem i 10 innymi dżen-
telmenami. CBA podało, że jest wśród nich „bardzo znany praw-
nik”. Jeśli to Zbigniew Niszczarka Ziobro, to masz pan, Lwie,
codzienną od „FiM” paczkę z cebulą i czosnkiem.
Watykan uruchomił pod adresem www.pope2you.net interne-
towy serwis dla młodzieży. Ma rozpowszechniać nauczanie Be-
nedykta XVI (o ile takowe istnieje). Na forum serwisu można
się wpisywać we wszystkich językach, a nawet spodziewać od-
powiedzi. No to dzieła. Tylko bez brzydkich słów!
W Indiach – o wieki starszych cywilizacyjnie niż Europa – po-
licja cudem uratowała 70-letnią kobietę, którą tłum próbował
zlinczować za czary. W ciągu ostatnich kilku lat w Indiach (hin-
duizm) zamordowano, spalono lub utopiono (wcześniej tortu-
rując) 750 „czarownic”. Jest XXI wiek...
Wolniejsze łącza internetowe niż Polska mają na świecie tylko
Turcja i Meksyk – wynika z raportu OECD. Ale wolny nie ozna-
cza tani. Przeciwnie, polski internet ze stawką 32,59 dolara za
1Mb/s jest najdroższy. Dla porównania, taki sam przesył w Ko-
rei Południowej kosztuje 0,85 dol., a we Francji – 3,3 dolara.
Katalońska Partia Socjalistów specjalnym billboardem straszy
wyborców przed oddawaniem głosów na polityków oszołomów.
Grafika przedstawia głowy Chiraca, Aznara, Berlusconiego,
Busha i... Kaczyńskiego. Towarzyszy im napis: „Oni też chcą
zmienić świat”. „Ale na szczęście im się to nie uda” – komen-
tuje reklamówkę sekretarz generalny partii.
113360741.033.png 113360741.001.png 113360741.002.png 113360741.003.png 113360741.004.png 113360741.005.png
Nr 22 (482) 29 V – 4 VI 2009 r.
GORĄCY TEMAT
3
ciach seksualnych pra-
cowała komisja wspól-
na irlandzkiego rządu
i Kościoła przez 9 lat. Watykan
– jeszcze za czasów JPII – wielokrot-
nie próbował storpedować jej pracę.
Na przykład arcybiskup Desmond
Connell (taki irlandzki Głodź ) na
polecenie „z góry” odmówił przeka-
zywania dokumentów, twierdząc, że
są objęte klauzulą tajemnicy spo-
wiedzi. I pewnie kościelna hańba ni-
gdy nie ujrzałaby światła dziennego,
gdyby nie inny arcybiskup – Diar-
muid Martin . Ten młot na pedofi-
lów oświadczył publicznie, że nie spo-
cznie, dopóki nie wsadzi za kratki
ostatniego zboczeńca w sutannie.
I słowa dotrzymał. A nam pozosta-
je tą drogą przekazać ekscelencji ta-
kie oto słowa: jest Pan przyzwoitym
człowiekiem, księże arcybiskupie!
opiekuńczych sieroty i to ona de fac-
to za nie odpowiadała. Tak orzekł
Sąd Najwyższy. Czyli Krk spadł jak
zawsze na cztery łapy.
Co ciekawe, ujawnieniu wstrzą-
sającej prawdy sprzeciwiali się tak-
że wysocy rangą urzędnicy irlandz-
kiego resortu edukacji. Jak się oka-
zało... opłacani przez Watykan.
Ten haniebny proceder wyłączony
jest do osobnego śledztwa.
Poniżej drukujemy cytaty z ra-
portu. Przykłady... przykłady, wyda-
rzenia, fakty, dzień po dniu, rok po
roku. I tak przez 50 lat horroru.
~~~
Podczas trzeciej fazy przesłucha-
nia siostra Helena O’Donoghue przy-
znała, że na porządku dziennym by-
ło nieprzyzwoite dotykanie, mastur-
bowanie a nawet gwałcenie dziew-
czynek rękoma i różnymi narzędzia-
mi. Potwierdziła też, że dzieci były
~~~
W 1979 roku do Irlandii przy-
jechał papież Jan Paweł II. Chłop-
cy ze szkoły w Limerick prowadzo-
nej przez księży pojechali witać Oj-
ca Świętego. Ale jeden z chłopców
za karę (świadkowie nie potrafili so-
bie przypomnieć, o co chodziło) zo-
stał w ośrodku. W tym samym cza-
sie gdy papież wygłaszał homilię
i trwała msza, dziecko zostało wie-
lokrotnie zgwałcone przez zakonni-
ków. Trwało to ponad 5 godzin.
~~~
W tej samej szkole zawodowej
inny kapłan starannie badał stan doj-
rzałości płciowej swoich podopiecz-
nych. Pieścił ich narządy, a gdy wi-
dział, że potrafi już wywołać stan
erekcji członka, przenosił ich do kie-
rowanej przez siebie grupy. Do wie-
loosobowych orgii z jego udziałem
dochodziło zazwyczaj w weekendy.
normalność. Polegało to, niestety, na
tym, że zgwałcił 37 chłopców (taką
liczbę mu udowodniono), a w swo-
ich perwersyjnych zboczeniach da-
lece przebił poprzednika.
~~~
W innej placówce kierowanej
przez Kościół ksiądz Valerio przez
9 lat gwałcił podopiecznych (7–10-
-latków), ale otrzymał wyrok wię-
zienia w zawieszeniu, bo udowod-
nił, że jest absolwentem szkoły za-
konnej, w której sam był nieustan-
nie molestowany seksualnie, więc
taki stan rzeczy uznawał jako nor-
mę. Jego wychowankowie opowie-
dzieli komisji o seksie oralnym, ja-
ki kazał im uprawiać.
~~~
Brat Guthrie w jednym z kościel-
nych internatów prowadził zajęcia
z chłopcami w wieku 12–13 lat z...
masturbacji. Uczył ich, na własnym
tuż po przyjeździe do jednej z ro-
dzin, która zamówiła ją sobie na wa-
kacje, była dotykana w intymne miej-
sca i masturbowana. Gdy uciekła do
łazienki, gospodarze (małżeństwo
w średnim wieku) wyważyli drzwi,
a mężczyzna brutalnie ją zgwałcił.
~~~
Świadek (mnich) zeznaje, że
dziewczynki w szkole św. Józefa trak-
towane były przez zakonnice jak pro-
stytutki w najgorszym domu publicz-
nym. Jeśli odmawiały świadczenia
usług seksualnych, były bite i za-
mykane w ciemnicy. Jedno z dzieci
nigdy nie nauczyło się mówić. Wie-
le innych było opóźnionych w roz-
woju. Codziennie publicznie chło-
stane skórzanym pasem – za krnąbr-
ność – umiały się tylko modlić.
~~~
W szkole św. Józefa szczególnie
demoniczną postacią była zatrudnio-
na przez Kościół świecka dyrektorka,
pani Lacey , zaprzysięgła katoliczka.
Wykorzystywała seksualnie każdą ze
swoich podopiecznych 2–3 razy w ty-
godniu. Najczęściej nakazywała wspól-
ną masturbację kilkorga dzieci. Cza-
sem dochodziło też do gwałtów.
Pani Lacey zatrudniała w szko-
le swojego brata. Do obowiązków
dziewcząt wybranych przez dyrek-
torkę było conocne seksualne zaspo-
kajanie go. Gdy odmawiały, były
bite. Po latach w wyniku śledztwa
okazało się, że mężczyzna nie jest
bratem Lacey, tylko jej... mężem.
~~~
Nie, nie jest naszym zamiarem
epatowanie Czytelników makabrycz-
nymi opisami zboczeń, jakich na ma-
łych dzieciach dopuszczali się zakon-
nicy, zakonnice i księża. A także ich
pedofilscy klienci. Tłumacząc raport,
pomijaliśmy co bardziej drastyczne
opisy. Ale katolicka Irlandia jest
w szoku. Zawiązała się grupa inicja-
tywna, która zbiera fundusze, aby na
jednym z centralnych placów Dubli-
na postawić pomnik dzieci – seksu-
alnych ofiar katolickiego duchowień-
stwa. Liczba powołań do irlandzkich
seminariów spadła o 80 procent. Licz-
ba praktykujących katolików – o nie-
mal 50 procent. Ci, którzy decydują
się na karierę duchownego, są trak-
towani przez społeczeństwo podejrz-
liwie. I trudno się dziwić...
Po opublikowaniu raportu po-
wstał zespół prawników i konstytu-
cjonalistów, którzy sprawdzają, czy
zgodnie z irlandzkim prawem istnie-
je możliwość postawienia przed są-
dem nie poszczególnych zboczeńców
w sutannach, tylko Kościoła katolic-
kiego jako instytucji przestępczej.
A w Polsce? A w katolickiej Pol-
sce chyba tylko PRL-owi możemy
zawdzięczać, że do 1989 roku pań-
stwo nie kolaborowało w podobny
sposób z Kościołem jak w katolic-
kiej Irlandii. Za to księża pedofile
robili i robią swoje w zaciszu kościo-
łów i plebanii. Zmowa milczenia
(także mediów) chroni ich lepiej niż
gdziekolwiek indziej na świecie.
Ciąg dalszy za tydzień.
MAREK SZENBORN
Współpraca AS
Pół wieku horroru
Kongregacja Braci Chrystusa specjalizowała się
w wykorzystywaniu seksualnym chłopców,
a Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia – małych
dziewczynek. Także stręczyło je do nierządu.
Poszkodowanych może być nawet 40 tysięcy
dzieci. Wstrząsający, liczący 2600 stron irlandzki
raport ujrzał właśnie światło dzienne. Jesteśmy
jedyną polską gazetą, która ten dokument
przetłumaczyła i przedstawia jego fragmenty.
Pięciotomowy raport pisany jak
akta prokuratorskie został opubliko-
wany w środę 20 maja o 16.45. Jesz-
cze godzinę wcześniej, czyli w ostat-
niej chwili, watykańska Kongrega-
cja ds. Doktryny Wiary próbowała
nie dopuścić do jego ujawnienia. Bez-
skutecznie. Sąd Najwyższy Republi-
ki Irlandii nakazał pełną jawność.
Komisja przebadała kościelne ak-
ta z lat 1930–1980 i wyciągnęła z nich
jeden wspólny dla tysięcy przypad-
ków wniosek: wykorzystywanie sek-
sualne małych dzieci w ośrodkach
prowadzonych przez Kościół katolic-
ki (za pieniądze państwa) przybrało
rozmiary pandemii. Zresztą trudno
tu mówić o ośrodkach. To był raczej
rodzaj obozów koncentracyjnych. Na
przykład w jednym z nich, prowadzo-
nym przez Siostry Miłosierdzia, ma-
łe dziewczynki odmawiające seksu
były publicznie chłostane. Nago!
~~~
Skala zjawiska jest wprost niewy-
obrażalna. Mówi się nawet o 40 ty-
siącach ofiar. Rząd Irlandii do tej
pory wypłacił odszkodowanie 12 ty-
siącom poszkodowanych (średnio po
65 tys. euro), a na kolejne odszko-
dowania zarezerwował w tegorocz-
nym budżecie prawie 2 miliardy eu-
ro. Dlaczego płaci państwo, a nie
Kościół? Dobre pytanie. A z tego oto
powodu, że to Republika Irlandii
kierowała do kościelnych ośrodków
wypożyczane osobom z zewnątrz ośrod-
ka opiekuńczego, w tym księżom.Wy-
znaczone zakonnice zajmowały się
stręczycielstwem co atrakcyjniejszych
dziewcząt, na czym zakon nieźle za-
rabiał. W procederze udostępniania
dzieci brał udział nawet szkolny woź-
ny, który otrzymywał zapłatę w po-
staci... ich usług seksualnych.
~~~
Dwaj księża z domu wychowaw-
czego Ferryhouse stanęli przed są-
dem za molestowanie seksualne
chłopców. Jeden z nich już wcze-
śniej został skazany za zgwałcenie
dziecka. Ten sam malec trafił póź-
niej z powrotem pod opiekę tego
księdza i dalej był gwałcony.
~~~
W tym samym ośrodku Ferryho-
use brat Bruno , prefekt szkoły, do-
puszczał się gwałtów na siedmio-,
ośmioletnich chłopcach. Przez 20
lat. Przed sądem oświadczył, że sam
jest zdziwiony, że nie został na tym
procederze przyłapany, bo robił to
niemal jawnie i codziennie. Być mo-
że przyczyną nieujawnienia tych
okropności był fakt potwornego ter-
roru panującego w ośrodku, w któ-
rym za najmniejsze wykroczenie gro-
ziło ciężkie pobicie lub zbiorowe
zgwałcenie.
Ojciec Bruno został skazany na
dziewięć lat więzienia. Przyznał się
do gwałtów na 40 wychowankach.
Kadr z filmu „Siostry magdalenki” o horrorze panującym w irlandzkich
ośrodkach katolickich
Aby dzieci były mu bardziej posłusz-
ne, podawał im narkotyki.
~~~
Ojciec Garnier ze szkoły da
chłopców w Clonmel z seksu chłop-
ców zrobił sobie dochodowy inte-
res. Pomagał mu w tym brat Leone ,
a nawet dyrektor placówki ksiądz
Lucio . Każdy pedofil, nawet z od-
ległych zakątków regionu, który miał
ochotę i gotówkę, mógł zostać w no-
cy wpuszczony do sal sypialnych wy-
chowanków. Protesty molestowa-
nych były surowo karane.
~~~
Ten sam Garnier miał w sta-
łym zwyczaju masturbowanie się
w obecności wychowanków, a nawet
uprawianie seksu z jednym z chłop-
ców na oczach innych.
~~~
Gdy wspomniany wcześniej oj-
ciec Bruno został w końcu za prze-
stępstwa seksualne zwolniony z pra-
cy w szkole, jego miejsce zajął brat
Sergio . Miał naprawić tragiczną
sytuację i zaprowadzić w placówce
przykładzie, jak to się robi. A potem
były... egzaminy. Przed sądem z roz-
brajającą prostotą wyznał: „Prefero-
wałem młodszych chłopców, bo star-
si mogliby mnie wydać. Zakres wie-
ku to maksimum 13 lat i... jasne oczy”.
~~~
Swoistym domem publicznym
zaspokajającym klientów gustują-
cych w małych dziewczynkach była
szkoła św. Józefa kierowana przez
siostry miłosierdzia. Oficjalnie na-
zywało się to wyjazdem na waka-
cje. Zakonnice odbierały zamówie-
nia, kasowały pieniądze i wysyłały
dzieci „na wypoczynek” do męż-
czyzn, którzy byli ich klientami. Ale
nie tylko do mężczyzn. Nierzadkie
były zamówienia od bezdzietnych
małżeństw pedofilów, które w ten
sposób zaspokajały swoje żądze. Ta-
kie wakacje połączone z seksualnym
wykorzystywaniem dzień w dzień
trwały zazwyczaj miesiąc.
~~~
Jedenastoletnia dziewczynka
(dziś dorosła kobieta) opowiada, jak
N ad raportem o naduży-
113360741.006.png 113360741.007.png 113360741.008.png 113360741.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 22 (482) 29 V – 4 VI 2009 r.
POLKA POTRAFI
Jaja jak berety!
Prowincjałki
Ktoś odważny postanowił zapytać repre-
zentatywną grupę mieszkańców Tychów,
czy podoba im się przestrzeń publiczna miasta i czego w niej za dużo. Od-
powiedzieli niemal zgodnym chórem, że najbardziej przeszkadza im liczba
kościołów. I nie dziwota – na 21 osiedlach wybudowano ich 17!
W maju, miesiącu różańca i Ma-
ryi, ojciec Rydzyk na antenie Ra-
dyja wyznaczył wiernym słuchacz-
kom specjalną pracę domową...
Z myślą o lipcowym zlocie Ro-
dziny Radia Maryja zaapelował do
swych pań o masową produkcję i wy-
syłanie do Torunia... miniaturowych
berecików. Dzieła nabożnych rąk mu-
szą być moherowe, posiadać anten-
ki, a inne aktywistki dyrektora Tade-
usza, zgrupowane w siedzibie RM,
umieszczą na nich napis „Kocham Pa-
na Boga, Kościół, Polskę, ludzi” i wal-
ną stempel radia. Pozornie mało waż-
na akcja – według przewidywań ojdy-
ra – ma pomóc w mobilizacji radio-
maryjnych szeregów przed jasnogór-
ską pielgrzymką, a przyczepione do
ubrań minibereciki będą swoistymi
medalami dla duchowych Rydzyko-
wych córek!
Wielka kariera hasła „mohero-
we berety” zaczęła się 5 lat temu.
Emerytowane fanki prałata Jankow-
skiego tak walecznie demonstrowa-
ły wtedy przeciwko odwołaniu go
z funkcji proboszcza, że w Gdań-
sku mówiono, iż ksiądz prałat ma
osobisty „legion moherowych bere-
tów”. W ciągu kilku lat, pod szcze-
gólną opieką ojca Rydzyka, „legion”
rozkwitł! Okazało się, że na pozór
niegroźne bereciary – polskie bab-
cie i emerytki, cierpiące na chronicz-
ny brak zainteresowania ze strony
reszty świata – umiejętnie wprowa-
dzone w stan religijnego uniesie-
nia, są zdolne i do finansowej ofiar-
ności, i do walki z największymi wro-
gami Radyja: Żydami, komunista-
mi, żydokomunistami, gejami, dzien-
nikarzami TVN-u itp., itd.
Dostrzeżono wprawdzie, że gru-
pa przyjaciółek Radia Maryja to za-
zwyczaj niezamożne starsze panie,
które edukację zakończyły na podsta-
wówce, będące na bakier z nowocze-
snością, ale... Odkąd
określenia „mo-
herowy beret”
otwarcie użył
sam ojciec
biznesmen, dla
jego wiernych słucha-
czek ów ubraniowy ga-
dżet stał się symbolem
przynależności do su-
perelitarnej grupy.
Do akcji zbiera-
nia berecików włą-
czył się „Nasz
Dziennik”, zapew-
niając, że noszenie
wydzierganego badziewia „będzie
dumnym wyróżnikiem ludzi, dla któ-
rych myśl o ojczyźnie jest tak bliska
i naturalna jak codzienna kromka
chleba”... Ten sam „ND” opubliko-
wał też dopingujące wszystkich za-
interesowanych wyniki prywatnych
badań, których celem była odpowiedź
na pytanie: „Kim są Polacy wywo-
dzący się z tej części społeczeństwa,
która nazywana jest moherowymi be-
retami?”. Jesteście ciekawi, kim są?
Według „ND” i Radyja oczywiście...
„Są to ludzie z całej Polski, z każde-
go jej rejonu i zakątka, ale głównie
z dużych miast i zorganizowanych spo-
łeczności w mniejszych miejsco-
wościach. Są ludźmi z całe-
go przekroju społecznego,
przedsiębiorczymi, o wyż-
szym niż przeciętne wykształ-
ceniu, często dysponującymi tytuła-
mi i znacznymi osiągnięciami zawo-
dowymi (...) ludźmi aktywnymi, od-
ważnymi, otwartymi na sprawy pu-
bliczne, bardzo zainteresowanymi tym,
co dzieje się z Polską, i pragnącymi
uczestniczyć w działaniach służą-
cych zmianie sytuacji, która
ich niepokoi” . Taka mohe-
rowa sól polskiej ziemi!
JUSTYNA CIEŚLAK
Z sanktuarium paulinów w Leśniowie pod
Częstochową znikły cztery figury z brązu.
Złodziei, którzy ogołocili stacje drogi krzyżowej z rzeźb wielkości człowieka
i stojących na wysokim postumencie, nikt nie zauważył. Kilka dni później
koneserzy wrócili jeszcze po Matkę Boską i Jezusa.
Pewien staruszek zrobił karczemną awan-
turę dyrektorowi oddziału jednego z ban-
ków. Dlaczego? Otóż dyrektor pozwolił sobie odnowić elewację budynku, na
ścianie którego sędziwy pan kilka miesięcy wcześniej z mozołem wydra-
pał... PIN do swojej karty.
W Hajnówce 62-letni pacjent DPS rzucił
się z kijem na równolatka, i to na tyle sku-
tecznie, że połamał mu żebra, a zarazem wyeliminował konkurencję. Poszło
bowiem o wybrankę serca.
Nie lada osiągnięciem popisał się 30-latek
z Kotani (pow. Jasło), który nazajutrz po
tym, jak został złapany na jeździe po pijanemu rowerem, podpadł za kierow-
nicą volkswagena polo. Może sąd uzna za okoliczność łagodzącą to, że ja-
dąc jednośladem, wydmuchał 4,3 promile, a w aucie był już o 0,3 prom.
,,trzeźwiejszy”?
W środku nocy policjanci z Jarosławia za-
trzymali opla vectrę, którego kierowca wy-
dmuchał 1,3 promile, a gdy po godzinie ,,niefartowne” auto sprawdzono
(przypadkowo) ponownie, okazało się, że siedzący za kółkiem inny już kie-
rowca wydmuchał... dokładnie tyle samo, co poprzednik! Klon jakiś, czy co?
Opracowali: WZ, JA
wać premiera Tuska? Czy wytykanie błędów
PO nie jest przypadkiem wspieraniem PiS-u? Takie
oto pytania zadają nam ostatnio Czytelnicy...
Oczywiście, zawsze możemy odpowiedzieć, że jako
naprawdę niezależny tygodnik, który nie chodzi na pa-
sku żadnej opcji politycznej ani nie musi się wysługi-
wać reklamodawcom (czyli wielkiemu biznesowi), mo-
żemy punktować potknięcia wszystkich i każdego. Tak
zawsze zresztą robiliśmy, od czasów Buzka , kiedy po-
wstały „Fakty i Mity”. Z nadzieją patrzyliśmy wówczas
na wiele obiecu-
jące SLD, ale kie-
dy i ono zaczęło
popełniać poważ-
ne błędy przy kie-
rowaniu krajem,
nie szczędziliśmy
krytyki rządowi Millera . Doceniali to nasi Czytelnicy,
a my możemy ze spokojem sumienia spoglądać
w przeszłość, świadomi, że nie ukrywaliśmy niczego
przed nimi i nie byliśmy tendencyjni.
Od tamtej pory wiele się jednak wydarzyło. Przyszła
groźna dla kraju epoka rządu PiS-Samoobrona-LPR
i zagrożenie nawet tej marnej demokracji, którą w Pol-
sce mamy. Ogromnym wysiłkiem wielu środowisk (w tym
„FiM”, co przyznali po wielokroć sami Kaczyńscy ) uda-
ło się to towarzystwo odsunąć od władzy po 2 latach sza-
leństw. Aby do tego doszło, na PO głosowali nawet prze-
ciwnicy prawicy, w tym liczni młodzi, wystraszeni i zmę-
czeni paranoiczną atmosferą czasów PiS. Wiele osób za-
częło traktować Tuska jak męża opatrznościowego, wy-
bawcę od hord Kaczyńskich, czemu sprzyja wytwarzane
przez media wrażenie, jakoby w Polsce nie było już
żadnych innych sił politycznych poza PiS i PO.
Strach przed PiS-em, umiejętna manipulacja me-
dialna zwana modnie public relations , w tym słynna „po-
lityka miłości”, napompowała Platformie poparcie do
niespotykanych dotąd rozmiarów, a PiS zepchnięto do
roli wiecznej opozycji. Powrót Prawa i Sprawiedliwo-
ści do rządzenia nie grozi Polsce w dającej się przewi-
dzieć przyszłości.
Tym bardziej trudno zrozumieć krytykę ze strony
części Czytelników, którzy wszelkie, uzasadnione prze-
cież zarzuty, które stawiamy Tuskowi i jego ludziom,
traktują niczym zdradę stanu. PO jest w komfortowej
sytuacji, a wiemy, że nic tak nie demoralizuje rządzą-
cych jak niczym niezakłócony luksus sprawowania wła-
dzy. Trzeba powiedzieć, że komfort PO jest wzmacnia-
ny przez wyrozumiałość, z jaką jej afery i puste obietni-
ce premiera trak-
tują popierające
Platformę media,
np. „Gazeta Wy-
borcza” czy kon-
cern TVN.
Wiele osób
zdaje się zapominać, że różnica pomiędzy PO a PiS ma
charakter raczej estetyczny i propagandowy niż mery-
toryczny. W gruncie rzeczy obydwie partie są klerykal-
ne i konserwatywne, a wszelka liberalizacja zapowiada-
na od czasu do czasu przez Tuska okazuje się jedynie
grą pozorów, robieniem wrażenia i konstruowaniem mi-
tów. Tak jak ostatnio w Gdańsku, kiedy Tusk powie-
dział, że „Solidarność” obaliła „największą opresję XX
wieku”, czyli komunizm. Premier nie chce wiedzieć, że
największą opresją był nazizm i wspierające go dykta-
tury katolicko-faszystowskie. Była to opresja tak wiel-
ka i groźna, że warto się było dogadać nawet ze Stali-
nem , aby ją obalić. Dla przypomnienia – w samej tyl-
ko Hiszpanii za rządów katolickiego Franco wymor-
dowano najprawdopodobniej więcej ludzi niż w całej
Europie Wschodniej (nie licząc ZSRR) podczas repre-
sji stalinowskich. Pan premier w ściemnianiu wydaje
się czasem lepszy niż IPN. Pogratulować inwencji i sa-
mozadowolenia, bo to wszak on sam zwalczał „najwięk-
szą opresję XX wieku” razem z kumplami w PRL-
-owskich kawiarniach.
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Z pewnością nie jest to pozytywny objaw, że Kwaśniewski pozostał jedy-
ną nadzieją SLD .
(Józef Oleksy)
RZECZY POSPOLITE
Rzeczywistości pustych kościołów Zachodu odpowiada w Polsce rzeczy-
wistość pustych form religijnych.
(prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i religioznawca)
Popierając pana prezydenta, liczyłem, że (...) sprawy kultury będą trak-
towane z wrażliwością lewicową, jeśli tak można powiedzieć o prawico-
wej partii. (...) jestem rozczarowany swoją nieroztropnością polityczną.
Nie spodziewałem się, że ambicje osobiste prezydenta będą odgrywały
tak wielką rolę na polu konkurencji z rządem.
(Olgierd Łukasiewicz, aktor, członek Honorowego Komitetu
Poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich 2005 r.)
Katolicy są przeciw nienawiści. Krytykujemy grzech, w który uwikłani są
geje, właśnie po to, żeby ich ratować. Robimy to z miłości do bliźnich
z problemem homoseksualnym, a nie z nienawiści do nich.
(„Gość Niedzielny” 21/2009)
Partia Opatrznościowa
Czuję się dziwnie, nawet gdy tylko pomyślę o małżeństwie ludzi tej sa-
mej płci. Nie interesuje mnie, czy piłkarz jest gejem, czy nie. Ale kto po-
wiedział, że musimy wszystko akceptować? Że musimy o wszystkim
uczyć nasze dzieci?
(Zbigniew Boniek)
Czym on jest, muzykiem, kurwa, piosenkarzem? Wygląda jak ciota, sorry.
(Doda o Kubie Wojewódzkim)
Stany Zjednoczone są bardzo bogate i jednocześnie bardzo religijne. Fe-
nomenem jest również Małopolska, region bogaty, wykształcony i najbar-
dziej religijny w kraju.
(ks. Robert Nęcek, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej)
Wybrali: OH, PP
ADAM CIOCH
SONDAŻ
KONESERZY
WANDALE
TESTOSTERON
RECYDYWISTA
NIEFARTOWNY OPEL
C zy gazecie takiej jak nasza wypada krytyko-
113360741.010.png 113360741.011.png 113360741.012.png 113360741.013.png 113360741.014.png 113360741.015.png 113360741.016.png 113360741.017.png 113360741.018.png 113360741.019.png
Nr 22 (482) 29 V – 4 VI 2009 r.
NA KLĘCZKACH
5
KOMISJA
DS. WYZYSKU
(nawet jeśli budynek pochodzi z XX
wieku), a potem przez usłużnych
radnych wydoić kasę z miasta. Tak
zrobiła parafia Świętego Wojciecha,
której miasto przekaże 80 tys. zł
(w pewnym momencie radni wnio-
skowali o 200 tys. – więcej niż chciał
proboszcz!). Na wszystkie inne za-
bytki Konina przewidziano w tym
roku 65 tys. zł.
Ksiądz w spocie mówi, że w Euro-
pie jest miejsce tylko na jedną reli-
gię – katolicką.
PPr
Dwaj rzeczoznawcy, którzy wy-
ceniali wartość gruntów przyznanych
zakonnicom elżbietankom w Bia-
łołęce przez kościelno-państwową
Komisję Majątkową, zostali surowo
ukarani przez komisję odpowiedzial-
ności zawodowej przy Ministerstwie
Infrastruktury. Wynajęci przez sio-
strzyczki eksperci wycenili 47 ha
na 30,7 mln zł, natomiast zszoko-
wane władze gminy mówią o kwo-
cie 240 mln zł. Także Agencja Nie-
ruchomości Rolnych zakwestiono-
wała oficjalną wycenę. Elżbietanki
błyskawicznie sprzedały grunty po-
dejrzanemu o kontakty ze światem
przestępczym Stanisławowi M.
Transakcji patronował były funkcjo-
nariusz SB Marek Piotrowski , ko-
ścielny ekspert w tych sprawach.
Już dawno apelowaliśmy o we-
ryfikację wielu decyzji Komisji Ma-
jątkowej. Trzeba było skandalu
z gruntami uzyskanymi przez elżbie-
tanki, by sprawa trafiła wreszcie do
prokuratury i Trybunału Konstytu-
cyjnego. Ten ostatni orzec ma w spra-
wie legalności niektórych przepisów,
na podstawie których działa Komi-
sja Majątkowa. Niestety, młyny spra-
wiedliwości mielą wolno, a Komisja
działa w najlepsze.
przed pomnikiem Popiełuszki , prze-
jechał się wozem strażackim i spo-
tkał z przedstawicielami służby zdro-
wia. Wreszcie (po Kwaśniewskim )
Duchowa Stolica doczekała się swo-
jego prezydenta.
„per pan”. Tego już było za wiele.
Bo lizusostwo Tomczaka wobec ka-
płanów jest tak wielkie, że – nie
bacząc na etykę lekarską – wysta-
wił niedowidzącemu księdzu z Wie-
ruszowa bezterminowe zaświadcze-
nie na prawo jazdy kat B. Klero-
filska historia miała miejsce w przy-
chodni w Opatowie we wrześniu
1997 roku.
WABIK NA BABY
o.P.
MaK
W Irlandii co dziesiąty katolic-
ki ksiądz ma stałą kochankę. Blisko
80 proc. złamało ślub celibatu przy-
najmniej raz. Oto owoc ustaleń kie-
rowanej przez katolickiego biskupa
Pata Buckleya organizacji zajmu-
jącej się rozwiązłością mężczyzn
i kobiet poślubionych Bogu.
Na łamach prasy biskup stwier-
dził, że „wielu księży wykorzystuje
swoją posadę do wabienia kobiet”
(niestety, nie tylko kobiet...).
Buckley od lat domaga się znie-
sienia celibatu księży, zakazu ka-
płaństwa kobiet; chce też, by Ko-
ściół zaczął uznawać świeckie roz-
wody i powtórne małżeństwa. Te re-
wolucyjne pomysły mogłyby się przy-
dać w ciężkich dla irlandzkiego kle-
ru czasach po ostatnim bolesnym
raporcie.
SAMORZĄD
PIELGRZYMUJĄCY
POKÓJ I DOBRO
o.P.
W Suchaniu pojednał się pro-
boszcz z sołtysem. Ten ostatni po-
dał swego duszpasterza do sądu po
tym, jak ksiądz publicznie go potur-
bował i naubliżał mu. Poszło o...
szczegóły remontu świątyni. Po in-
terwencji czynników kościelno-sa-
morządowych (dziekan i burmistrz)
sołtys obiecał wycofać pozew, a pro-
boszcz przeprosić swoją ofiarę. Ta-
ka gmina!
BILETY DO KOŚCIOŁA
Zwiedzanie zabytkowych świą-
tyń za pieniądze już było, ale opła-
ty za udział w uroczystościach reli-
gijnych to nowość. Pionierem no-
wej tradycji jest proboszcz z miej-
scowości Wyrzysk, który korzysta-
jąc z pierwszych komunii swoich
owieczek, wprowadził bilety dla ro-
dziców ponad 60 dzieciaków i ich
dalszych rodzin. Za każdy bilet in-
kasował 4 złote. Ci, którzy chcieli
wejść do świątyni na krzywy ryj, mu-
sieli zostać na zewnątrz, czego skru-
pulatnie pilnowali strażacy OSP.
A że pogoda tego dnia nie dopisy-
wała, wielu mieszkańców Wyrzyska
zamiast w świątyni mszę odprawiło
w samochodach przed nią. No cóż,
bez szmalu nie ma balu. Ani kina,
ani teatru, ani cyrku... PS
MaK
ADOPTUJ SOBIE
KSIĘDZA
PPr
Na zlecenie watykańskiej kon-
gregacji ds. duchowieństwa katolic-
ka organizacja Kościół w Potrzebie
wydała broszurę pt. „Adoracja eu-
charystyczna dla uświęcenia kapła-
nów i duchowe macierzyństwo”. Ksią-
żeczka licząca 50 stron zachęca do
adoptowania mężczyzn, którzy zde-
cydowali się wkroczyć na drogę ka-
płaństwa. Owa „adopcja” ma się od-
bywać za pomocą modlitw, zwłasz-
cza w formie „adoracji Najświętsze-
go Sakramentu”. Oczywiście mile wi-
dziane są stypendia pieniężne, aby
odciążyć biedne seminaria duchow-
ne. Watykan ogłosił, że od czerwca
2009 r. mamy rok kapłana. PPr
NOWY TESTAMENT
BS
W 20 rocznicę przemian ustro-
jowych władze woj. podkarpackie-
go postanowiły zorganizować Pierw-
szą Pielgrzymkę Samorządowców
z Podkarpacia do Matki Bożej Śnież-
nej Królowej Rodzin w Jarosławiu.
Patronat honorowy nad tą zbożną
inicjatywą objął marszałek wojewódz-
twa podkarpackiego, a do uczestnic-
twa samorządowców oficjalnie za-
prosili: „Starosta jarosławski, bur-
mistrz miasta Jarosławia, dyrektor
Biura Podkarpackiego Stowarzysze-
nia Samorządów Terytorialnych,
duszpasterz samorządowców – pro-
boszcz parafii Bożego Ciała w Jaro-
sławiu” . Z bliżej niewyjaśnionych
powodów ww. przedstawiciele wła-
dzy pod zaproszeniem nie raczyli
podpisać się imiennie. Czyżby ba-
li się pytań, dlaczego urządzają
urzędnikom pielgrzymkową impre-
zę w dzień roboczy (środa) na koszt
podatników?
Szwajcarski Kościół katolicki wy-
kazał się wielkim realizmem i postę-
pem, zgadzając się na wprowadze-
nie w tym kraju „testamentu życia”.
Katolicy (ok. 46 proc. społeczeństwa)
zgodzili się na ustawę będącą „owo-
cem społeczeństwa, w którym żyje-
my”. Każdy obywatel w akcie nota-
rialnym będzie mógł wykluczyć upo-
rczywą terapię, a także sztuczne ży-
wienie i pojenie jedynie odwlekają-
ce rychłą śmierć kosztem dodatko-
wego cierpienia. W wielu krajach
kat. Europy, także w Polsce, jest to
wciąż nie do pomyślenia. BS
KATOLICY
DO PIEKŁA!
MODLITWA
WYCHOWAWCZA
Według sondażu Wirtualnej Pol-
ski, aż 63 proc. ankietowanych nie
stosuje polecanych przez Kościół
tzw. naturalnych metod zapobiega-
nia ciąży. Stosowanie takowych de-
klaruje 36 procent. W rzeczywisto-
ści odsetek lekceważących zalece-
nia Kościoła może być jeszcze więk-
szy, ponieważ wielu katolików za
metodę naturalną uważa potępia-
ny przez Watykan stosunek przery-
wany. Przypomnijmy, że stosowanie
np. pigułki antykoncepcyjnej jest,
zdaniem Kościoła, grzechem śmier-
telnym skutkującym ogniem piekiel-
nym.
Najpiękniejszym prezentem, ja-
ki rodzice mogą dać swoim dzie-
ciom, jest odmawianie w ich inten-
cji różańca – twierdzi małżeństwo
z Gdańska, które w 2001 roku wpa-
dło na pomysł zorganizowania mo-
dlitewnego kręgu rodziców. Obmo-
dlanie przez rodziców dzieci, także
tych od dawna dorosłych, ma im rze-
komo skutecznie pomóc w wyjed-
nywaniu u Pana Boga łask – zdro-
wia, nawrócenia, sukcesów w nauce
i pracy, rozwiązywaniu wszelkich
problemów, a nawet w naprawianiu
popełnionych przez rodziców błę-
dów wychowawczych. Obecnie ró-
żaniec rodziców za dzieci w całej
Polsce odmawia już ponad 700 róż
różańcowych, po minimum 20 osób
każda. Obowiązkiem każdego z ro-
dziców jest codzienne odklepanie
dziesiątki różańca – imiennie w in-
tencji swoich dzieci, włączając w to
dzieci chrzestne, synowe i zięciów
oraz „hurtem” za dzieci pozostałych
członków kółka różańcowego, do
którego należy.
KSIĄDZ STRASZY
EUROPĘ
PASTOR GEJ
Zgromadzenie Generalne Ko-
ścioła Szkocji (państwowy Kościół
prezbiteriański) zdecydowało się po-
przeć kapłana homoseksualistę.
Księdza podczas głosowania w zgro-
madzeniu narodowym Kościoła
Szkocji poparło 326 członków, 267
było przeciw.
Wielebny Scott Rennie nadal
będzie pełnić funkcję proboszcza Qu-
een’s Cross Church w Aberdeen mi-
mo sprzeciwu części wiernych. PPr
AK
Kampania do Parlamentu Euro-
pejskiego nabiera tempa, także za
granicą. Partia premiera Zapatery
w swoim spocie wyborczym ukazu-
je symbolicznych przedstawicieli róż-
nych krajów UE głoszących kseno-
fobiczne hasła, aby odstraszyć i znie-
chęcić do głosowania na prawicę.
Polsce, co nie dziwi, przypadł wąt-
pliwy honor bycia „reprezentowaną”
przez katolickiego duchownego.
MaK
KACZA GÓRA
ŁAPIDUCH
Z OPATOWA
22 maja, zaraz po wyborczym
wystąpieniu w Sejmie, Lech Ka-
czyński przybył na Jasną Górę. Na
„rozpaloną głowę państwa” Bóg ze-
słał z nieba rzęsisty deszcz. Paulini
wyszli do prezydenta z chlebem
i solą. Przeor o. Roman Majew-
ski , przemawiając w kaplicy cudow-
nego obrazu, wyraził nadzieję, że
Kaczor przybył do Częstochowy
„z potrzeby serca i z troski o na-
ród”. Udawał czy naprawdę nie sły-
szał o kampanii wyborczej? W cza-
sie dziesięciominutowej tzw. modli-
twy prywatnej udokumentowanej
przez jasnogórskiego fotografa
Krzysztofa Świertoka Kaczor za-
słaniał sobie twarz dłońmi i robił mi-
ny zupełnie jak... JPII . Prezydent
PiS-u złożył w Częstochowie kwiaty
Lekarz, europoseł i przyjaciel
Radia Maryja Witold Tomczak sta-
je na głowie w wymyślaniu pretek-
stów, by sąd w Ostrowie Wlkp. po
raz kolejny odroczył jego sprawę
z 1999 roku, dotyczącą obrazy po-
licjantów i złamania przepisów ru-
chu drogowego. Tomczak przesyła
do sądu zaświadczenie o pobycie
w szpitalu, a jednocześnie uczestni-
czy aktywnie w kampanii wyborczej.
Już wkrótce sprawa ta może się
przedawnić. 20 maja Tomczak prze-
słał do Temidy wniosek o wyłącze-
nie z procesu sędzi Zimorskiej-Ab-
dullaev . Dlaczego? Sędzia ma po-
dobno lekceważący stosunek do je-
go poglądów religijnych i – o zgro-
zo! – ośmieliła się w obecności po-
sła zwrócić do jakiegoś plebana
AK
ZABYTEK,
CHOĆ NOWY
W Koninie opatentowano nowy
sposób na dofinansowanie przez bu-
dżet publiczny kościelnych wydatków.
Jeśli proboszcz planuje remont swo-
jego zakładu pracy, powinien go szyb-
ciutko wpisać do rejestru zabytków
113360741.020.png 113360741.021.png 113360741.022.png 113360741.023.png 113360741.024.png 113360741.025.png 113360741.026.png 113360741.027.png 113360741.028.png 113360741.029.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin