Rozmowa z Bogiem o energetyce u innych cywilizacji.docx

(24 KB) Pobierz

Rozmowa z Bogiem o energetyce u innych cywilizacji.

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

- No dobrze. Powiedz mi może teraz, w jaki sposób wysoko rozwinięte cywilizacje trzeciej gęstości, rozwiązały swoje problemy energetyczne? Czy w związku z tym nie degradują swojego środowiska naturalnego?

- Bardzo ważne pytanie, tym bardziej że wy wyprawiacie w związku z energetyką straszne rzeczy ze swoim środowiskiem.

- Więc jak to wygląda, u nich?

- Bardzo różnie, to zależy od rodzaju organizmów w jakie jest przyobleczona taka cywilizacja i od warunków naturalnych występujących na planecie, na której one żyją. Są takie przypadki, że istoty te nie potrzebują ogrzewania, są takie że nie potrzebują oświetlenia, czy to dlatego że mają tak wyczulony wzrok, lub też obywają się w ogóle bez niego. Ale Ciebie na pewno interesują te cywilizacje, które są reprezentowane przez humanoidy podobne do was? 

- Dobrze odgadłeś moje intencje.

- Więc ogólnie powiem Ci że i w tym przypadku, jest wiele różnic. Są cywilizacje, które rozwinęły się głownie w kierunku duchowym i nie używają tyle sprzętu cywilizacyjnego co wy. Takie cywilizacje nie potrzebują tyle energii, bo odpada problem zasilania dużej  ilości wytworów technologicznych. Jest zupełnie inna koncepcja stosowania paliw. Nie używa się w ogóle paliw zaśmiecających środowisko odpadami procesu spalania. Energetyka jest oparta na rozpadzie promieniotwórczym, ale tak skonstruowanym, że również nie ma problemu z odpadami. Zużyte paliwo pozostaje w hermetycznym zamknięciu w którym przebywało od samego początku i nie jest też radioaktywne. Można powiedzieć że procesy jądrowe przebiegają w nim ekologicznie. Podstawą zasilania wszelkich urządzeń jest energia elektryczna, która jest wytwarzana bezpośrednio przez paliwo jądrowe.

W tych cywilizacjach nie istnieje przesyłanie energii na duże odległości, tak jak to jest u was. Każde urządzenie które potrzebuje zasilania posiada własną długowieczną baterię, która jest aktywna przez bardzo długi okres czasu. Jeżeli mierzyć ten czas w waszych latach, to będzie to około 50 lat ciągłego użytkowania urządzenia. Jak więc widzisz, pozbyto się problemu i centralnych elektrowni, jakie wy macie i kłopotu przesyłania tejże energii. Tym samym zniknął problem awarii i związanych z tym kłopotów wszelkich elektrowni i urządzeń dystrybuujących  energię.

- To fantastyczne. Chcesz powiedzieć, że np. pojazd podobny bo naszego samolotu, czy też auta, ma autonomiczne zasilanie wystarczające mu na tak długi okres eksploatacji?

- Tak. Tak jest w istocie. Kiedy taki pojazd się już zużyje, lub zajdzie potrzeba wymiany go na nowy, to albo idzie on do recyklingu wraz z jednostką energetyczną, albo po prostu przemontowuje się taką jednostkę do innego nowego pojazdu. Odpada w ten sposób problem złomowania takich baterii, a zużyte są całkowicie niegroźne. Tak jest ze wszystkimi urządzeniami wytwarzanymi przez technologię stosowną w tych społeczeństwach.

- Czy takie urządzenia jak latarki, zegarki, telewizory, oświetlenie domu, żelazka...

- Nie wszystkie wasze urządzenia maja odpowiedniki u tych cywilizacji i nie wszystkie ich urządzenia maja odpowiedniki u was, ale wiem co chcesz zapytać i odpowiadam: Każde urządzenie ma swoje własne, na stałe wbudowane jednostki energetyczne

Mentoris (17:34)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

Rozmowa z Bogiem o systemach rządów we wszechświecie.

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- Jakie tam są ustrojepolityczne?Jakie mają rządy, Podziały na państwa?

- Pytaszoczywiście o wysokorozwinięte cywilizacje?

- Tak. Tylko dlaczegosięupewniasz?

- Bo zodpowiedzi nie będą zadowoleni wasi antyglobaliści iwszelkiej maści nacjonaliści.

- Czy to ma oznaczać,że nie matam podziału na państwa?

- Dokładnietak. Nie istnieją tam żadne formy podziału napaństwa czy odizolowane grupy narodowościowe. Cała planeta, zamieszkałaplaneta, to jeden wspólny organizm cywilizacyjny. Mało tego. Niekiedykilkaplanet łączy się w jedną wspólną federację.

- A jak się rządzą?Jak wyłaniająswoje rządy?

- Rządy tamnie są potrzebne. Przynajmniej w takimrozumieniu jak u was na Ziemi. Organizacje które zajmują siękoordynacjądziałań w takim zakresie jak obrona przed klęskami żywiołowymi, jakimśewentualnym zagrożeniem z kosmosu, są raczej dobrowolnymi radamistarszych, lubformacjami naukowymi, czuwającymi nad harmonijnym rozwojem cywilizacji.

- Kto ustala składtakiej rady?W  jaki sposób się ją wybiera?

- Liczy siętylko mądrość jej członków. Wybory są trochędługotrwałe, ale nie urządza się ich często.

- Jak to wygląda wpraktyce?

- Razwybrana rada, sprawuje nadzór tak długo, aż niezabraknie w niej jakiegoś członka, czy to z powodu jego rezygnacji, czyjakiegokolwiek innego. W zasadzie, wybiera się zatem tylko jednegoczłonkatakiej rady. Całe społeczeństwo dzieli się na grupy liczące tyle osóbile marada, po czym każda taka grupa wybiera spośród siebie, osobnikauważanego przezwiększość, jako najmądrzejszego. Tak wybrani osobnicy, łączą się wkolejnegrupy o takiej samej ilości uczestników i ponownie wybierają spośródsiebie,kolejnego najmądrzejszego. Taka piramidka trwa tak długo, dopóki niezostanietylko jeden wybraniec i to on staje się nowym członkiem rady.Oczywiście takarada musi się od razu zebrać i od nowa ustalić kto z pośród nich będzie„przywódcą”, mającym decydujący głos.

- Cos mi toprzypomina. Pewnąksiążkę

- Wiem o coCi chodzi. Pewnie o książkę Michela Desmarquet –„Misja”

- Tak.

- To napewno już znasz odpowiedź.

- Inspirowałeś tąksiążkę?

- Tak. Jakzresztą wiele, wiele, innych.

- No, tak. Zapomniałemże Bóg tezpisze książki. Czy sposób rządów opowiedziany przez Ciebie, jeststosowany wewszystkich tych cywilizacjach?

-Praktycznie tak. Jest to najlepszy sposób sprawowaniarządów lub raczej naukowego nadzoru, bo o normalnym rządzeniu jaki wyznacie, wtych przypadkach nie ma mowy.

- Czy te rady nigdysię nie mylą wswoich decyzjach?

- Bardzomało. przecież są tam osobnicy, najmądrzejsi zcałej społeczności. Niemniej jednak i u nich zdarzają się pomyłki, alenie sątak liczne jak to jest w waszych rządach, gdzie co decyzja, to pomyłkai błąd.

- Co się jednakdzieje, kiedy takarada podejmuje błędna decyzję?

- Wtedypodjęta decyzja jest błędna i już. Co się ma dziaćinnego? Kto podejmie mądrzejszą? We wszechświecie jest nawet miejsce napomyłki.

- Nie stworzyłeśidealnegowszechświata?

-Stworzyłem wszechświat uniwersalny. jest w nim miejsce nawszystko. Jakże inaczej mógłbym doświadczyć wszystkiego co jest tylkomożliwe?

 

Mentoris (17:19)

no commentshttp://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

 

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

07 października 2007

Nowe paśdziernikowe rozmowy z Bogiem - o seksie i pieniądzach w oświeconych cywilizacjach.

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/0

- Powiedz mi zatem w jaki sposób te cywilizacje wyeliminowały problem istnienia pieniędzy?

- Większość z nich nie musiała wcale go eliminować, bo on w ogóle nie zaistniał. Pominięto go zatem w sposób naturalny. U innych natomiast udało się go wyeliminować na drodze zrozumienia, że zasoby naturalne planety na której dana cywilizacja żyje, są wspólnym dobrem danym im do eksploatowania i tak jak żadna inteligentna oraz rozumująca jednostka, nie może być własnością innej, tak samo wszystkie naturalne dobra, nie mogą być niczyją własnością i podlegać wymianie handlowej.

- Możesz mi przybliżyć to, że dobra naturalne są wspólnym dobrem? Czy to oznacza, że są niczyje?

- Nie. Nie są niczyje. Są wspólne. To oznacza, że należą do każdego, tak jak u was powietrze. Na szczęście jeszcze macie darmowe powietrze. Z wodą już jest gorzej musicie za nią płacić, a to nie jest w porządku, bo jest ona niezbędna do życia tak samo jak powietrze.

- Czy chcesz powiedzieć, że za rzeczy niezbędne do życia nie powinno się płacić?

- Nie tylko za nie, nie płacić, ale nawet nie powinny być one własnością kogokolwiek, bo życie i dobra do tego niezbędne zostały dane przeze mnie w darze dla wszystkich. Nie wypada zawłaszczać sobie takich darów.

- Jak zatem w tych cywilizacjach została rozwiązana sprawa dystrybucji tych dóbr, skoro nie ma tam pieniędzy i własności tych dóbr?

- Każdy z członków tych cywilizacji, bierze dla siebie tyle ile potrzebuje. Nie marnuje się tam ani jeden gram wytworzonych dóbr. Nikt nie ma ich w nadmiarze, (bo i po co?) ani nikt nie odczuwa tam niedostatku.

- To brzmi naprawdę jak zrealizowana idea komunizmu.

- Bo to jest zrealizowana idea komunizmu.

- Niektórzy nasi politycy, mogliby się poczuć zmartwieni tym faktem, gdyby się dowiedzieli.

- Trudno. kto nie rozumie podstaw egzystencji, ten niech się martwi. Lecz to jest problem nierozwiniętych cywilizacji. W końcu, w miarę rozwoju, komunizm nadejdzie, tak czy owak. To jest cywilizacyjna konieczność i przeznaczenie

- Jak wygląda tam sprawa małżeństw? O ile oczywiście istnieją tam dwie płcie.

- Nie ma czegoś takiego jak związki usankcjonowane prawem, czy obyczajem. Poszczególne jednostki łączą się ze sobą na zasadzie dobrej woli i pozostają ze sobą tak długo, jak długo tą wole wyrażają. Nie ma limitów ilości osobników w związku. Jeżeli ktoś ma ochotę, jeżeli panuje na to w związku zgoda, to jest normalne, że może on liczyć po kilku partnerów.

- W jak to wygląda z punktu widzenia moralności, w oczach osobników z poza takiego związku?

- Jak niby to ma wyglądać według Ciebie?

- No może nie według mnie. ja jestem raczej tolerancyjny, ale przecież moralność...

- Moralność? Cóż to jest? Nie istnieje nic takiego jak moralność.

- Bóg nie jest moralny?

- Bóg jest taki, jaki jest - ani moralny, ani niemoralny. Moralność to wytwór waszej kultury. Zresztą nawet u was na Ziemi, moralność zależy od tego gdzie i w jakich warunkach wyrosła. To co dla jednych jest moralne, dla innych wręcz odwrotnie.

Wracając do sedna twojego pytania... Kilka partnerów w jednym związku zdarza się zawsze tam, gdzie są takie upodobania jednostek tworzących partnerski układ i nie ma w tym nic dziwnego, dla innych preferujących inne rodzaje związków. Każda jednostka takich cywilizacji, ma pełną świadomości tego co robi i tolerancję oraz zrozumienie wraz z akceptacją innych upodobań.

- Czy kobiety, albo mówiąc ogólniej, samice tych gatunków, są wspólna własnością samców? Takie były idee komunizmu, głoszone na Ziemi, przez ich wyznawców?

- Żadna inteligentna jednostka, nie może być własnością drugiej. To jest podstawa egzystencji wysoko rozwiniętej cywilizacji. Tobie chyba chodzi o to, czy kobiety są traktowane jako wspólne narzędzie do uprawiania seksu?

- Mniej więcej mi o to chodzi. Dokładniej, czy kobieta będąca w związku z mężczyzną, ma obowiązek świadczenia usług seksualnych, dla kogoś trzeciego, obcego dla związku?

- Nie ma takich reguł. Nie ma żadnych reguł w ogóle. Wszystko to co sie dzieje w tej sferze jest regulowane tylko i wyłącznie przez własną wolę jednostki i ewentualne porozumienia partnerów. Państwo jako takie nie wtrąca się w te sprawy i ich nie reguluje, ani nie kontroluje.

- Skoro mówimy o seksie, czy jest on taki sam, u innych cywilizacji?

- Bardzo byś się zdziwił, różnorodnymi formami kontaktu pomiędzy dwojgiem, lub większą ilością osobników. Seks znany u was, jest prawie całkiem nieznany w tej formie w innych cywilizacjach. Owszem, są też cywilizacje w których on dominuje jako forma miłej rozrywki pomiędzy dwojgiem osobników, ale zdecydowana większość cywilizacji, przekłada kontakt duchowy do czerpania radości z istnienia. Doznania płynące z połączenia się dwóch, lub więcej jaźni, są nieporównywalnie silniejsze, głębsze i piękniejsze niż fizyczne zespolenie dwóch ciał. Jest tak między innymi też dlatego, że sporo cywilizacji jest „jednopłciowcami” i wtedy to co odróżnia jednego osobnika od drugiego, to właśnie sfera indywidualnego psyche.

- Cywilizacje, jednej płci. Jak one się rozmnażają?

- Rozmaicie, jednak nie przez podział. Ten sposób występuje tylko u organizmów niższego rzędu. Osobniki wysoko rozwinięte, mają nawet sposób poczęcia podobny do seksu. Wymaga on akcji dwóch osobników, aby doszło do zainicjowania rozwoju nowego organizmu. Niektóre z tych cywilizacji moment poczęcia zarodka określają na zasadzie chęci: „Chcę mieć potomstwo”. Sama wola wywołuje zainicjowanie rozwoju zarodka, potem klasyczną ciążę jak u was i poród.

- Czy mam rozumieć, że taka cywilizacja składa się z samych kobiet?

- Nie. Nie są to ani kobiety, ani mężczyźni. Są to osobnicy jednego gatunku o nieokreślonej płci. Lecz cały mechanizm, przebiegu ciąży i porodu, wymusza u nich taką budowę organizmu, że przypomina ona bardziej organizm żeński, niż męski. Można by powiedzieć, że zewnętrznie bardziej przypominają ziemskie kobiety, choć tak naprawdę kobietami nie są.

Mentoris (17:21)

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin