Porozumiewanie się niesłyszących.doc

(49 KB) Pobierz
1

„Ani słowa, ani język w postaci, w której słyszymy je i widzimy napisane, nie wydają

się mieć żadnego znaczenia w moim mechanizmie myślenia. Tym co najprawdopodobniej jest nośnikiem treści, myśli i ich elementem składowym, są pewne znaki oraz pewne mniej lub bardziej określone wyrażenia o charakterze zarówno wizualnym, jak i fizycznym. Słowa i inne znaki umowne są niezbędne dopiero w dalszej kolejności w przebiegu procesu


myślowego.”

 

Albert Eistein

 

 

1. Porozumiewanie się niesłyszących.

 

 

Głęboka utrata słuchu uniemożliwia swobodne opanowanie mowy dźwiękowej jako podstawowego środka porozumiewania się. Jest  zatem rzeczą naturalną, że osoby niesłyszące kształtują swój własny sposób porozumiewania się. Tym własnym sposobem nie może być mowa artykułowana, ponieważ zarówno jej czynne opanowanie, jak i odczytywanie z ust wymaga wieloletniego stosowania technik dydaktycznych i wielkiego wkładu pracy osób niesłyszących przy trudno zauważalnych efektach.

              Bardzo trudne jest nawiązanie kontaktu komunikacyjnego pomiędzy osobą niesłyszącą  a słyszącą. Wymaga to nie tylko odpowiedniej wiedzy i znajomości środków przekazu, lecz także zwiększonego wysiłku każdej ze stron, choćby ze względu na odmienne języki naturalne. W kontaktach pomiędzy osobami niesłyszącymi a słyszącymi znających klasyczny język migowy dominuje on, wspierany często z obu stron artykulacją i fragmentaryczną mową dźwiękową. W kontaktach pomiędzy osobami niesłyszącymi a słyszącymi znającymi k język migany (np. większość nauczycieli dzieci głuchych) z reguły ze  strony osób słyszących dominuje system językowo- migowy, będący połączeniem mowy z językiem miganym, natomiast ze strony osób niesłyszących klasyczny język migowy uzupełniany, o ile to możliwe, mową dźwiękową.

              Środki porozumiewania się stosowane przez niesłyszących, zarówno między sobą, jak też osobami słyszącymi, nie mają jednolitego charakteru i różnią się udziałem elementu mówionego, daktylograficznego, ideograficznego, graficznego (pismo) i środków niewerbalnych. Zależy to od możliwości i preferencji uczestników aktu komunikacyjnego oraz sytuacji , w której dochodzi do wymiany informacji. Z reguły w konkretnym kontakcie komunikacyjnym wytwarza się specyficzny dla uczestniczących w nim osób system porozumiewania się, obejmujące znane i akceptowane przez obie strony środki komunikacji i relacje miedzy nimi. 

 

2. Czytanie z ust

 

              Jedną z form percepcji języka narodowego w postaci mowy dźwiękowe, stosowanych przez osoby niesłyszące, jest obserwacja ruchów ust rozmówcy w trakcie aktu komunikacyjnego. Czynność ta nazywana jest często czytaniem z ust. Technika ta chociaż jest jedną z najdoskonalszych form porozumiewania się osób niesłyszących i słyszących, jest zarazem najtrudniejsza i nawet przy osiągnięciu wysokiego poziomu nie może zastąpić słuchu. U podstaw umiejętności odczytywania z ust leżą:

·         umiejętność wyróżniania wzrokiem tych widzialnych głosek, które dają się wyróżnić,

·         odgadywanie głosek wyróżnionych w grupach artykulacyjnych,

·         odgadywanie i uzupełnianie tych, których artykulacja jest niewidoczna na zewnątrz- na podstawie ogólnej orientacji w temacie, czasu trwania wypowiedzi, akcentów wyrazowych i zdaniowych) itd.1

Mimo znajomości powyższych zasad i wieloznaczności tłumaczeń próby odczytywania z ust kończą się zwykle niepowodzeniem. W rozmowie z osobą niesłyszącymi należy zatem posługiwać się tylko znanymi pojęciami. Jest to szczególnie ważne w kontakcie z niesłyszącym dzieckiem, które operuje ograniczonym zasobem pojęć.

              Odczytywanie mowy z ust nie przebiega w sposób analityczny- głoska po głosce, lecz w sposób syntetyczny-odbiorca rejestruje i analizuje nie obrazy artykulacyjne poszczególnych głosek, lecz przebiegi przestrzenno czasowe zestawów artykulacyjnych składających się na całe słowa.

              Wśród czynników związanych z osobą przekazują informację należy wymienić cechy anatomicznej i charakterystyczne twarzy (deformacje, tiki, wąsy, broda itp.), mimikę twarzy, gestykulację, wyrazistość i naturalność artykulacji, tempo artykulacji (szybkość, równomierność), dykcję i stosowanie środków pomocniczych (fonogesty, alfabet palcowy, migowe znaki ideograficzne).

              Czynniki związane z odbiorcą to przede wszystkim sprawność spostrzegania wzrokowego (ostrość i odporność na zmęczenie wzroku), znajomość znaków artykułowanych, odpowiednio bogate słownictwo bierne (odczytać można z ust tylko wyrazy znane), doświadczenie w porozumiewaniu się, możliwość odbioru słuchowego, elastyczność myślenia i szybkość kojarzenia.

Czynniki środowiskowe związane z komfortem wizualnym w miejscu, gdzie przebiega akt komunikacyjny, to oświetlenie twarzy osoby mówiącej, odległość (najlepsza jest do 1, 50m), liczba rozmówców (najlepiej rozmawia się z jedną osobą), istnienie czynników rozpraszających (np. włączony telewizor w zasięgu wzroku), komfort akustyczny (gdy odczytywanie z ust jest wspierane akustycznie).

Czynniki związane z tekstem aktu komunikacyjnego wiążą się przede wszystkim z operowaniem znanym słownictwem, konstruowaniem krótkich poprawnych zda, orientacją w temacie rozmowy i trzymaniem się tego tematu przez nadawcę, współdziałaniem osoby  niesłyszącej w akcie komunikacyjnym (zadawanie pytań wtrąconych dla potwierdzenia otrzymanych wiadomości).

 

 

3. Fonogesty jajko manualne wspomaganie wzrokowego odbioru mowy

 

              Nieumiejętność i niedoskonałość odczytywania mowy z ust inspirowała wielu badaczy do podejmowania prób tworzenia wskazówek fonologicznych ułatwiających wzrokowy odbiór mowy. Prekursorem takich działań był nauczyciel warszawskiego Instytutu Głuchoniemych, lekarz i pedagog Jan Siestrzyński ( 1788-1824)2 . W pracy nad rozwojem mowy niesłyszącego dziecka zalecał stosowanie opracowanych przez siebie „znaków ręczno- ustnych”, mających ułatwić odróżnienie głosek posiadających takie  same zewnętrzne układy artykulacyjne.3

              Również w innych krajach tworzone były systemy wskazówek fenologicznych wspomagające wzrokowy odbiór mowy. W 1903 roku w Danii pojawił się Mund- Hand  System opracowany przez Forhchammera (1861-1938)4, w 1968 roku w Niemczech Schutle zaproponował Phonemathisch Manual System5, w latach siedemdziesiątych w Belgii Wotus opracował Alfabet Kinemów Towarzyszących. Jednak przełomowym momentem w historii systemów manualnych wskazówek fonologicznych stało się opracowanie w połowie lat sześćdziesiątych przez amerykańskiego matematyka i nauczyciela głuchych, Orina Cornetta systemu, nazwanego przez jego twórcę cued- speach tzn. mowa wskazywana. Doświadczenia amerykańskie były podstawą do kolejnych opracowań i adaptacji do innych języków. W ciągu następnych 20 lat system ten został adaptowany do kilkudziesięciu języków i jest stosowany w wielu szkołach na świecie.6

              W 1984 powstał także polski system manualnych wskazówek fonologicznych wzorowany również na  cued- speach i nazywany przez jego autorkę, panią Krakowiak fonogestami. Ze względu na specyfikę języka polskiego fonogesty znacznie odbiegają od swego amerykańskiego pierwowzoru, jak i adaptacji do innych języków, stanowiąc twórcze dzieło polskiej myśli naukowej.

              Fonogesty charakteryzują się:

·         ścisłym powiązaniem z artykulacją, pozwalając na precyzyjną identyfikację artykułowanych lub wymawianych jednocześnie głosek,

·         przekazywaniem sylabowym,

·         korelacją z mową (a nie jak w przypadku daktylografii z pismem)

Ponieważ fonogesty nie są jednoznaczne, system ten nie może istnieć samodzielnie, a jedynie z wyraźną artykulacją. W systemie fonogestów każdy umowny układ palców ręki w określonym położeniu względem twarzy przy równoczesnej artykulacji oznacza sylabę (zgłoskę), zazwyczaj składającą się z 2 głosek, co odpowiada naturalnemu rytmowi wypowiedzi słownej. Dzięki temu otrzymuje się pełną harmonizację z mówieniem i uwzględnia rytmiczną segmentację ciągu mowy, co powoduje łatwiejszą synchronizację fonogestów z artykulacją. Z fonogestami można więc mówić w naturalnym tempie, podkreślając sylaby i zachowując inne cechy ekspresji słownej. Zjawisko to w szczególny sposób wyróżnia ten system od innych, a w szczególności od alfabetu palcowego, w którym jednemu daktylogramowi odpowiada jedna- nawet nie głoska, a litera.

              System fonogestów zawiera 8 układów palców odpowiadających 8 grupom spółgłosek. Ustawienie w jednym z czterech wybranych położeń w pobliżu twarzy oznaczają sylabę, w której pierwszą głoską jest spółgłoska, a drugą samogłoska. Takich wariacji jest kilka.

              Fonogesty nie mają nic wspólnego z językiem migowym ani alfabetem palcowym, poza manualną formą przekazu. Nie przekazują one bowiem treści wypowiedzi i same w sobie nie są jednoznaczne. Nabierają one znaczenia tylko wówczas gdy posługujemy się nimi  wraz z artykulacją, pomagając identyfikować elementy mowy. Dzięki temu fonogesty pozwalają niesłyszącemu dziecku poznać język ojczysty taki sam, jakim posługują się osoby słyszące w jego bezpośrednim otoczeniu. Fonogesty mogą mieć wpływ na rozwijanie aktywności językowej i komunikacyjnej tylko wówczas, jeśli pozna je otoczenie osoby niesłyszącej.

              Interesującą propozycja jest łączenie fonogestów z klasycznym językiem migowym w procesie wychowania dwujęzycznego. Dzięki  fonogestom w procesie nauczania języka ojczystego jako drugiego języka, można precyzyjnie rozdzielić dwa systemy , jakimi są język ojczysty i klasyczny język migowy, unikając szkodliwego dla każdego z tych języków zjawiska interferencji.7 Dzięki temu oba języki mogą być opanowane poprawnie.

              Fonogesty mogą również współdziałać z językiem miganym., tworząc kompletny i spójny, wielokanałowy system przekazu języka polskiego. Próby w tym zakresie prowadzone są od 1994 roku przez Jadwigę Sękowską w Ośrodku Szkolno- wychowawczym dla Dzieci Głuchych i Niedosłyszących w Lublinie8,  a pierwsze efekty wskazują na możliwość osiągnięcia tą drogą efektywnego wychowania dwujęzykowego niesłyszących dzieci, dla których będzie dostępny zarówno język migowy, jak język polski.

 

 

4. Komunikacja  totalna 

 

Pojęcie komunikacji totalnej pojawiło się w końcu lat sześćdziesiątych w USA. Autorem tego pojęcia był Roy. K. Holcomb, niesłyszący nauczyciel, a równocześnie ojciec dwojga niesłyszących dzieci. Współczesna definicja tego pojęcia została sformułowana w 1976 roku przez stowarzyszenie Conference of Executives of American Schools for the Deaf, Inc ( Konferencja Dyrektorów Amerykańskich szkół dla Głuchych), jako „koncepcja wcielająca odpowiednie słuchowe, manualne i ustne sposoby komunikacji z niesłyszącymi i pomiędzy niesłyszącymi dla zagwarantowania skutecznego porozumiewania się”9

              Komunikacja totalna w odróżnieniu od XIX wiecznej metody kombinowanej,

traktuje wykorzystywanie pozostałości słuchu, także wspomaganych dostępnymi środkami technicznymi , jako integralnego elementu porozumiewania się.

              Pojęciem komunikacji totalnej określa się porozumiewanie się z osobami niesłyszącymi za pomocą wszystkich dostęnych środków jakimi są:

·         ekspresja słowna (mowa ustna i wyraźna artykulacja);

·         wzrokowa percepcja mowy (odczytywanie mowy z ust osoby mówiącej);

·         słuchowa percepcja mowy (obejmująca trening słuchowy polegający na uwrażliwieniu resztek słuchowych, reakcję na dźwięki, różnicowanie dźwięków i ich lokalizacja);

·         wychowanie słuchowe (obejmujące nabywanie doświadczeń słuchowych, dzięki świadomemu odbieraniu dźwięków otaczającej rzeczywistości oraz logarytmikę);

·         systemy ustno- manualne i manualne (obejmujące daktylografię, fonogesty, system językowo migowy, i klasyczny język migowy, a także mowę ciała- gesty naturalne, mimikę i pantomimikę);

·         pismo, rysunek, piktogramy, i inne systemy graficzne .

 

W komunikacji totalnej wszystkie możliwe środki komunikowania się są równoprawne. Dotyczy to w równej mierze mowy dźwiękowej, jak i środków manualnych. Nie oznacza to umniejszania roli języka migowego jako naturalnego języka naturalnego dla osób niesłyszących. Korzon10 podkreśla, komunikacja totalna jest nie tylko środkiem porozumiewania się, ale pewnego rodzaju filozofią, mającą na celu ukształtowanie innych niż dotychczas postaw otoczenia wobec człowieka niesłyszącego i języka migowego. Przeciwnicy komunikacji totalnej uważają, że prowadzi ona do zamknięcia niesłyszących we własnym świecie, natomiast zwolennicy, w tym sami niesłyszący, uważają, że ułatwia ona „integrację w dwóch światach”, tak należy bowiem traktować pojęcie integracji niesłyszących.

              Denton11 twierdzi, że u źródeł komunikacji totalnej leży prawo każdego niesłyszącego dziecka do wykorzystywania wszystkich możliwych sposobów porozumiewania się tak, aby od najwcześniejszych lat swojego życia miało ono możliwość rozwoju języka. Istotnym zatem zdaje się fakt iż ludzie niesłyszący mają prawo do podmiotowości i samodzielnego decydowania o swoim losie.

I tak jak w każdym języku obcym aby zrozumieć w pełni ten język musimy, poznać kulturę ludzi, którzy się nim posługują, tak i w tym przypadku by dobrze migać, czy stosować komunikację totalną w życiu codziennym i kontaktach z osobami niesłyszącymi  musimy poznać ich środowisko i świat w którym poruszają się czasami w beznamiętnej ciszy.

 

 

             

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin