194.Przekaz.pdf

(78 KB) Pobierz
PRZEKAZ 194
PRZEKAZ 194
OBDARZENIE DUCHEM PRAWDY
O koło trzynastej, gdy stu dwudziestu wierzących się modliło, wszyscy zdali sobie
sprawę z niezwykłej obecności w pokoju. Wszyscy ci uczniowie uświadomili sobie
jednocześnie nowy i głęboki sens duchowej radości, bezpieczeństwa i ufności. Po tym
nowym uświadomieniu sobie siły duchowej, natychmiast pojawiło się silne pragnienie
wyjścia i publicznego głoszenia ewangelii królestwa oraz tej dobrej nowiny, że Jezus
zmartwychwstał.
Piotr wstał i oświadczył, że to musi być przyjście Ducha Prawdy, którego Mistrz im
obiecał i zaproponował, aby poszli do Świątyni i zaczęli głosić dobrą nowinę,
powierzoną w ich ręce. I tak zrobili, jak Piotr zaproponował.
Ci ludzie byli informowani i nauczani, że ewangelia, która mają głosić, jest
ojcostwem Boga i synostwem człowieka, ale w tej chwili duchowej ekstazy i osobistego
tryumfu, najlepszą nowiną, najważniejszą wiadomością, o której potrafili myśleć, był
fakt zmartwychwstania Mistrza. I poszli, obdarzeni mocą z wysokości, głosząc dobrą
nowinę ludziom – również zbawienie przez Jezusa – ale mimowolnie zrobili błąd,
zastępując faktami związanymi z ewangelią przesłanie samej ewangelii. Piotr
nieświadomie zapoczątkował ten błąd a inni poszli za nim, aż do samego Pawła, którzy
z nowej wersji dobrej nowiny stworzył nową religię.
Ewangelia królestwa jest faktem ojcostwa Boga, połączonym z wynikającą z niego
prawdą o synostwie-braterstwie ludzi. Chrześcijaństwo, tak jak się ukształtowało od
tamtego czasu, jest faktem Boga, jako Ojca Pana Jezusa Chrystusa, połączonym z
doświadczaniem wierzącego-wspólnoty ze zmartwychwstałym i gloryfikowanym
Chrystusem.
Nic w tym dziwnego, że ci duchem natchnieni ludzie skorzystali ze sposobności, aby
wyrazić swoje uczucia tryumfu nad siłami, które dążyły do zabicia ich Mistrza i
zakończenia wpływów jego nauki. W takim czasie jak ten łatwiej było pamiętać
osobistą współpracę z Jezusem i być przepełnionym pewnością, że Mistrz wciąż żyje, że
ich przyjaźń się nie skończyła i że tak jak im obiecał, duch rzeczywiście na nich zstąpił.
Ci wierzący poczuli się nagle przeniesieni w inny świat, w nowy byt radości, mocy i
chwały. Mistrz powiedział im, że królestwo przyjdzie z mocą i niektórzy z nich myśleli,
że zaczynają dostrzegać, co miał na myśli.
I kiedy to wszystko weźmiemy pod uwagę, nietrudno jest zrozumieć, jak doszło do
tego, że ci ludzie zaczęli głosić nową ewangelię o Jezusie, zamiast ich poprzedniego
posłania o ojcostwie Boga i braterstwie ludzi.
1. KAZANIE W DZIEŃ ZESŁANIA DUCHA
Apostołowie ukrywali się przez czterdzieści dni. Tak się złożyło, że tego dnia, kiedy
wyszli z ukrycia, było żydowskie Święto Tygodni i w Jerozolimie przebywało tysiące
gości ze wszystkich stron świata. Wielu z nich przybyło na to święto, ale większość
przebywała w mieście od czasu Paschy. Teraz ci wystraszeni apostołowie ukazali się
znowu, po tygodniach ukrywania się i pojawili się śmiało w Świątyni, gdzie zaczęli
głosić nowe posłanie o zmartwychwstałym Mesjaszu. I wszyscy uczniowie również byli
świadomi tego, że otrzymali nowe, duchowe obdarzenie wnikliwością i mocą.
Było około czternastej, kiedy Piotr stanął na tym samym miejscu, gdzie Mistrz po raz
ostatni nauczał w Świątyni i wygłosił tą namiętną przemowę, która doprowadziła do
pozyskania ponad dwu tysięcy dusz. Mistrz odszedł, lecz oni nagle odkryli, że
opowiadanie o nim wywiera wielki wpływ na ludzi. Zatem nic dziwnego, że skłonni
byli nadal głosić to, co usprawiedliwiało ich minione przywiązanie do Jezusa i
jednocześnie tak zniewalało ludzi, aby w niego wierzyli. Sześciu apostołów wzięło
udział w tym zgromadzeniu: Piotr, Andrzej, Jakub, Jan, Filip i Mateusz. Mówili ponad
półtorej godziny i wygłaszali swoje posłanie po grecku, hebrajsku i aramejsku, a także
po kilka słów w innych językach, którymi potrafili się wysłowić.
Przywódców żydowskich zdumiała śmiałość apostołów, ale bali się im naprzykrzać z
powodu dużej liczby ludzi, która wierzyła ich opowiadaniu.
O szesnastej trzydzieści ponad dwa tysiące nowych wiernych poszło z apostołami do
sadzawki Syloe gdzie Piotr, Andrzej, Jakub i Jan chrzcili w imieniu Mistrza. Kiedy
skończyli chrzczenie tłumu, było już ciemno.
Święto Tygodni było wielkim świętem chrztu, okresem przyjmowania do wspólnoty
prozelitów, tych nie-Żydów, którzy chcieli służyć Jahwe. Dlatego też znacznie łatwiej
było większej liczbie ludzi, zarówno Żydów jak i wierzących nie-Żydów, poddać się
tego dnia obrzędowi chrztu. Czyniąc to, w żaden sposób nie odłączali się od wiary
żydowskiej. Nawet jakiś czas później, wierzący w Jezusa byli sektą w obrębie judaizmu.
Wszyscy oni, z apostołami włącznie, byli nadal lojalni zasadniczym wymaganiom
żydowskiego systemu obrzędowego.
2. DONIOSŁOŚĆ ZESŁANIA DUCHA
Jezus żył na Ziemi i nauczał ewangelii, która wyzwalała człowieka z przesądu, że jest
on dzieckiem diabła i podnosiła go do godności syna Bożego w wierze. Posłanie Jezusa,
takie, jakie głosił i jak nim żył w tamtych dniach, było odpowiednim rozwiązaniem
trudności duchowych człowieka w czasach jego głoszenia. I teraz, kiedy Jezus opuścił
świat, jako osoba, zesłał na swe miejsce swojego Ducha Prawdy, który ma żyć w
człowieku w każdym kolejnym pokoleniu, aby ponownie przedstawiać posłanie Jezusa,
tak, żeby każda nowa grupa śmiertelników, pojawiająca się na tej Ziemi, miała nową i
nowoczesną wersję ewangelii, takie właśnie osobiste oświecenie i grupowe
przewodnictwo, jakie okaże się najlepsze przy rozwiązywaniu wciąż nowych i
różnorodnych trudności duchowych człowieka.
Zasadniczą misją tego ducha jest oczywiście podsycać i uosabiać prawdę, ponieważ
zrozumienie prawdy stanowi najwyższą formę ludzkiej wolności. Następnym celem
tego ducha jest likwidacja uczucia osierocenia u człowieka wierzącego. Jezus przebywał
pośród ludzi, dlatego też wszyscy wierzący poczuliby się osamotnieni, gdyby Duch
Prawdy nie przybył zamieszkać w sercach ludzkich.
Obdarzenie duchem Syna odpowiednio przygotowało wszystkie normalne umysły
ludzkie do późniejszego, powszechnego obdarzenia całej ludzkości duchem Ojca
(Dostrajaczem). Duch Prawdy jest w pewnym sensie zarówno duchem Ojca
Uniwersalnego jak i Syna Stwórcy.
Nie popełnijcie jednak błędu i nie oczekujcie, że będziecie sobie wyraźnie
uświadamiać intelektualnie wylanego Ducha Prawdy. Duch nigdy nie tworzy
świadomości sam od siebie, tylko świadomość Michała, Syna. Jezus od początku
nauczał, że duch nie będzie mówił za siebie. Dlatego też dowodu waszej wspólnoty z
Duchem Prawdy nie znajdziecie w waszym uświadamianiu sobie tego ducha, ale raczej
w waszym doświadczaniu silniejszej wspólnoty z Michałem.
Duch przybywa także po to, aby pomóc ludziom przypomnieć sobie i zrozumieć
słowa Mistrza, jak również po to, żeby objaśnić i zrozumieć od nowa jego życie na
Ziemi.
Następnie, Duch Prawdy przychodzi pomóc wierzącemu dostrzec rzeczywistości
nauki Jezusa i jego życia, jakim żył w ciele i jak żyje znowu, od niedawna, w
indywidualnym wierzącym, w każdym kolejnym pokoleniu napełnionych duchem
synów Bożych.
Wydaje się zatem, że Duch Prawdy naprawdę przyszedł prowadzić wszystkich
wierzących do całej prawdy, do poszerzającej się wiedzy powstałej z doświadczania
żywej i rozwijającej się, duchowej świadomości rzeczywistości wiecznego, wznoszącego
się synostwa z Bogiem.
Jezus przeżył życie, które jest objawieniem człowieka podporządkowanego woli Ojca,
a nie przykładem do dosłownego naśladowania przez kogokolwiek. To życie w ciele,
razem ze śmiercią na krzyżu i późniejszym zmartwychwstaniem, stało się teraz nową
ewangelią okupu, który został zapłacony, ażeby wykupić człowieka ze szponów diabła –
od potępienia przez obrażonego Boga. Mimo to, choć ewangelia została tak bardzo
wypaczona, faktem pozostaje, że to nowe posłanie o Jezusie niesie w sobie wiele
fundamentalnych prawd i nauk jego dawnej ewangelii królestwa. I wcześniej czy
później, te ukryte prawdy o ojcostwie Boga i braterstwie ludzi wynurzą się, żeby
całkowicie przekształcić cywilizację całej ludzkości.
Jednak te błędy w rozumowaniu w żadnej mierze nie przeszkadzają wierzącemu
dokonywać wielkich postępów w rozwoju duchowym. W niespełna miesiąc po
obdarzeniu Duchem Prawdy, apostołowie dokonali znacznie większego,
indywidualnego postępu duchowego, niż w czasie nieomal czterech lat osobistej,
przepełnionej miłością współpracy z Mistrzem. Takie zastąpienie zbawczej ewangelii
prawdy o synostwie z Bogiem faktem zmartwychwstania Jezusa, w żaden sposób nie
przeszkodziło w szybkim rozprzestrzenianiu się apostolskiej nauki; wręcz przeciwnie,
to przyćmienie posłania Jezusa nowym nauczaniem, o jego osobie i zmartwychwstaniu,
wydawało się bardzo ułatwiać głoszenie dobrej nowiny.
Określenie „chrzest duchem”, które mniej więcej w tamtym czasie weszło w
powszechny użytek, oznacza po prostu świadome przyjęcie daru Ducha Prawdy i
osobiste uznanie tej nowej, duchowej mocy, jako czynnika poszerzającego wszelkie
duchowe wpływy, poprzednio doświadczane przez rozpoznające Boga dusze.
Od czasu obdarzenia Duchem Prawdy, człowiek nauczany jest i ukierunkowywany
przez trojakie, duchowe obdarowania: przez ducha Ojca, Dostrajacza Myśli; przez
ducha Syna, Ducha Prawdy; przez ducha Ducha, Ducha Świętego.
Ludzkość podlega, w pewnym sensie, dwojakiemu wpływowi siedmiorakiego
oddziaływania wszechświatowych wpływów duchowych. Wczesne, ewolucyjne rasy
śmiertelników progresywnie kontaktują się z siedmioma przybocznymi umysłami-
duchami, pochodzącymi od Matki Ducha wszechświata lokalnego. Jak człowiek się
rozwija, w poziomie inteligencji i postrzeganiu duchowym, na koniec unosi się nad nim
i mieszka w nim siedem wyższych, duchowym wpływów. I tymi siedmioma duchami
zaawansowanych światów są:
1. Obdarzający duch Ojca Uniwersalnego – Dostrajacz Myśli.
2. Duchowa obecność Wiecznego Syna – grawitacja duchowa wszechświata
wszechświatów, niezawodny kanał całej łączności duchowej.
3. Duchowa obecność Nieskończonego Ducha – wszechświatowego ducha-umysłu
całego stworzenia, duchowego źródła i intelektualnego pokrewieństwa wszystkich
rozwijających się istot inteligentnych.
4. Duch Ojca Uniwersalnego i Syna Stwórcy – Duch Prawdy, generalnie uznawany
za ducha Wszechświatowego Syna.
5. Duch Nieskończonego Ducha i Wszechświatowej Matki Ducha – Duch Święty,
generalnie uznawany za ducha Wszechświatowego Ducha.
6. Umysł-duch Wszechświatowej Matki Ducha – siedem przybocznych umysłów-
duchów wszechświata lokalnego.
7. Duch Ojca, Synów i Duchów – duch wznoszących się śmiertelników ze światów,
duch o nowym imieniu, poznawany po zespoleniu się śmiertelnika, narodzonego w
duchu, z Rajskim Dostrajaczem Myśli i po późniejszym osiągnięciu boskości oraz
gloryfikowanego statusu w Rajskim Korpusie Finalizmu.
I tak obdarzenie Duchem Prawdy przyniosło światu i jego ludziom ostatni dar
duchowy, aby im pomagał w coraz intensywniejszym poszukiwaniu Boga.
3. CO SIĘ STAŁO PODCZAS ZESŁANIA DUCHA
Wiele dziwnych i niezwykłych nauk wiązano z dawnymi opowiadaniami o dniu
Zesłania Ducha. Później, wydarzenia tego dnia, w którym przyszedł Duch Prawdy,
nowy nauczyciel, aby być z ludzkością, zostały pomylone z niemądrymi wybuchami
gwałtownego emocjonalizmu. Głównym celem wylania ducha Ojca i Syna jest
nauczanie ludzi o prawdach miłości Ojca i miłosierdziu Syna. To są te prawdy boskości,
które ludzie lepiej potrafią zrozumieć niż wszelkie inne cechy Boskiego charakteru.
Duch Prawdy koncentruje się głównie na objawianiu duchowej natury Ojca i
moralnego charakteru Syna. Syn Stwórcy, w ciele, objawił Boga ludziom; Duch Prawdy,
w sercu, objawia Syna Stwórcy ludziom. Kiedy człowiek rodzi w swym życiu „owoce
ducha”, wykazuje on po prostu te cechy, który Mistrz przejawiał w swoim własnym,
ziemskim życiu. Kiedy Jezus był na Ziemi, przeżył na niej swoje życie jako jedna
osobowość – Jezus z Nazaretu. Od czasu Zesłania Ducha, Mistrz, jako zamieszkujący
człowieka duch „nowego nauczyciela”, może żyć swoim życiem od nowa, w doznaniach
każdego wierzącego, nauczanego prawdy.
Trudno zrozumieć jest wiele rzeczy, które zdarzają się podczas ludzkiego życia,
trudno pogodzić je z ideą, że to jest wszechświat, w którym prawda zwycięża i prawość
tryumfuje. Tak często się wydaje, że oszczerstwo, kłamstwo, nieuczciwość i nieprawość
– grzech – tryumfują. Czy wiara mimo wszystko zatryumfuje nad złem, grzechem i
nikczemnością? Tak. Zarówno życie jak i śmierć Jezusa są wiecznym na to dowodem,
że prawda dobroci oraz wiara duchem prowadzonej istoty zawsze będą obronione.
Wyśmiewali się z Jezusa na krzyżu i wołali: „Zobaczmy, czy Bóg przyjdzie i go uratuje”.
Posępnie wrażenie sprawiał ten dzień ukrzyżowania, ale w ranek zmartwychwstania
Zgłoś jeśli naruszono regulamin