DOWCIPY O JASIU.doc

(30 KB) Pobierz
DOWCIPY O JASIU

DOWCIPY O  JASIU

 

Od sąsiadów mieszkających nad mieszkaniem Jasia dobiega straszny hałas. Matka Jasia z przerażeniem patrzy na sufit, ale syn ją uspakaja:
- Niech się mama nie boi, to mój kolega Maciek przerabia swoją kolejkę elektryczną na metro!

 

 

List z wakacji:
Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam.
Bądzcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S.
Co to jest epidemia ?

    

Na budowie, podczas szkolnej wycieczki, pani mówi do dzieci: 
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadla mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej. 
-Ja ją znam- mówi Jasiu- mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha. 

   

Przybiega Jasio na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa

 

Jasio krzyczy do ojca:
- Tato barometr spadł!!!
- O ile?
- O jakieś dwa metry...

     

Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- Dlaczego masz takie brudne ręce???
- Bo bawiłem się w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdałem na psa!!!

 

- Babciu, jak ci smakował cukierek?
- Bardzo dobry.
- Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował...

 

Na przystanku autobusowym Jasio trąca w nogę starszego pana.
- Czy pan lubi lizaki?
- Nie.
- To proszę go na chwile potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.

 

 


 

- Jak się nauczysz grać dostaniesz i struny.
- Jasiu - mówi mama przy śniadaniu - zjedz chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!
- Musisz jeść chlebek, żebyś był duży i silny.
- A po co mam być duży i silny?
- Żebyś mógł pracować i zarabiać na chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka!

           

- Synku, dlaczego płaczesz? Chciałeś okręcik?
Dostałeś okręcik. Czego jeszcze chcesz?
- Morza!!!

   

Jaś odmawia wieczorną modlitwę.
- ...I spraw jeszcze Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii.
- Ależ Jasiu, co ty wygadujesz...?
- Bo widzisz mamusiu, ja tak napisałem na klasówce z geografii

 

Dwaj chłopcy ślizgają się na zamarzniętym stawie. Młodszy wpadł do przerębli
 i zaczął tonąć. Starszy rzucił się na ratunek i narażając życie uratował kolegę.
Dobiegli dorośli i chwalą go:
- to pewnie twój brat i dlatego tak go dzielnie ratowałeś.
- Nie.
- To pewno twój przyjaciel?
- A skąd.
- No więc, kto to jest?
- A taki jeden, dałem mu pojeździć na swoich łyżwach...

 

Skończył się rok szkolny. Spotykają się dwaj koledzy.
- I jak u ciebie?
- Ojciec mnie zlał dwa razy.
- Dlaczego dwa razy ?
- Pierwszy raz jak mu pokazałem świadectwo
ukończenia ósmej klasy a drugi jak się zorientował, że to jego stare świadectwo.

 

Jasio, który wychował się w mieście pojechał na wieś:
- Tato, czy klacz to jest żona konia?
- Tak.
- A ogier to mąż?
- Tak.
- A źrebięta to ich dzieci?
- Tak.
- Czy na tej wsi nie ma żadnego konia, który nazywałby się koń ?

 

Moja mama jeździ samochodem jak piorun!
- Tak szybko?
- Nie, tak często wali w drzewa.

 

Syn do ojca:
- Tato, słyszałem ze twój ojciec był nienormalny...
- Chyba twój !

   

Mały Jasio pyta mamy:
- Mamo, po co ty się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?

    

  

- Ciociu, czy wetknęłabyś nos w gniazdo szerszeni?
- Ależ Kaziu, co ci przychodzi do głowy?
- Bo mamusia mówiła, że ty wszędzie wtykasz nos!

     

- Dlaczego nie wstajesz? - pyta Jasia w autobusie starsza pani i spogląda na niego karcąco.
- Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce.

   

- Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!
- To bardzo ładnie, a co powiedział?
- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym!

    

- Małgosiu rozkracz się.
- Kraaa, kraaa, kraaa!

   

- Mamusiu, byłem jedynym uczniem, który umiał odpowiedzieć pani na pytanie - chwali się Jaś.
- Wspaniale! A o co pani pytała?
- Kto stłukł szybę na korytarzu....

 

- Mamo, z mego listu do św.Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną,a wpisz łyżwy.
- A co, nie chcesz już pociągu?
- Chcę, ale jeden już znalazłem w waszej szafie

    

Jasio dostał misia, rozpruł mu brzuszek, a w uszka wbił agrafki.
- Jasiu - Mówi mama - Miś będzie płakał nie będzie, wydłubałem mu oczy.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin