Judith Herrin - Bizancjum - niezwykłe dziedzictwo średniowiecznego imperium.pdf

(1273 KB) Pobierz
1041654625.001.png
Judith Herrin
Bizancjum
Niezwykłe dziedzictwo średniowiecznego
imperium
Dla Tamary i Portii, które także zapytały mnie:
Co to jest Bizancjum?
Wprowadzenie
Historia Bizancjum inaczej
Pewnego popołudnia w 2002 roku do drzwi mojego gabinetu w londyńskim King’s
College zapukało dwóch robotników. Pracowali przy remoncie starych gmachów i często
mijali moje drzwi z tabliczką: „Profesor bizantynistyki”. Wspólnie postanowili wstąpić i
zapytać mnie: „Co to jest bizantynistyka?” Podejrzewali, że ma to coś wspólnego z Turcją.
I tak niespodziewanie dla siebie stwierdziłam, że próbuję wyjaśnić w skrócie, czym jest
historia Bizancjum, dwóm poważnym budowlańcom w kaskach i butach roboczych. Długie
lata zajęć dydaktycznych nie przygotowały mnie na to. Usiłowałam streścić całe życie badań
w dziesięciominutowej rozmowie. Podziękowali mi wylewnie, powiedzieli: ciekawa rzecz, to
Bizancjum, i zapytali, dlaczego nie piszę o tym dla nich. Jako autorka licznych publikacji o
Bizancjum miałam ochotę zaprotestować, ale oczywiście wiedziałam, o co im chodzi.
Powstaje mnóstwo książek na ten temat - zbyt wiele, by dało się je zliczyć, i w większości
zbyt długich, by dało się je czytać. Często prezentują one kolejno następujących po sobie
dziewięćdziesięciu cesarzy i mniej więcej stu dwudziestu pięciu patriarchów Konstantynopola
oraz niezliczone bitwy w tradycyjnych kategoriach działalności politycznej, wojskowej i
religijnej, przez bitych jedenaście wieków. Niewiele z nich jest na tyle atrakcyjnych, by
wzbudzić zainteresowanie robotników budowlanych, czy w ogóle ludzi nie będących
specjalistami w tej dziedzinie.
Tak więc zaczęłam układać odpowiedź na pytanie: „Co to jest Bizancjum?”
Od razu natrafiłam na problemy - robiłam zbyt wiele założeń, pociągały mnie zawiłe
anegdoty. Zawsze jednak szczyciłam się Bizancjum tym, że potrafię przedstawić dzieje
cesarstwa w sposób interesujący dla słuchaczy nie mających o nich pojęcia. Poszukując
odpowiedniej metody, wiedziałam doskonale, że w swym długim tysiącletnim istnieniu
Bizancjum miało wystarczająco wiele barwnych, szokujących i tragicznych aspektów, by
przyciągnąć tych, którzy szukają sensacji. Ale to sprowadziłoby jego dzieje do pozbawionych
głębi dramatycznych epizodów, banalizując całe zagadnienie. Bizancjum oznacza coś więcej
niż bogactwo, panowanie na morzu oraz mechanizmy władzy cesarskiej. Chciałam
uzmysłowić im i czytelnikom, dlaczego Bizancjum jest także niezrozumiałe, trudne do
zlokalizowania, a czasem i nieuchwytne. Problem ten pogłębia jeszcze używanie przez
współczesne media słowa „bizantyjski” jako niepochlebnego epitetu, na przykład w
sformułowaniach takich jak „przepisy podatkowe o bizantyjskiej wręcz zawiłości” (niedawny
opis negocjacji UE).
Bizancjum przywołuje obraz mrocznej dwulicowości: spiski, zamachy i okaleczenia
fizyczne w połączeniu z olbrzymim bogactwem, blaskiem złota i drogich kamieni. Jednak
Bizantyjczycy nie mieli w średniowieczu monopolu na zawiłość, zdradę, hipokryzję, sekrety
ani bogactwo. Wydali wielu rozumnych władców, błyskotliwych dowódców i nowatorskich
teologów, dla których takie „bizantyjskie” stereotypy są krzywdzące i obraźliwe. Nigdy nie
stworzyli instytucji takiej jak inkwizycja i w ogóle unikali palenia ludzi na stosie. Ten
„zaginiony” świat spowija jednak aura tajemniczości, trudna do zdefiniowania po części przez
to, że nie ma on współczesnego spadkobiercy. Pozostaje ukryty za wspaniałością swej
średniowiecznej sztuki: złota, mozaik, jedwabi i pałaców cesarskich.
By wyjaśnić, skąd wzięło się moje uznanie dla Bizancjum, w książce tej postawiłam sobie
za cel przedstawić możliwie jasno i przekonująco jego najbardziej znaczące dokonania,
ukazać tkwiące u ich podłoża struktury i sposoby myślenia. W ten sposób chcę sprawić, by
zainteresowanie czytelnika nie wygasło do samego końca, tak by miał poczucie, że zapoznaje
się z nową cywilizacją. A co najważniejsze, chcę wszystkim uzmysłowić, że współczesny
świat Zachodu, który wziął swój początek w Europie, nie mógłby zaistnieć bez osłony i
inspiracji ze strony tego, Wprowadzenie. Historia Bizancjum inaczej co działo się dalej na
wschód, w Bizancjum. Świat muzułmański także stanowi ważny element tej historii,
podobnie jak zmienne nastawienia wzajemne pomiędzy chrześcijaństwem i islamem.
Jakie są główne cechy charakterystyczne tej ważnej, ale mało znanej historii? Po pierwsze,
Bizancjum było trwającą tysiąc lat cywilizacją, która przez całe średniowiecze odciskała swe
piętno na wszystkich krajach wschodniej części regionu śródziemnomorskiego, Bałkanów i
Europy Zachodniej. W okresie między szóstym a piętnastym wiekiem wpływy te bywały to
silniejsze, to słabsze, istniały jednak zawsze.
Jego cywilizacja łączyła elementy pogańskie, chrześcijańskie, greckie, rzymskie,
starożytne oraz typowo średniowieczne. Jego wpływy kulturowe i artystyczne są dziś
uznawane za trwałe dziedzictwo. Ponadto również zasadnicze aspekty aparatu władzy, takie
jak powstanie cesarskiego dworu ze służbą dyplomatyczną i cywilną biurokracją, ceremonia
koronacji, a także sprawowanie władzy politycznej przez kobiety - wszystko to wywodzi się z
Bizancjum.
Wspaniałość Konstantynopola, stolicy rozległego imperium z odziedziczonym systemem
cesarskich rządów, oraz mnogość źródeł, z których czerpała, przyczyniały się do niezmiernej
pewności siebie zarówno u władców, jak i u poddanych. Ten aspekt Bizancjum wymaga
szczególnego podkreślenia. W czasach cesarza Justyniana (527-565) podstawowe struktury
państwowe liczyły już dwieście lat i były tak mocno ugruntowane, że sprawiały wrażenie
niezmiennych. Zrodziły głęboko zakorzenioną kulturę, która czerpała ze starożytnych
greckich, przedchrześcijańskich źródeł, a także elementów rzymskich i chrześcijańskich,
zarówno ideologicznej, jak i praktycznej natury (takich jak argumentacja filozoficzna lub
fortyfikacje wojskowe). Cały system opiewany był przez dworską retorykę i przedstawiany w
reprezentacyjnych dziełach sztuki, których zadaniem było uwiecznić go po wsze czasy. Przy
całej swej jałowości odczucia te potwierdzały i pogłębiały jeszcze pewność siebie
bizantyjskich cesarzy, ich dworzan oraz zwykłych poddanych. To na nich właśnie opierała się
niewiarygodna zdolność
Bizancjum do sprostania poważnym zagrożeniom, jakie pojawiły się w siódmym wieku,
potem znów w jedenastym, a przede wszystkim w roku 1204. Za każdym razem było ono w
stanie się przystosować i zreformować, czerpiąc z tych solidnych odziedziczonych struktur,
które składały się na głęboką świadomość tradycji.
W tym sensie kultura bizantyjska ucieleśnia wprowadzone przez francuskiego historyka
Zgłoś jeśli naruszono regulamin