Zhuan Falun Li Hongzhi
O Prawie Buddy
Prawo Buddy jest najgłębsze. Ze wszystkich nauk na świecie, jest najbardziej cudowną i najwyższą wiedzą. Aby zgłębić tę dziedzinę, zwykli ludzie muszą zasadniczo zmienić swoje myślenie. W przeciwnym razie rzeczywistość wszechświata pozostanie na zawsze mitem dla ludzkości, a zwykli ludzie będą wiecznie poruszać się w granicach wyznaczonych przez ich własną ignorancję. Więc czym dokładnie jest Prawo Buddy? Religią? Filozofią? Tak rozpatrują to jedynie „postępowi“ badacze buddyzmu. Badają to zaledwie na poziomie teoretycznym, poddając krytyce i tak zwanym badaniom, jakby to było filozofią. Prawda jest taka, że Prawo Buddy nie ogranicza się do tej małej części w świętych pismach, co stanowi zaledwie początkowy poziom Prawa Buddy. Wręcz przeciwnie, nie ma niczego, co Prawo Buddy nie jest w stanie wyjaśnić – całkowicie wyjaśnia wszystkie tajemnice, od cząsteczek i molekuł, aż po wszechświat, od rzeczy małych do rzeczy wielkich. Jest różnym opisem natury wszechświata na różnych poziomach, czyli bycie Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym na różnych poziomach. Jest tym, co taoiści nazywają „Tao“, albo co buddyści nazywają „Fa“ (Prawo). Bez względu na stopień zaawansowania współczesnej ludzkiej nauki, stanowi ona zaledwie jedną cząstkę tajemnic wszechświata. Gdy tylko wspomnimy pewne poszczególne zjawiska Prawa Buddy, zawsze jest ktoś, kto mówi: „Znajdujemy się obecnie w wieku elektroniki i nauka jest bardzo zaawansowana. Statki kosmiczne dotarły do odległych planet, a wy wciąż mówicie o tych naiwnych, starych poglądach?“. Mówiąc wprost, bez względu na stopień zaawansowania komputerów, nie są one w stanie dorównać ludzkiemu mózgowi, który do dnia dzisiejszego stanowi tajemnicę, która zdumiewa badaczy. Bez względu na to, jak daleko statki kosmiczne potrafią dotrzeć, nadal nie potrafią latać poza tym wymiarem fizycznym, w którym znajduje się ludzka rasa. Wiedza, którą ludzkość obecnie posiada, jestniesamowicie płytka i jest niczym więcej niż malutką cząsteczką całości – nie podchodzi nawet blisko prawdziwemu zrozumieniu Prawdy wszechświata. Niektórzy ludzie nie ośmielają się nawet stawić czoła, zbliżyć się czy uznać za fakty zjawiska, które obiektywnie istnieją, ponieważ ludzie ci mają zbyt ciasne umysły lub nie chcą zmienić swoich utartychsposobów myślenia. Tylko Prawo Buddy potrafi całkowicie ujawnić tajemnice wszechświata, czasoprzestrzeni i organizmu ludzkiego. Potrafi rozróżnić cnotę od nieprawości, dobro od zła, i położyć kres nieprawidłowym poglądom, równocześnie przedstawiając te prawidłowe. Pojęcia, które kierują współczesną ludzką nauką, są w stanie jedynie ograniczyć jej rozwój i badanie do tego materialnego świata, jako że dziedzina nie będzie badana póki nie zostanie rozpoznana – takie jest podejście. A jeżeli chodzi o zjawiska, które są nienamacalne i niewidoczne, ale które obiektywnie istnieją, prawdziwe zjawiska tamtych rzeczy pojawiają się w naszym świecie fizycznym, aczkolwiek są unikane i uznawane za niewytłumaczalne. Uparci ludzie po prostu nalegają, bez żadnych dowodów, że są to jedynie „naturalne“ zjawiska. Ludzie z niewłaściwymi zamiarami, zachowując się wbrew swojemu sumieniu, odrzucają je wszystkie od siebie nazywając „ślepą wiarą“. A ludzie, którzy nie są dociekliwi odwrócili się plecami do tych spraw, z wymówką, że nauka nie jest jeszcze dostatecznie zaawansowana. Ludzkość zrobi duży krok naprzód jeżeli będzie potrafiła na nowo spojrzeć na siebie i na wszechświat, zmieniając swój sztywny sposób myślenia. Prawo Buddy może pozwolić ludziom zdobyć całkowite zrozumienie niezmiernych, bezkresnych światów. Poprzez wieki, jedyna rzecz, która była w stanie perfekcyjnie wytłumaczyć rodzaj ludzki, liczne istniejące wymiary, życie i cały wszechświat, to Prawo Buddy.
Spis treści
O Prawie Buddy ______ 2 Wykład pierwszy _____ 7 Prawdziwe prowadzenie ludzi ku wyższym poziomom ___ 7 Różne poziomy posiadają różne Prawa ___10 Tylko jeden standard określa, czy ktoś jest dobry czy zły:czy potrafi być Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym ___13 Qigong jest częścią kultury prehistorycznej ____14 W qigong chodzi o kultywację ___17 Dlaczego wykonywanie ćwiczeń kultywacyjnych nie zwiększa gon___19 Wyjątkowe cechy Falun Dafa_______25 Wykład drugi_________ 30 O Trzecim Oku __________30 Zdolność odległego widzenia _________38 Zdolność jasnowidzenia _____39 Poza Pięcioma Elementami i opuszczanie Trzech Sfer____43 Chęć uzyskania czegoś 46 Wykład trzeci 53 Przyjmuję wszystkich studentów jako swoich uczniów 53 Buddyjskie qigong a buddyzm ________54 W kultywacji musisz skoncentrować się na jednej dyscyplinie _____57 Zdolności a moc_______59Odwrotne kultywowanie i pożyczanie gong _____59 Duchowe owładnięcie _____64 Język kosmiczny _________69 Co nauczyciel daje swoim uczniom _______70 Pole energii ________75 Jak uczniowie Falun Dafa powinni rozpowszechniać praktykę______76 Wykład czwarty _______ 79 Strata i zysk ___________79 Przekształcanie karmy _______80 Polepszanie xinxing_________87 Guanding _____________91 Umiejscowienie Tajemniczego Przejścia _____93 Wykład piąty ______ 99 Symbol Falun____9 Praktyki Qimen_______101 Praktykowanie drogi zła____102 Podwójna kultywacja kobiety i mężczyzny ____104 Podwójne kultywowanie natury i długowieczności___105 Fashen ____107 Święcenie wizerunku Buddy_____107 Temat czarodziejstwa _______113 Wykład szósty ______ 114 Psychoza qigong _____114 Przyciąganie demonów w qigong ____120Stwarzanie demonów w swoim własnym umyśle ____125 Twoja świadomość główna musi byś silna__129 Twoje myśli muszą być poprawne ____129 Qigong sztuki walki___134 Popisywanie się __137 Wykład siódmy ____ 141 O zabijaniu _______141 O jedzeniu mięsa ____144 Zazdrość____148 O uzdrawianiu_____152 Leczenie szpitalne a leczenie qigong __155 Wykład ósmy ______ 160 Bigu (niejedzenie) ___160 Podkradanie qi ______161 Gromadzenie qi ____163 Ten kto praktykuje zdobywa gong______165Niebiański obwód _170 Bycie za bardzo zaabsorbowanym _____177 Kultywacja mowy ___178 Wykład dziewiąty ____ 181 Qigong a wychowanie fizyczne____181 Myśli_____183 Spokojny umysł __187 Podstawa człowiek____191 Oświecenie___193 Osoba o wielkich skłonnościach duchowych ______198
Wykład pierwszy Prawdziwe prowadzenie ludzi ku wyższym poziomom
Przez cały okres przekazywania naszych nauk i ćwiczeń, zwracam uwagę na bycie odpowiedzialnym wobec społeczeństwa i naszych uczniów. Rezultaty są dobre i wpływ wywarty na całą społeczność jest także dość dobry. Kilka lat temu, było wielu mistrzów sztuk qigong rozpowszechniających swoje praktyki qigong, ale wszystko, czego nauczali było na poziomie leczenia i kondycji fizycznej. Oczywiście nie twierdzę, że praktyki innych ludzi nie są dobre. Twierdzę tylko, że nie przekazali żadnych wyższych rzeczy. Znam sytuację qigong w całym kraju i mogę powiedzieć, że obecnie – niezależnie od tego czy mówimy o Chinach czy o krajach za granicą – jestem jedyną osobą, która naprawdę przekazuje praktykę prowadzącą ku wyższym poziomom. A dlaczego nikt inny tego nie robi? Ponieważ jest to związane z wielkimi zagadnieniami, historyczne korzenie tego są bardzo głębokie, obejmuje to szeroki wachlarz rzeczy, a pytania, które nasuwa są dogłębne. Nie jest to coś, czego każdymoże nauczać, ponieważ porusza to rzeczy wielu praktyk. Dotyczy to w szczególności wielu praktykujących, którzy dzisiaj uczą się jednej praktyki, a jutro idą uczyć się innej, wprowadzają wielki nieład do swojego ciała, co uniemożliwia osiągnięcie powodzenia. Inni wznoszą się w swojej kultywacji wybierając główną drogę, podczas gdy oni wybierają różne boczne ścieżki. Kiedy kultywują w jednej praktyce, ta druga przeszkadza, a gdy kultywują w tej drugiej, ta pierwsza przeszkadza – doznają zakłócenia ze wszystkich stron i nie mogą dalejkultywować. Musimy to wszystko dla was uporządkować. Zatrzymamy to, co dobre, pozbędziemy się tego, co złe i dopilnujemy, abyście od tej chwili mogli kultywować. Ale naprawdę musicietu być po to, aby uczyć się Wielkiego Prawa (Dafa). Jeżeli przynosicie ze sobą wszelkiego rodzaju przywiązania, albo jeżeli przychodzicie tu aby pozyskać zdolności, żeby zostać uzdrowionymi, wysłuchać jakichś teorii bądź z jakichś innych złych powodów, to wtedy wszystko na nic. A ważne jest to teraz, ponieważ tak jak mówiłem, jestem jedyną osobą, która to robi i nie ma wiele takich okazji. Nie będę cały czas rozpowszechniał tego w ten sposób. Myślę, że ktokolwiek ma możliwość słuchania jak osobiście przekazuję ćwiczenia i nauki, powiedziałbym, że jest naprawdę… w przyszłości będziecie wiedzieć i będziecie się cieszyć tym okresem. Oczywiście wierzymy w związki karmiczne i każdy siedzi tu z powodu swoich związków karmicznych. Przekazując praktykę, która wznosi cię na wyższe poziomy – zastanów się nad tym, coto oznacza? Czy to nie chodzi o ocalanie ludzi? To jest ocalaniem ludzi – autentycznie kultywujesz siebie, a nie stajesz się tylko zdrowy i sprawny fizycznie. To prawdziwa kultywacja, więc wymagania co do xinxing uczniów są wyższe. Otóż my tu siedzący, przybyliśmy aby uczyć się Wielkiego Prawa, więc siedząc tu, musicie traktować siebie jako prawdziwych praktykujących i musicie porzucić swoje przywiązania. Jeżeli przychodzicie tu nauczyć się ćwiczeń albo Wielkiego Prawa w celu zdobycia różnych rzeczy, nie nauczycie się niczego. Powiem wam pewną prawdę: cały proces kultywacyjny jest procesem ciągłego pozbywania się ludzkich przywiązań. W zwykłym świecie, ludzie walczą ze sobą, oszukują siebie nawzajem i krzywdzą innych tylko dla odrobiny własnych korzyści. Myśli stojące za tym wszystkim muszą odejść. Dotyczy to zwłaszcza osób uczących się praktyki dziś – macie tym większe powody, aby pozbyć się tych myśli. Nie zamierzam mówić tu o uzdrawianiu. My nie zajmujemy się uzdrawianiem. Ale jeżeli chcesz uprawiać prawdziwą kultywację i przybywasz tu mając schorowany organizm, to nie możesz jeszcze kultywować. Dlatego musimy oczyścić twoje ciało. Oczyszczam ciało tylko osobom, które przybyły tu, aby naprawdę uczyć się praktyki, które naprawdę przybywają tu po to, aby uczyć się Prawa. Jest jedna rzecz, którą podkreślamy: jeżeli nie możesz odłożyć na bok swoich myśli, jeżeli nie możesz odłożyć na bok tego problemu zdrowotnego, nic nie możemy dla ciebie zrobić i nie możemy tobie pomóc. A dlaczego? Ponieważ istnieje pewna prawda w tym wszechświecie: za wszystkimi rzeczami, które przydarzają się zwykłym ludziom – jak to buddyści mówią – stoją przyczyny i dla zwykłych ludzi, rzeczy takie jak narodziny, starzenie się, choroba i śmierć są po prostu naturalną częścią życia. Ludzie mają problemy zdrowotne i cierpienia, tylko dlatego, że w przeszłości czynili złe rzeczy i tworzyli karmę. Kiedy przechodzą przez trudne chwile spłacają dług karmiczny, więc nikt nie może dowolnie tego zmienić. Zmiana tego jest tym samym co zwolnienie kogoś zadłużonego z odpowiedzialności spłacenia długu – i nie można po prostu od tak tego uczynić. To by było na równi z uczynieniem czegoś złego.Niektórzy myślą, że leczenie, uzdrawianie i powodowanie, aby ludzie stali się zdrowi jest robieniem czegoś dobrego. Ale tak jak ja to widzę, niczego naprawdę nie wyleczyli. Tylko odłożyli na później i zmienili miejsce dolegliwości, bądź przekształcili ją, ale nie pozbyli się jej. Aby naprawdę wyeliminować to utrapienie, musisz wyeliminować karmę. Jeżeli osoba naprawdę potrafi uzdrawiać ludzi, jeżeli potrafi całkowicie usunąć tę karmę, a mam na myśli prawdziwe tego uczynienie, to jej poziom zdecydowanie nie jest niski. Widziałaby już pewną prawdę, która mówi, że prawa zwykłych ludzi nie mogą być tak po prostu łamane. Podczas kultywacji, kultywujący kierujący się miłosierdziem może uczynić trochę dobrych rzeczy, uzdrawiać ludzi, albo pomóc im uzyskać zdrowie i sprawność fizyczną, ale nadal nie może uzdrawiać ludzi całkowicie. Jeżeli dolegliwość zwykłej osoby mogłaby naprawdę zostać wykorzeniona, to zwykła osoba niekultywująca mogłaby odejść bez żadnych dolegliwości, będąc nadal zwykłą osobą i poszłaby dalej walczyć o swoje osobiste korzyści, tak jak inni zwykli ludzie. Jak mógłbyś, od tak, wyeliminować jej karmę? Jest to absolutnie niedozwolone. Dlaczego jest więc w porządku czynienie tego dla kultywujących? Ponieważ nikt nie jest bardziej cenny od kultywującego. On chce kultywować, a to jest najcenniejsza myśl. W buddyzmie mówi się o naturze Buddy, a gdy wyłania się natura Buddy, Oświecone Istoty mogą mu pomóc. A co to znaczy? Pytając się mnie, jako że przekazuję praktykę na wyższym poziomie – związane jest to z prawdami z wyższych poziomów, a zagadnienia, które to porusza są olbrzymie. W tym wszechświecie życie ludzkie – tak jak my to widzimy – nie powstało w zwykłym świecie. Prawdziwe ludzkie życie powstało w przestrzeni wszechświata. Powód jest taki, że w tym wszechświecie jest wiele rodzajów materii, które tworzą życie i te rodzaje materii potrafią wytwarzać życie przez ruch i wzajemne oddziaływanie. Oznacza to, że najwcześniejsze życie człowieka ma swoje źródło we wszechświecie. Przestrzeń wszechświata jest z natury dobra, a jej natura to bycie Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym, a kiedy człowiek się rodzi posiada tę samą naturę co wszechświat. Ale w miarę, kiedy więcej istot zostaje stworzonych, powstają społeczno-podobne stosunki towarzyskie. Niektóre z tych istot mogą stać się egoistyczne i stopniowo obniżą swój poziom – nie mogą więc pozostać na tym poziomie i muszą spaść. Ale potem, na następnym poziomie, znowu stają się nie tak dobrymi i ponownie nie mogą tam pozostać. Tak więc nieustannie spadają w dół, aż do momentu, kiedy ostatecznie upadają do poziomu istot ludzkich. Całe ludzkie społeczeństwo jest na jednym poziomie. Kiedy spadły do tego stopnia, patrząc tylko z perspektywy zdolności, albo tylko z punktu widzenia Wielkich Oświeconych Istot, istoty te powinny zostać zniszczone. Ale podstawą działania Wielkich Oświeconych Istot jest miłosierdzie, tak więc dały im kolejną szansę i stworzyły to unikalne środowisko i ten unikalny wymiar. Istoty w tym wymiarze są inne od istot we wszystkich innych wymiarach wszechświata. Istoty w tym wymiarze nie potrafią widzieć istot w innych wymiarach i nie mogą zobaczyć jaki naprawdę jest wszechświat – to tak, jakby te osoby spadły do sfery złudzenia. Jeżeli chcą zostać wyleczone, pozbyć się nieszczęść albo wyeliminować swoją karmę, muszą kultywować i wrócić do swojego pierwotnego, prawdziwego ja. Tak na to patrzą wszelkie drogi kultywowania. Osoba powinna powrócić do swojego pierwotnego i prawdziwego ja – taki jest rzeczywisty cel bycia człowiekiem. Więc, kiedy tylko człowiek chce kultywować, powiedzą, że wyłoniła się w nim jego natura Buddy. Ta myśl jest najcenniejsza, gdyż chce on powrócić do swojego pierwotnego i prawdziwego ja, chce wybić się z tego zwykłego ludzkiego poziomu. Możliwe, że słyszeliście to buddyjskie powiedzenie: „Kiedy u osoby wyłania się natura Buddy, trzęsie ona Dziesięciokierunkowym Światem“. Ktokolwiek to zobaczy pomoże mu i pomoże mu bezwarunkowo. Buddyści wierzą, że ocalanie ludzi nie wiąże się z żadnymi warunkami, jest czynione bez względu na cenę i można mu pomóc bezwarunkowo. Dlatego możemy uczynić dużo dla naszych uczniów. Ale nie działa to w ten sposób dla zwykłej osoby, która tylko chce być zwykłą osobą i zostać wyleczoną. Niektórzy myślą: „Będę kultywował, kiedy odzyskam zdrowie“. Ale kultywacja nie ma żadnych warunków wstępnych – jeżeli chcesz kultywować, to kultywuj. Jednak organizmy niektórych ludzi są chore i niektórzy ludzie mają w swoim ciele chaotyczne przesłania, niektórzy nigdy nie kultywowali, no i są tacy, którzy kultywowali przez dziesiątki lat, ale nadal błąkają się w sferze energii qi i nie dotarli nigdzie w swojej kultywacji. Więc co z tym zrobimy? Musimy oczyścić ich ciała i uczynić, aby mogli kultywować na wysokie poziomy. Kiedy kultywujesz na najniższym poziomie istnieje proces, w którym całkowicie oczyszczamy twoje ciało. Zabieramy wszystkie złe rzeczy z twojego umysłu, pole karmy wokół ciebie i wszystkie te czynniki, które powodują, że twoje ciało jest niezdrowe – następnie wyczyszczamy całość. Jeżeli byśmy tego nie zrobili, to jak mógłbyś – z twoim brudnym ciałem, które jest całe ciemne i z twoim brudnym umysłem – kultywować wzwyż na wysokie poziomy? Nie pracujemy tutaj nad qi. Nie musisz uprawiać rzeczy niskiego poziomu. Wypchniemy cię ponad to i pomożemy twojemu ciału osiągnąć stan wolny od chorób. I w tym samym czasie damy ci kompletny, gotowy zestaw rzeczy, który jest potrzebny na niskim poziomie, aby stworzyć fundament. W ten sposób, zaczniemy od razu na wysokim poziomie. Idąc za tym, co jest powiedziane w kultywacji, licząc qi, to istnieją trzy poziomy. Ale prawdziwa kultywacja (gdzie nie liczy się praca nad qi) ma dwa główne poziomy: Jeden to kultywacja Prawa-w-Trójświecie, a drugi to kultywacja Prawa-spoza-Trójświata. „Prawo-w- Trójświecie” i „Prawo-spoza-Trójświata” są inne od tego, co ludzie mówią w klasztorach o „opuszczaniu świata przyziemnego” i „wkraczaniu w świat przyziemny” – są to rzeczyteoretyczne. My doświadczamy zmian na dwóch głównych poziomach poprzez kultywowanie „pierwotnego ciała“ (benti). Podczas procesu kultywacji Prawa-w-Trójświecie, ciało człowieka jest nieustannie oczyszczane, raz po razie, więc kiedy najwyższa forma Prawa-w10 Trójświecie jest osiągnięta, ciało będzie całkowicie zastąpione wysokoenergetyczną materią. Chociaż kultywacja Prawa-spoza-Trójświata jest praktycznie kultywacją ciała Buddy – czyli ciała zrobionego z wysokoenergetycznej materii – wszystkie zdolności będą ponownie rozwijane. To są te dwa główne poziomy, o których mówimy. Wierzymy w istnienie karmicznych powiązań. Więc mogę uczynić te rzeczy, podczas gdy tu siedzicie. W tej chwili mamy tutaj tylko ponad 2000 osób, ale nawet jeżeli byłoby parę tysięcy więcej osób, powiedzmy 10 000 osób i tak mógłbym to uczynić. Więc mówię, że nie musicie więcej praktykować na niskim poziomie. Po oczyszczeniu waszego ciała, wypycham was ponad ten poziom i umieszczam w was pełny system kultywacyjny, więc od samego początku kultywujecie na wysokim poziomie. Ale czynię to tylko dla uczniów, którzynaprawdę przybywają tu aby kultywować. To, że tylko tu siedzicie, nie oznacza że jesteście kultywującymi. Jeżeli możecie zmienić swoje myślenie w samym rdzeniu, możemy to i więcej dla was zrobić, później zdacie sobie z tego sprawę. Naprawdę dałem coś każdemu z was. I jeszcze raz, nie zajmujemy się tu uzdrawianiem, ale za to całkowicie harmonizujemy ciała naszych uczniów, umożliwiając wam praktykowanie – jeżeli posiadasz schorowane ciało, to naprawdę nie rozwiniesz żadnej energii gong. Więc nie powinieneś przychodzić do mnie aby zostać uzdrowionym, bo ja tego nie robię. Głównym celem, dla którego przyszedłem aby nauczać, jest prowadzenie ludzi ku wyższym poziomom – prawdziwe prowadzenie ludzi ku wyższym poziomom
Różne poziomy posiadają różne Prawa
Wielu mistrzów qigong mówi, że qigong posiada poziom początkujący, poziom średnio zaawansowany i poziom zaawansowany. Ale to tylko qi i to wszystko, to rzeczy na poziomie uprawiania qi, nawet jeżeli skategoryzują to do poziomu początkującego, poziomu średnio zaawansowanego i poziomu zaawansowanego. Kiedy dochodzi do prawdziwych rzeczy wysokiego poziomu, spośród tłumów ludzi kultywujących qigong, nikt naprawdę nie ma pojęcia, żadnego pojęcia o co chodzi. Zaczynając od dzisiaj, wszystko, co będziemy tłumaczyć to Prawa wysokich poziomów. Chciałbym także sprostować opinie, jakie ludzie mają na temat kultywacji. Na moich zajęciach poruszę parę niezdrowych zjawisk ześrodowiska kultywujących. Wyszczególnię w jaki sposób powinniśmy z nimi postępować i jak powinniśmy na nie patrzeć. W dodatku, kiedy przekazuje się ćwiczenia i nauki na wysokim poziomie, zasięg rzeczy, na które to wpływa i wszelkie pytania jakie porusza, są dość duże i kwestia ta może być dotkliwa. Chcę powiedzieć wam o tych wszystkich rzeczach.I są też niektóre rzeczy, pochodzące z innych wymiarów, które przeszkadzają naszemu zwykłemu światu, a tym bardziej światu kultywacyjnemu – chcę wam też o nich powiedzieć i rozwiązać to dla naszych uczniów. Jeżeli te problemy nie zostaną naprawione, nie będziecie mogli praktykować. Te problemy muszą zostać rozwiązane u źródła, a żeby to zrobić musimy traktować was wszystkich jak prawdziwych kultywujących. Oczywiście nie jest łatwo od razu zmienić swoje myślenie, ale począwszy od dziś, podczas uczęszczania na moje zajęcia,stopniowo przestawicie swoje myślenie, więc mam nadzieję, że będziecie słuchać uważnie. Nie przekazuję swojej praktyki w sposób, w jaki robią to inni. Kiedy niektórzy ludzie przekazują swoją praktykę, mówią tylko trochę o tym, jak ich praktyka działa, a następniedają ci jakieś przesłania i uczą cię jakichś ćwiczeń. I to wszystko. Skończyli. Ludzie są teraz przyzwyczajeni do tego rodzaju nauki. Aby naprawdę przekazywać coś, trzeba nauczać Prawa, nauczać Tao czyli „Drogi”.Podczas tych dziesięciu zajęć będę objaśniał wyższe prawdy i nie pominę niczego, a wtedy będziesz mógł kultywować. Jeżeli nie zrobiłbym tego, nie mógłbyś w żaden sposób kultywować. Te rzeczy, które inni ludzie rozpowszechniają, wszystkie dotyczą leczenia i sprawności fizycznej, a jeżeli chcesz kultywować do wysokich poziomów, nie dotrzesz nigdzie, ponieważ nie posiadasz wyższego Prawa, które by cię poprowadziło. To tak jak chodzenie do szkoły: jeżeli używasz książek ze szkoły podstawowej na studiach, nadal jesteś uczniem szkoły podstawowej. Niektórzy ludzie uważają, że nauczyli się wielu metod praktykowania i gadają o takich czy innych metodach, mają pełny wór certyfikatów, ale wiesz, ich gong nadal nie wzrósł. Myślą, że te rzeczy to istota qigong i że poza tym nie ma niczego. Tak nie jest. To tylko zewnętrzna warstwa qigong, jego najniższe rzeczy. Qigong to nie tylko te rzeczy – to kultywacja, która jest obszerna i głęboka. A poza tym, na różnych poziomach są różne Prawa. Więc nie jest to takie, jak te podejścia opierające się na qi, o których dzisiaj wiemy, i których uczenie się niczego więcej ci nie da. Powiedzmy, że studiowałeś książki ze szkoły podstawowej Wielkiej Brytanii, studiowałeś książki ze szkoły podstawowej Ameryki, studiowałeś książki ze szkoły podstawowej Japonii i studiowałeś książki ze szkoły podstawowej Chin – cóż, nadal jesteś tylko uczniem szkoły podstawowej. Okazuje się, że im więcej pobierzesz lekcji niskiego poziomu i im więcej zostaje wciśnięte do twojej głowy, tym gorzej dla ciebie i zrujnujesz swoje ciało. Otóż jest kwestia, którą chcę podkreślić: kiedy kultywujesz musisz mieć przekazane zarówno metody praktykowania jak i nauki. Prawdopodobnie niektórzy mnisi z klasztorów, tacy jak ci z buddyzmu Zen, są innego zdania. W chwili kiedy usłyszą słowa „przekazywać nauki”, nie chcą słuchać. Dlaczego tak jest? W buddyzmie Zen wierzy się, że Prawo nie jest czymś, czego można nauczać. Jak tylko wyjaśnisz Prawo, nie jest to już Prawem; nie ma Prawa, które mogłoby być nauczane. Trzeba je po prostu zrozumieć intuicyjnie. Dlatego Zen nie może obecnie nauczać żadnego Prawa. Buddysta Zen – Bodhidharma – rozpowszechnił to założenie, opierając się na jednej rzeczy, którą Sakjamuni powiedział: „Żadne Prawo nie jest absolutne”. Na podstawie tego stwierdzenia Sakjamuniego, założył odłam Zen. My powiedzielibyśmy, że odłam ten podąża ślepą uliczką. Dlaczego? Na początku kiedy Bodhidharma szedł nią, uważał, że jest dość przestronna; dla Patriarchy II nie była już tak przestronna; dla Patriarchy III była taka sobie; gdy nadszedł czas na Patriarchę IV była już bardzo wąska; dla Patriarchy V nie było już praktycznie czym iść; gdy nadeszły czasy Patriarchy VI, Huinenga, doszli do końca i nie mogli iść dalej. Obecnie, jeżeli pójdziesz do Zen, aby uczyć się Prawa, nie pytaj się ich o nic, ponieważ jeżeli o coś się zapytasz, grzmotną cię prosto w głowę. Nazywają to „przebudzenie kijem”. Chodzi o to, że nie powinieneś się pytać i że sam musisz się przebudzić. Orzekniesz: „Przybyłem tu, aby się nauczyć, ponieważ nie wiem niczego. Do czego mam się przebudzić? Przed chwilą uderzyłeś mnie kijem!” – Dotego doszli i nie pozostało im nic innego do nauczania. Nawet Bodhidharma powiedział, że Zen może być przekazywane tylko przez sześć pokoleń, a potem przestanie funkcjonować. Minęły setki lat, ale nadal są ludzie, którzy trzymają się doktryn Zen jak tonący brzytwy i po prostu nie puszczają. A więc jakie jest prawdziwe znaczenie zdania: „Żadne Prawo nie jest absolutne”? Sakjamuni był na poziomie Tathagata. Ludzie w późniejszych czasach, a nawet wielu mnichów, nie było w stanie przebudzić się do rzeczy na poziomie Sakjamuniego, do stanu umysłu na jego poziomie świadomości, do prawdziwego znaczenia Prawa, którego nauczał, ani do prawdziwego znaczenia jego słów. Dlatego ludzie, którzy przyszli po nim, interpretowali je w praktycznie każdy możliwy sposób i interpretując je tak spowodowali wielki bałagan. Przyjęli, iż „Żadne Prawo nie jest absolutne” oznacza, że nie powinno się go nauczać i że w chwili kiedy jest nauczane, nie jest już Prawem. Ale tak naprawdę nie oznacza tego. Po tym, jak Sakjamuni stał się Odblokowany, czyli Oświecony pod drzewem Bodhi, nie osiągnął od razu poziomu Tathagata. Przez wszystkie 49 lat, podczas których nauczał Prawa, ciągle się udoskonalał. Za każdym razem, kiedy udoskonalił się o poziom, patrzył wstecz i widział, że Prawo, którego właśnie nauczał było nieprawidłowe. Po tym, jak się znowu udoskonalił zauważył, że Prawo które właśnie nauczał, znowu jest nieprawidłowe. A gdy poprawił się jeszcze bardziej, uświadomił sobie, że Prawo, którego nauczał, znowu nie jest poprawne. Podczas tych 49 lat, stale w ten sposób wznosił swój poziom i za każdym razem kiedy wznosił się o poziom, zauważał, że Prawo, którego nauczał wcześniej posiadało niskie zrozumienie. Uświadomił sobie także, że Prawo na każdym poziomie jest manifestacją Prawa tego poziomu i że każdy poziom ma Prawo, ale że żadne z nich nie jest absolutną Prawdąwszechświata, chociaż Prawa na wyższych poziomach są bliższe natury wszechświata, niż Prawa na poziomach niższych. Dlatego powiedział: „Żadne Prawo nie jest absolutne“. Na koniec Sakjamuni powiedział: „Nie nauczyłem choć odrobiny Prawa w moim życiu“. Zen znowu odebrało to tak, że nie da się nauczyć Prawa. W swych późniejszych latach, Sakjamuni osiągnął poziom Tathagata. Więc dlaczego powiedział, że wcale nie nauczał Prawa? Do czego zmierzał? Mówił: „Nawet na poziomie Tathagata, nadal nie ujrzałem ostatecznej Prawdy wszechświata ani tego, jakie jest jego ostateczne Prawo“. Więc mówił ludziom, którzy przychodzili później, aby nie przyjmowali jego słów jako absolutną, niezmienną Prawdę, ponieważ ograniczałoby to ludzi, którzy pojawiliby się po nim do poziomu Tathagata lub niżej i nie mogliby przebić się do wyższych poziomów. Ludzie, którzy pojawili się po nim, nie zrozumieli prawdziwego znaczenia jego słów i przyjęli takie znaczenie: „Jeżeli Prawo jest nauczane, nie jest ono Prawem” – w taki sposób to zrozumieli. Sakjamuni w rzeczywistości mówił: „Różne poziomy mają różne Prawo, a Prawo na każdym poziomie nie jest absolutną Prawdą wszechświata, ale Prawo na niezależnie jakim poziomie działa jak przewodnik na tym poziomie”. Takie jest założenie, do którego zmierzał. W przeszłości było wiele osób, a zwłaszcza w Zen, które zawsze trzymały się tak stronniczego i całkowicie niewłaściwego zrozumienia. Jednak jeżeli nikt was nie naucza, toco poprowadzi was w waszej praktyce? Jak moglibyście praktykować? Jak moglibyście wtedy kultywować? Buddyzm posiada wiele opowieści buddyjskich. Może niektórzy z was czytali tę o osobie, która wzniosła się do niebios. Dotarła do jednego z niebiańskich światów i odkryła, że tam na górze każde słowo Sutry Diamentowej jest inne od Sutry Diamentowej tu na dole, i że nawet ich znaczenie jest inne. To dlaczego tamta Sutra Diametowa była inna od tej w ludzkim świecie? Są inni ludzie, którzy mówią: „Pisma w Zachodnim Raju są tak inne od tych na dole, że nie rozpoznałbyś ich. Są całkowicie inne. Nie tylko słowa są inne, ale także cały sens i znaczenie jest inne. Zmieniły się“. W rzeczywistości, to samo Prawo zmienia się na każdym poziomie i objawia się w inny sposób, a co do kultywujących, na różnych poziomach prowadzi ich w różny sposób. Wiecie, jest taka książeczka pt.: „Dziennik Podróży po Zachodnim Raju“. Mówi ona o mnichu, który medytował, a jego dusza poszła do Zachodniego Raju i ujrzała kilka scen. Przechadzał się tam przez jeden dzień i wrócił do ludzkiego świata, gdzie minęło dobre sześć lat. Czy naprawdę to wszystko widział? Widział, ale to, co widział nie wyglądało na to, czym naprawdę jest. A dlaczego nie? Jego poziom nie był wystarczająco wysoki, a więc pokazano mu tylko objawienie Prawa Buddy, które miał zobaczyć na swoim poziomie. Nie mógł ujrzeć jak tam naprawdę jest, ponieważ taki świat jest manifestacją swojej struktury ustanowionej przez Prawo. Powiedziałbym więc, że takie jest znaczenie zdania: „Żadne Prawo nie jest absolutne”.
Tylko jeden standard określa, czy ktoś jest dobry czy zły:
czy potrafi być Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym
Zawsze były osoby w buddyzmie badające czym jest Prawo Buddy i niektórzy ludzie myślą, że Prawo nauczane w buddyzmie jest całością Prawa Buddy. Ale tak naprawdę nie jest. Prawo, którego Sakjamuni nauczał, było dla tych zwykłych ludzi 2500 lat temu, którzy mieli bardzo niski stopień cywilizacyjny – byli ludźmi, którzy właśnie wyłonili się z prymitywnego społeczeństwa i których umysły były dość proste. Mówił on o „Epoce Końca Prawa”. To jest dzisiaj. Współcześni ludzie nie mogą już kultywować za pomocą tamtego Prawa. W Epoce Końca Prawa trudno jest mnichom z klasztorów ocalić samych siebie, a co dopiero ocalać innych. Prawo, którego Sakjamuni nauczał było specyficzne dla tamtej sytuacji – nie nauczał on też wszystkiego, co wiedział na swoim poziomie na temat Prawa Buddy. A jeżeli chcesz, aby pozostało nigdy nie zmienione, to jest po prostu niemożliwe. Ponieważ społeczeństwo rozwija się i ludzki umysł staje się coraz bardziej skomplikowany, ludziom trudno jest teraz kultywować w tamten sposób. Prawo buddyjskie nie obejmuje całego Prawa Buddy – jest tylko maleńką częścią Prawa Buddy. Jest wiele praktyk Wielkiego Buddyjskiego Prawa, które były przekazywane pośród zwykłych ludzi albo które były przekazywane z pokolenia na pokolenie, od jednej osoby do drugiej. Różne poziomy mają różne Prawo i różne wymiary mają różne Prawo – i wszystko to jest manifestacją Prawa Buddy w różnych wymiarach i na różnych poziomach. Sakjamuni mówił także o istnieniu 84 000 dyscyplin dla kultywowania do stopnia Buddy. Ale buddyzm ma tylko około dwunastu dyscyplin, takich jak Zen, Czysta Ziemia, Tiantai, Huayan i Tantryzm. Nie obejmują one całego Prawa Buddy. A poza tym, Sakjamuni nie nauczał całego swojego Prawa – on tylko selektywnie nauczał te części swojego Prawa, które ludzie w tamtych czasach mogli pojąć. Więc czym jest Prawo Buddy? Najbardziej podstawową naturą wszechświata, bycie Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym – jest najwyższym wyrazem Prawa Buddy, jest istotą Prawa Buddy. Prawo Buddy jest wyrażane różnymi formami na różnych poziomach, służy jako przewodnik w różny sposób na różnych poziomach, a czym niższy poziom, tym jego manifestacje stają się coraz bardziej odmienne. Cząsteczki powietrza, kamień, drewno, ziemia, stal, żelazo, ludzkie ciało – wszelka materia posiada ową naturę bycia Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym. W czasach starożytnych wierzono, że pięć elementów formuje całą niezliczoną ilość rzeczy we wszechświecie. I one także posiadają tę naturę bycia Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym. Kultywujący może tylko poznać specyficzną manifestację Prawa Buddy na poziomie, do którego doszedł poprzez kultywację. To jest jego Status, jego poziom. Jeżeli objaśnić to szczegółowo, Prawo jest ogromne. Ale kiedy dotrzesz do jego najwyższego punktu, wtedy jest proste, ponieważ Prawo układa się w kształcie podobnym do piramidy. Na niesamowicie wysokim poziomie można je streścić trzema słowami: Prawda, Dobroć, Tolerancja. Ale manifestując się na kolejnym poziomie, staje się niesamowicie skomplikowane. Weźmy człowieka jako przykład. Taoiści postrzegają ludzkie ciało jako mały wszechświat. Człowiek posiada ciało materialne, ale samo posiadanie ciała materialnego nie czyni kogoś kompletnym człowiekiem. Potrzebne jest ludzkie usposobienie, osobowość, cechy i dusza główna, aby ustanowić kompletnego i niezależnego człowieka posiadającego indywidualność. To samo dotyczy naszego wszechświata: istnieje Droga Mleczna i inne galaktyki, a także życie i woda; niezliczona ilość rzeczy to jego aspekt materialny. Ale posiada także swoją naturę bycia Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym. Cząsteczki każdej jednej rzeczy posiadają tę naturę, niesamowicie małe cząsteczki także. Ta natura bycia Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym jest standardem determinującym co jest dobre, a co złe we wszechświecie. Co jest dobre? Co jest złe? Używa się tej natury, aby to ocenić. To samo dotyczy pojęcia „cnoty”, o której ludzie mawiali w przeszłości. Oczywiście teraz poziom moralny społeczeństwa się zmienił i nawet standard moralny został wypaczony. W dzisiejszych czasach, jeżeli ktoś będzie brał tego dobrego Samarytanina – Lei Fenga – za swój wzór, ludzie prawdopodobnie powiedzą, że zwariował. Ale powiedzcie mi, kto w latach 50. albo 60. powiedziałby, że zwariował? Poziom moralny ludzkości szybko podupada, świat strasznie się pogarsza, ludzie są kierowani chciwością, krzywdzą innych dla odrobiny własnych korzyści. Ludzie tylko rywalizują i walczą – robią to nawet przemocą lub podstępem. Więc zastanów się nad tym, czy można dopuścić, aby tak dalej było? Kiedy niektórzy czynią złe rzeczy, a ty im to wskazujesz, to nawet tobie nie wierzą – naprawdę nie mogą uwierzyć, że robią coś złego. Niektórzy oceniają siebie według upadłego standardu moralnego i myślą, że są lepsi od innych. A to dlatego, że nawet standard oceniania się zmienił. Ale nie ważne jak standard moralny ludzkości się zmienia, naturawszechświata się nie zmienia i jest ona jedynym standardem determinującym, kto jest dobry, a kto zły. Więc, aby być kultywującym, musisz uczynić naturę wszechświata przewodnikiem twojego doskonalenia się. Nie możesz kierować się standardami zwykłych ludzi. Jeżeli chcesz powrócić do swojego pierwotnego i prawdziwego ja, jeżeli chcesz unieść swój poziom poprzez kultywację, musisz żyć według tego standardu. Zwracam się do każdego z was tutaj: jeżeli potrafisz iść za naturą wszechświata, być Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym, tylko wtedy możesz nazywać siebie dobrą osobą. A osoba, która idzie przeciwko tej naturze jest kimś naprawdę złym. Może, kiedy jesteś w pracy lub gdziekolwiek indziej, ktoś powie, że jesteś zły. Ale może nie jesteś naprawdę zły. Albo może ktoś powie, że jesteś dobry. Ale okazuje się, że może nie jesteś naprawdę dobry. A co do kultywującego, jeżeli zasymiluje się z tą naturą, jest kimś, kto osiągnął Tao. Prawda jest naprawdę taka prosta. Taoiści kultywują Prawdę, Dobroć i Tolerancję z naciskiem na bycie Prawdziwym. Dlatego Taoiści dążą do „kultywowania prawdy i wzbogacania wrodzonej natury, mówienia prawdy, czynienia rzeczy zgodnie z prawdą, bycia prawdomównym człowiekiem, powrotu do swojej natury, do prawdziwego ja i ostatecznie dokultywowanie do stopnia Prawdziwego Człowieka”. Ale posiadają także Tolerancję i Dobroć, tyle że nacisk kładzie się na kultywowanie Prawdy. Buddyści w swojej kultywacji spośród Prawdy, Dobroci i Tolerancji kładą nacisk na Dobroć. Kultywacja Dobroci potrafi rozwinąć serce wielkiego miłosierdzia i w momencie kiedy to serce wielkiego miłosierdzia wyłoni się, będziesz potrafił dostrzec, że wszystkie czujące istoty cierpią, więc będziesz przepełniony jednym życzeniem: aby ocalić wszystkie czujące istoty. Ale oni także posiadają Prawdę i Tolerancję, tyle że nacisk położony jest na kultywowanie Dobroci. Nasza dyscyplina Falun Dafa, Wielka Droga Koła Prawa, działa według najwyższego standardu wszechświata, bycie Prawdziwym, Dobrym i Tolerancyjnym – kultywujemy to wszystko równocześnie. Więc to, co kultywujemy jest olbrzymie
Qigong jest częścią kultury prehistorycznej
Czym jest qigong? Wielu mistrzów qigong stara się odpowiedzieć na to pytanie, ale to, co ja mam do powiedzenia jest całkowicie inne. Wielu mistrzów qigong mówi o tym najednym poziomie, podczas gdy ja mówię o tym, jak rozumieć qigong na wyższym poziomie. Nie jest to w niczym podobne do tego, jak oni to rozumieją. Niektórzy mistrzowie qigong mówią, że qigong ma 2 000–letnią historię w naszym kraju. A inni mówią, że qigong ma 3 000–letnią historię. Niektórzy mówią, że ma 5 000–letnią historię, co by oznaczało, że ma mniej więcej tyle samo lat, co nasza chińska cywilizacja. I są ludzie, którzy mówią, że idąctropem historycznych reliktów ma 7 000–letnią historię, która wybiega daleko poza historię naszej chińskiej cywilizacji. Ale nie ważne – data nie odbiega daleko od historii tej cywilizacji. Następnie, według teorii ewolucji Darwina, człowiek najpierw z roślin wodnych wyewoluował się w zwierzęta wodne, następnie wdrapał się na ląd, a później w górę na drzewa. Następnie powrócił na dół i stał się małpą, a ostatecznie wyewoluował się we współczesnego człowieka, posiadającego kulturę i myśli, co, rozumując w ten sposób, stawia wiek ludzkiej cywilizacji na nie więcej niż 10 000 lat. Idąc jeszcze dalej, nie byłoby nawet używania quipu do zapisów, ludzie nosiliby liście i jedli surowe mięso. Idąc jeszcze dalej wstecz, może nie wiedzieliby nawet jak rozpalać ogień i byliby całkowicie dzikimi, prymitywnymi ludźmi. Ale coś tu się nie zgadza. Jest wiele miejsc na świecie, gdzie pozostały ślady po starożytnych kulturach i są one wszystkie naprawdę o wiele starsze od naszej cywilizacji. Te starożytne pozostałości są wzorowe pod względem wykonania, a pod względem artystycznym są one rewelacyjne. To prawie tak, jakby współcześni ludzie naśladowali sztuki starożytnychludzi, które posiadają wspaniałą wartość estetyczną. Ale pochodzą one z okresu sprzed ponad stu tysięcy lat, kilkuset tysięcy lat, kilkunastu milionów lat, a nawet sprzed ponad stu milionów lat. Więc zastanówcie się nad tym, czyż to nie kpi sobie z „historii” jaką znamy? Ale to naprawdę nie jest kolejnym zabawnym pomysłem, gdyż ludzkość stale udoskonala i odkrywa siebie. W taki właśnie sposób rozwija się społeczeństwo, a więc prawdopodobnie to, co się wie na początku nie jest całkowicie prawidłowe. Wielu z was słyszało zapewne termin kultura prehistoryczna, która jest także nazywana cywilizacją prehistoryczną. Pomówmy o cywilizacji prehistorycznej. Na Ziemi wyróżniamy Azję, Europę, Amerykę Południową, Amerykę Północną, Oceanię, Afrykę i Antarktydę, które geolodzy nazywają płytami kontynentalnymi. Minęły dziesiątki milionów lat od utworzenia się płyt kontynentalnych, albo można by powiedzieć, że wiele mas lądu wzniosło się z dna oceanu i wiele mas lądu zatonęło na dno oceanu. Minęły już dziesiątki milionów lat odkąd ustabilizowały się do teraźniejszego położenia. Ale na dnie wielu oceanów ludzie odkryli wielkie i wzniosłe starożytne budowle, budowle elegancko zaprojektowane, które nie są kulturową pozostałością po naszej współczesnej ludzkości. Więc musiały zostać zbudowane przed tym, jak zatonęły na dno oceanu. Więc kto rozpoczął te cywilizacje dziesiątki milionów lat temu? W tamtym czasie nasza ludzka rasa nie byłaby nawet małpami, nieprawda? Jak mogliśmy więc stworzyć tak „mądre” rzeczy? Współcześni archeolodzy odkryli, że istniało stworzenie zwane trylobitem, które żyło od 600 aż do 260 milionów lat temu. Stworzenie to nie istnieje już od 260 milionów lat. Amerykański naukowiec odkrył jednak skamieniałość trylobita, z odciśniętym na niej śladem ludzkiej stopy, śladem kogoś noszącego buty. Ślad ten był niewątpliwy. Czy nie jest to tak, jakby ktoś spłatał figla historykom? Kierując się teorią ewolucji Darwina, powiedzcie mi, czy istoty ludzkie mogły istnieć 260 milionów lat temu? W Narodowym Uniwersyteckim Muzeum w Peru jest kamień, na którym jest wygrawerowana ludzka postać. Badanie stwierdziło, że postać ta została wygrawerowana 30 000 lat temu. Ale postać nosi ubrania, ma na sobie czapkę i buty, w ręku trzyma teleskop i obserwuje gwiazdy. Jak więc ludzie 30 000 lat temu mogli wiedzieć jak tkać materiał i zakładać ubrania? Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że trzyma teleskop i obserwuje gwiazdy; wiedziała coś na temat astronomii. Uważaliśmy zawsze, że to Europejczyk, Galileusz, wynalazł teleskop i że było to trochę ponad 300 lat temu. Więc kto byłby wynalazcą teleskopu 30 000 lat temu? Istnieje wiele, wiele innych nierozwiązanych zagadek. Na przykład w wielu jaskiniach we Francji, w Północnej Afryce i w Alpach widnieją freski na płytach kamiennych – zostały one wyryte tak, że wyglądają wyraźnie i jak żywe. Postacie na nich zostały wygrawerowane z wielką starannością i pokryte zostały rodzajem pigmentu mineralnego. Ale postacie te ubrane są jak współcześni ludzie, ich ubrania wyglądają podobnie do ubrań stylu zachodniego – oni mają na sobie obcisłe spodnie. Niektórzy z nich trzymają przedmioty tj. fajki tytoniowe, a niektórzy trzymają laski i mają na sobie czapki. Czy masz zamiar mi powiedzieć, że małpy sprzed stu tysięcy lat, mogły posiadać taki poziom artystyczny? Cofnijmy się odrobinę dalej. W Afryce istnieje Republika Gabon, która ma złoża rudy uranu. Jest to kraj, który jest dość słabo rozwinięty i nie ma tam możliwości samodzielnego wydobycia uranu, dlatego też eksportują rudę do krajów rozwiniętych. W 1972 r. Francuska fabryka importowała tę rudę uranu i po analizie chemicznej odkryli, że owa ruda była jużwydobyta i użyta. Pomyśleli, że to dziwne, a więc wysłali tam naukowców i obsługę techniczną, aby przeprowadzili badania na miejscu. Naukowcy z wielu krajów przybyli tam na badania. Ostatecznie odkryli, że kopalnia rudy uranu była reaktorem jądrowym. Pokrywała wielki obszar i była bardzo rozsądnie umiejscowiona. Nie ma możliwoś...
konto125