Relacja z Belgi. Koło P. Bruno G.odt

(31 KB) Pobierz

 


 


 


"Ja pomogę człowiekowi tak, aby otrzymał prawdziwą pomoc"

Bruno Groening

Drodzy Przyjaciele

Zanim jeszcze poznałam Koło Przyjaciół Bruno Groeninga, miałam dużo szacunku dla ludzi, którzy angażowali się dla dobra innych, czy to dla bliźnich żyjących w ubóstwie, czy też dla przyrody. Widziałam siebie w przyszłości w tego typu organizacji, udzielającej pomocy krajom rozwijającym się, jednak nie byłam pewna czy faktycznie zdobędę się na tyle odwagi.

Wyrosłam w katolickiej rodzinie i byłam przyzwyczajona do regularnego chodzenia do kościoła. Często przy tym rozmyślałam: "Jaka szkoda, że nie żyłam w czasach Jezusa, te uzdrowienia, te cuda, wszystko musiało być bardzo piękne. Szkoda, ze to przeminęło". Bóg wydawał się być daleko, gdzieś we wszechświecie. Tak samo odległe wydawało się być szczęście i radość życia. Nieraz myślałam: "Na pewno istnieje jeszcze coś, co może uczynić życie wartościowym." Każdego wieczora modliłam się do Boga, jednak nie byłam pewna, czy On mnie usłyszy. Gdzie on był?

Zainteresowałam się Bruno Groeningiem. Kiedy mój obecny mąż opowiadał mi o nim, miałam 17 lat. Co prawda nie byłam tak ogromnie zachwycona, ale przemówiło to do mnie, chociaż byłam również trochę sceptyczna. Jednak od tego dnia codziennie przeprowadzałam Einstellen. Jaka byłam zdziwiona, gdy kilka dni później moja babcia powiedziała, że poprawiło jej się z nogami. Była to pierwsza sprawa, dla której rozpoczęłam Einstellen, dla mojej babci, która od przeszło 40 lat cierpiała na otwarte żylaki. Kiedy w dzieciństwie nocowałam u babci, to zastawałam ją rano, gdy siedząc w fotelu nacierała nogi maściami i potem je bandażowała. Wszystkie rany zagoiły się i tak już zostało przez następnych 15 lat, aż do jej odejścia.

Tymczasem już od ponad 20 lat mogę być w Kole Przyjaciól Bruno Groeninga i jak wielu przyjaciół mogę wypełniać książki relacjami o cudownych pomocach, uzdrowieniach i przeżyciach, których sama doświadczyłam i mogę dalej doświadczać u innych. Poruszyły mnie do głębi cudowne uzdrowienia, jak na przykład Pani Schoppenhaer, która została uwolniona od Parkinsona i wielu innych obciążeń, jak również Pani Mast uwolnioną z ponad 20 obciążeń, jak i wielu przyjaciół z innych krajów. Gdzie można przeżyć coś podobnego?

Ale także te codzienne "małe" pomoce zmuszaja mnie często, abym w duchu upadał na kolana. W tym czasie, gdy ze względu na dzieci bardzo byłam zajęta i często całymi tygodniami nie widziałam domu towarowego od środka, zdarzyło się wielokrotnie, że przyjaciółki podarowywały mi odzież, bo pomyliły rozmiar. Jedna sąsiadka, krawcowa z zawodu obdarowywała mnie doskonale uszytymi ubraniami dla naszych dzieci, bo jej się już nie podobały. Odzież dla dzieci, rowery, meble, komputer - dostawaliśmy w prezencie lub mogliśmy kupić za śmiesznie małe pieniądze. Myślałam tylko: "Boże, jaki jesteś dobry! Jak dobrze starasz sie o nas! Nawet o to się troszczysz!"

Wzrusza mnie bardzo, gdy mogę doświadczyć, jak Bruno Groening mądrze odbudowuje swoje dzieło, Boże Dzieło. Przypominam sobie dobrze czasy, gdy jedna z przyjaciólek godzinami siedziała u nas i na starej, żużytej kopiarce, kopiowała przewodniki, formularze, wiersze i relacje, które następnie zszywała i wysyłała do nowej francuskojęzycznej kierowniczki wspólnoty. Jakie było to wtedy uciążliwe, podczas, gdy dziś mozemy posługiwać się wspaniałą techniką. Porusza mnie, gdy doświadczam, jak w obrębie tego cudownego Bożego Dzieła jedno z drugim zazębia się, jakby w wielkim zegarowym mechaniźmie. Czy to relacje o uzdrowieniach, czy publikacje, Medyczno-Naukowa Grupa Fachowa, czy zajęcia z dziećmi i młodzieżą, muzyka, itd.

W tym dziele wszystko ma swoje miejsce. Dzieło Bruno Groeninga przez te ciągle poszerzające się aktywności, jest pełne życia i silne. Wzrusza mnie bardzo, ze przez naukę Bruno Groeninga omawiane są wszystkie okoliczności życia codziennego. Tu nie ma żadnych podziałów na prace dla rozwoju, dla spraw zdrowotnych, czy też na rzecz ochrony przyrody....nie, wszystko jest ze sobą powiązane, bowiem Bóg jest we wszystkim. Bruno Groening połączył nas i łączy z tym od nowa, gdy się znowu oddalimy.

Wracam chętnie pamiecią do przeszłości, do jednego z pierwszych wykładów informacyjnych, który miałam wygłosić w języku francuskim. W tamtym czasie mój francuski był nieszczególnie dobry i naszła mnie myśl "Ojej, biedni Ci ludzie, którzy będą musieli suchać twojej łamanej francuszczyzny" Równocześnie zaś odczułam taką radość i spokój ducha, jakiego u mnie wcale nie znałam. Pomyślałam: "To przecież nie ma znaczenia, że źle mówię, bo to, co mam im do powiedzenia jest cudowniejsze, niż można sobie to wyobrazić!"

Tak drodzy przyjaciele, czy jest coś lepszego? Czy możemy przeżyć coś piękniejszego niż to, co każdy z nas może przeżyć tu w Kole Przyjaciół?

Naturalnie znam też to uczucie, że jest mi wszystkiego za dużo i myślę sobie: "Mogłabyś przecież mieć święty spokój i żyć tak jak inni ludzie!" Jednak wkrótce zostaje mi pokazane jak naprawdę żyją Ci ludzie i wiem, że już nigdy nie chciałabym wrócić do "starego życia".

Często widzę obraz: "ćwiczenia duchowego rozciągania". W przeszłości uprawiałam dużo sportu i kochałam szczególnie ćwiczenia rozciągające, czyli jak ciągnie, to naciagać jeszcze trochę mocniej. Mam wrażenie, że jeśli jakiś przyjaciel naprawdę chce dojść dalej na drodze duchowej, to ustala wobec siebie swój osobisty program treningu, ćwiczenia na wzrost, siłę, zwinność i szybkość.

Przypatrzmy się dokładniej przyjaciołom starszych roczników, jacy są aktywni, sprawni i pełni sił!.

Jestem z serca wdzięczna, ze Bruno Groening przyjął na siebie to ziemskie życie i ponadto odbudował swoje dzieło i napewno dalej będzie je odbudowywał. Już jest widocznych dużo dobrych owoców, aż to dzieło oplecie całą kulę ziemską jak coraz bardziej szczelna siatka.

Moją wielką prośbą i życzeniem jest, abyśmy nigdy nie ustawali, zebyśmy zawsze mogli być prowadzeni przez Boga, aby jeszcze wielu ludzi, także w naszym kraju, oddało się do dyspozycji i współpracowało w odbudowie tego dzieła dla dobra bliźniego.
Dużo miłości i wszystkiego dobrego!

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin