Tajemnice światła
Tajemnica pierwsza:
CHRZEST W JORDANIE
Wtedy przyszedł Pan Jezus nad wody Jordanu,
Aby tam był początek według Bożych planów
Zbawczego dzieła Pana, oczekiwanego
Poprzez naród wybrany.
Od czasu pewnego
Zjawił się mąż szczególny, który nad Jordanem
Wzywał do nawrócenia. Nazywał się Janem,
A ponieważ nauki łączył z chrztu obrzędem,
Do którego grzesznicy podchodzili rzędem,
Więc powszechnie był zwany tam Janem Chrzcicielem.
Przybywało go słuchać ludzi bardzo wiele.
A Jan mówił otwarcie: sąd Boży nadchodzi,
Zatem niech wszyscy ludzie i starzy i młodzi
Odmienią swoje czyny i niech pokutują,
Bo tylko się w ten sposób wszyscy uratują.
Słuchały Jana tłumy, chrzciły się w Jordanie
I wołały do Boga: ulituj się, Panie.
Przyszedł także nad Jordan Jezus z Nazaretu.
Nikt tam Go jeszcze nie znał i swego sekretu
Bosko – ludzkiej natury jeszcze nie objawił.
W gronie licznych grzeszników przy Janie się zjawił
I przystąpił, jak inni, ażeby od Jana
Został w wodach obmyty.
Jan dostał od Pana
Światło Ducha Świętego i poznał Mesjasza
W tym, który przed nim stanął, zatem się wyprasza:
Niegodny jestem Ciebie zanurzyć do wody,
Raczej po innej stronie są na to powody,
Abym ja został przez Cię na nowo ochrzczony
Jako sługa pokorny i tak uniżony,
Że nie jest godzien nawet rozwiązać węzadła
U sandała na nodze.
Lecz jemu przypadła
Ta rola bardzo ważna, od Boga zadana,
Żeby mniejszy Większego, sługa ochrzcił Pana.
Stanął pośród wód rzeki Jezus, Syn Jedyny
Boga Ojca. Opadły niebieskie kurtyny
I zaświadczył o Synu Bóg z niebios swym słowem,
Że się czasy mesjańskie rozpocząć gotowe,
Że Syn Boga Jedyny i Umiłowany
Został przez Swego Ojca na ten świat posłany
I aby mocą Bożą dokonywał dzieła
W postaci Gołębicy na Nim Moc spoczęła.
Duchem Świętym napełnion wyszedł Jezus z wody,
Aby mesjańskim dziełem zbawić wsze narody.
Tak światło objawienia Bożej Trójcy całej
Zaświeciło ludzkości. Niech więc doskonalej
Będziemy je rozważać modlitwy słowami:
„Zdrowaś bądź, Maryjo i módl się za nami”.
Tajemnica druga
OBJAWIENIE SIEBIE NA WESELU W KANIE
Mężczyzną i kobietą Bóg stworzył człowieka,
Stąd miłość się rozlewa, jak wezbrana rzeka,
I łączy ludzkie serca na drodze życiowej.
Gdy dwoje się jednoczy we wspólnocie nowej,
Wielka radość panuje i z tej to radości
Nowożeńcy spraszają na wesele gości.
Tak też było we wiosce, co Kaną się zwała
I w pięknej Galilei pośród gór leżała.
Gdy wesela czas nadszedł pomiędzy innymi
Zaproszony nań został z uczniami swoimi
Pan Jezus z Nazaretu, a także Maryja,
Jego Matka Przeczysta.
Służba się uwija,
Aby wszystkim dogodzić, by wesele było
Godne, a zaproszonym wszystkiego starczyło.
Trwa więc święto rodziny nowo zaślubionej,
Wśród radości gromady dobrze rozbawionej,
Ale zbliża się chmura, niedobra nowina,
Że w spiżarni zbyt szybko niknie zapas wina.
Grozi kompromitacja tej młodej rodzinie,
Gdy wraz z winem i radość wśród gości przeminie.
Tę przykrą okoliczność widzi Matka Pana
I do swojego Syna mówi zatroskana:
Synu, wina nie mają. Jezus zaś wspomina,
Że nie nadeszła jeszcze właściwa godzina,
W której się wobec świata w pełni ma objawić
I swym mesjańskim dziełem całą ludzkość zbawić.
Matka wie jednak dobrze, że prośba rzeczona
Nie pozostanie próżna i będzie spełniona,
Mówi zatem do służby, by była gotowa
Wszystko wedle słów Syna pilnie przygotować
Zatem na słowo Pana biegają w zawody,
Aby stągwie kamienne były pełne wody.
Sześć stągwi tam stojących po brzegi nalane
K’ objawieniu misterium są przygotowane.
Jezus wtedy nakaże, ażeby staroście
Dać spróbować się napić. Już nie będą goście
Pozbawieni napoju, który radość rodzi,
Już nie doznają wstydu małżonkowie młodzi,
Gdyż nie braknie im wina, co z wody zmienione,
Mocą Pana Jezusa tak jest przemienione,
Bo Ten, który utworzył serca do miłości,
Pragnie, aby doznali ludzie tej radości,
Która rodzi się z tego, że znów ludzi dwoje
Na zawsze połączyło całe życie swoje
I związawszy się węzłem dozgonnego trwania,
Podejmują przez Boga wskazane zadania.
Radość tego wesela, które było w Kanie,
Niech dla nas zawsze światła blaskiem pozostanie,
Niech uczy o małżeństwie, o jego wielkości,
Od Boga otrzymanej prawdziwej godności.
Tego światła nam bardzo obecnie potrzeba,
Kiedy zapominamy, że drogą do nieba
Jest małżeństwo, rodzina wedle myśli Pana.
Gdy myśl Pana Boga jest dziś odrzucana
Przez fałszywych proroków, tak częstych w tej dobie,
Patrząc na znak Jezusa przypomnijmy sobie,
Co nam Pan Bóg polecił dla dobra człowieka
I na jaką odpowiedź z jego strony czeka,
Aby życie szczęśliwe w prawdziwej miłości
Mogło go zaprowadzić do wiecznej radości.
Niech i do nas odnosi się to objawienie,
Którym było dla uczniów wody przemienienie,
Niech i my uwierzymy w Niego jak uczniowie
I czynimy w swym życiu, wszystko, co nam powie,
Jak Maryja zleciła sługom w tamtej Kanie,
To niechaj w naszym życiu stale pozostanie,
Gdy będziemy rozważać modlitwy słowami:
Tajemnica trzecia
GŁOSZENIE KRÓLESTWA BOŻEGO
I
WEZWANIE DO NAWRÓCENIA
Po swoim chrzcie w Jordanie Jezus rozpoczyna
Nauczanie publiczne, w którym napomina
Przede wszystkim grzeszników, aby porzucili
Grzeszne postępowanie, owoce czynili
Godne przychodzącego Królestwa Bożego,
Które w Nim się objawia i od przyjścia Jego
Ludziom zostaje dane, aby swe zbawienie
Mogli znaleźć i zdobyć grzechów odpuszczenie.
Chodzi Jezus po pięknej galilejskiej ziemi
I naucza, że życie należy odmienić,
Bo czas się już wypełnił na Boskim zegarze
I bliskie jest Królestwo, które Bóg przekaże
Tym, którzy usłuchają tego napomnienia,
Że trzeba się nawrócić i do usłyszenia
Dobrej Nowiny uszy i serce nastawić,
Bo wtedy ona może każdego wybawić.
„Nawracajcie się” – głosi Jezus do słuchaczy
I Ewangelię Bożą im wszystkim tłumaczy.
Mówi, kto jest szczęśliwy, kto błogosławiony,
Jaki sposób na życie jest ustanowiony
Przez Mądrość Boga, z której płynie pouczenie,
Jak trzeba postępować, ażeby zbawienie
Można było osiągnąć.
Ta Dobra Nowina
Ludziom jest podawana przez Bożego Syna,
Który chodzi wśród ludzi, Ewangelię głosi
I z wielkiej nędzy ludzi mocą Swą podnosi.
Leczy wszelkie choroby i dolegliwości.
Przychodzą więc i możni oraz ludzie prości,
Aby uzyskać zdrowie swoje lub w rodzinie,
A Jezus żadnej nędzy ludzkiej nie ominie.
Te znaki, które Jezus objawia ludowi,
Przede wszystkim dla duszy są ku pożytkowi,
Aby rozbudzić wiarę, napełnić nadzieją,
Że wszystkie ludzkie sprawy tak zawsze się dzieją,
Żeby służyć dla dobra każdego człowieka,
Którego Ojciec w niebie z miłosierdziem czeka.
O tym mówi przypowieść, w której ukazane
Jest miłosierdzie Boga na ludzi wylane.
To ojciec, który syna przygarnie z miłości,
A syn wszystko zmarnował, szukając wolności,
Błędnymi podążając drogami grzesznymi,
Zanim dobrze zrozumiał, że czynami swymi
I serce ojca zranił i swojej godności
Nie ustrzegł, oddając się światowej próżności.
W wielu też przypowieściach Jezus uczył ludzi,
Aby w nich nawrócenia ochotę obudzić
I w ten sposób sprowadzić ich do Ojca domu,
W którym łask i miłości nie braknie nikomu.
Patrzmy na to głoszenie Królestwa Bożego
Oraz nawrócenia, które prowadzi do niego.
Ta tajemnica światłem rozjaśnia nam życie,
W którym z Ewangelii chcemy moc czerpać obficie.
I rozważajmy wszystko modląc się słowami:
Tajemnica czwarta
PRZEMIENIENIE NA GÓRZE
Jezus spośród swych uczniów wziął trzech wyróżnionych,
Wobec których na oczach rodziców zdumionych
Przywrócił zdrowie dziecku u Jaira w domu
I polecił, by o tym nie mówić nikomu.
Szymon Piotr oraz Jakub wespół z bratem Janem
Teraz poszli na górę razem ze swym Panem,
Który obrał wysoką górę dla modlenia
I rozmawiania z Ojcem.
Tu też przemienienia
Jezusowego uczniowie świadkami zostali,
Co nam Ewangeliści wiernie przekazali.
Gdy Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni,
Wtedy Jezusa twarzy wygląd się odmienił.
Zajaśniała jak słońce, a odzienie Jego
Stało się lśniąco białe tak, że nigdy tego
Żaden folusznik ziemski osiągnąć nie zdoła,
Aby taką jasnością świeciła dokoła
Biel jako światło czysta.
I postać w światłości
Ukazuje się uczniom i widzą też gości,
Którzy z nieba przybyli, by rozmawiać z Panem:
Mojżesz i Eliasz, który ognistym rydwanem
Do nieba został wzięty.
Są to dwaj świadkowie
Starego Testamentu. Mojżesz jest to człowiek,
Który został wybrany, aby wyprowadził
Izraela z Egiptu. Będzie się on wadził
Wiele razy z Mojżeszem, także z samym Panem,
Przez niego także Mojżesz będzie ukaranem
I nie wejdzie do ziemi, która obiecana
Została narodowi od samego Pana.
Eliasz płonął jak ogień, z wielkiej gorliwości
On sprowadził też ogień z niebios wysokości,
Aby spalił ofiarę.
Obaj więc mężowie
Zjawiają się na górze z Jezusem w rozmowie.
Mówią o Jego przejściu, które ma dokonać,
Kiedy po męce krwawej na krzyżu ma skonać,
Aby ludzi odkupić, potem z grobu mroku
Wyjdzie jako Zwycięzca z Bożego wyroku.
Na to przejście chce Jezus uczniów przygotować,
A blask światła i bieli ma im już zwiastować
Przyszłą chwalę Chrystusa w blasku Zmartwychwstania.
Z tej tajemnicy płyną dla uczniów zadania,
A które im świadczenia obowiązek stawia.
Potwierdza to głos Ojca, co z nieba przemawia.
Głos się bowiem rozlega nad przestworem góry
Z poleceniem dla uczniów: „To jest Syn Mój, który
Synem Upodobania jest Ojca swojego.
Słuchajcie zatem słowa i tego wszystkiego,
Czego będzie nauczał”, to jest słowo Boże,
Któremu nic sprzeciwić się nigdy nie może.
Nauka dla zbawienia dla nas wszystkich dana.
Przerażony apostoł Piotr mówi do Pana:
„Dobrze, że tu jesteśmy” i chciałby zbudować
Trzy przybytki. Jezusowi jeden ofiarować,
Jeden dać Mojżeszowi, jeden dla Eliasza.
Nie pozostaną jednak. Jezus ich zaprasza,
Aby z Nim poszli dalej. Znika przemienienie,
Trzeba z przedsionka nieba znowu zejść na ziemię.
...
kherej