CZŁOWIEK Z HONG-KONGU 1965(Jean Paul Belmondo, Jean Rochefort) (Napisy PL).txt

(46 KB) Pobierz
{900}{1000}CZŁOWIEK Z HONGKONGU
{4815}{4867}Panie!
{4867}{4929}To, co chce pan zrobić|jest bardzo złe!
{4929}{5029}Artur! Kochałam go.|Kochałam go, to straszne.
{5029}{5114}- Ale nie bylicie małżeństwem.|- Cornelius, nie bšd dupa.
{5114}{5203}- Dziedziczyłaby będšc w cišży.|- Włanie, pomyl o spadku.
{5203}{5256}Jedna z trzech największych|fortun we Francji.
{5256}{5340}Mój drogi panie!
{5340}{5409}- O co chodzi? Jestem tutaj.|- Nie jeste ranny?
{5409}{5480}Jest pan w bardzo|niekomfortowej pozycji.
{5480}{5576}- W końcu się zabije.|- Dopóki zawodzi, nie jest le.
{5576}{5664}- Ten dramat wywołał pragnienie.|- Co go znowu ugryzło?
{5664}{5758}Nuda. Artur jest znudzony,|czego mu brakuje.
{5758}{5855}Czego może mu brakować?|Ma wszystko.
{5855}{5955}17 zamków, 3 fabryki, młodoć,|zdrowie, i miłoć mojej córki.
{5985}{6075}Brakuje mu nędzy,|która jest solš życia.
{6075}{6160}Życzę mu trochę cienia|w słońcu jego życia.
{6160}{6192}Pomóż mi Leon.
{6192}{6292}Dostanę zawału przez ciebie.|Wracajmy na łód.
{6690}{6771}Leon, która godzina?
{6771}{6862}18:30, jak zwykle.
{6862}{6911}18:30...
{6911}{6973}Jest 18:30...
{6973}{7073}- O której jest obiad?|- O 19:30, jak zwykle.
{7081}{7131}Jeszcze godzina.
{7131}{7231}- Jest pan głodny?|- Nie.
{7370}{7470}- On musi polubić moja córkę.|- Nie naciskaj, jest taki wrażliwy.
{7494}{7563}Chciałbym przypomnieć,|jeli można,
{7563}{7663}że w cišgu tygodnia pan Artur|miał dziewięć prób samobójczych.
{7684}{7756}On ma polubić mojš córkę.
{7756}{7851}Uspokojony Artur oddał się|figlom w alkowie.
{7851}{7951}Ten rejs na Wschód otworzy|swoje nowe horyzonty.
{8430}{8529}- Jak kolorowo i egzotycznie.|- To piękne.
{8529}{8572}Tak, jest pięknie.
{8572}{8672}- Arturze, opłyniemy wiat dookoła?|- Nieeee...
{8717}{8817}- Nigdy nie zejdziemy na lšd?|- Lšd przychodzi do nas.
{8840}{8940}Pan Biscoton, pański adwokat.
{8942}{9042}Chciałem dołšczyć w Genes i Bejrucie.
{9044}{9104}A teraz wracam z Sydney.|Uszanowanie panu.
{9104}{9137}Witam, panie Biscotin.
{9137}{9237}Coton-Biscoton.|Przynoszę bardzo złe wieci.
{9241}{9302}- Wreszcie.|- Rozumiem.
{9302}{9382}Zgodnie z ustaleniami|przeniosłem akcje ze Stohfeld
{9382}{9478}i sprzedałem Lorien,|aby odkupić je z zyskiem,
{9478}{9513}kiedy wybuchnie panika.
{9513}{9585}- No i?|- No i...
{9585}{9648}Niestety.
{9648}{9695}Dobrze.
{9695}{9789}Dobrze? Jest pan zrujnowany.|Został pan z niczym.
{9789}{9828}To jest krach.
{9828}{9865}Krach.
{9865}{9958}Co? Artur zrujnowany?|Nie dostanie mojej córki.
{9958}{10053}- Co z nami będzie?|- Zaopiekuję się twojš matkš.
{10053}{10122}To straszne.
{10122}{10222}Arturze!
{10250}{10328}Arturze, posłuchaj mnie.
{10328}{10428}Arturze!
{10587}{10652}Znowu zaczynasz.
{10652}{10690}Cišgle to samo.
{10690}{10736}Chcę umrzeć.
{10736}{10836}Nie masz prawa się zabić.|Życie jest darem od Boga.
{10847}{10947}Życie bogacza mnie nie interesuje,|a więc teraz...
{10971}{11071}Nieszczęcie niesie w sobie|ziarenko szczęcia.
{11090}{11138}- Chcę umrzeć.|- Mój ty biedaku.
{11138}{11225}- Nie uda ci się, jak zwykle.|- Nie tym razem.
{11225}{11304}Nie rozumiesz, że rodzisz się|i żyjesz po to,
{11304}{11386}aby zostawił trochę więcej|szczęcia na ziemi?
{11386}{11468}- Nie mam już pieniędzy.|- Nie mówmy o pienišdzach.
{11468}{11552}Nie masz żadnych uczuć,|do mnie, swojego przyjaciela?
{11552}{11652}Alice, twoja narzeczona,|wszystko to się nie liczy?
{11653}{11753}Nic nie mogę dla ciebie zrobić.
{11785}{11870}- Jeste pewny?|- Całkowicie.
{11870}{11937}- Chcesz umrzeć?|- Tak!
{11937}{11997}- Chcesz mierci?|- Tak.
{11997}{12097}- Czy ty chcesz mierci?|- Tak...
{12100}{12200}Będziesz jš miał,|ale przedtem co załatwimy.
{12204}{12300}Chod.
{12300}{12400}- 33,33,33...|- Kaszlnšć.
{12400}{12461}Otworzyć usta.
{12461}{12514}Dziękuję. Jest zdrowy.
{12514}{12614}Żelazne zdrowie. Dożyje pan setki,|jak wszyscy nasi klienci.
{12632}{12678}Stšd nasza nazwa - STULALEK.
{12678}{12778}Ubezpieczenia z nami|to jak patent na długowiecznoć.
{12788}{12888}Pańskie ubezpieczenie to kapitał|z dwoma milionami dolarów.
{12897}{12984}To znaczna suma.
{12984}{13084}- Na korzyć panny Alice Pontchabert.|- To moja narzeczona.
{13126}{13170}Szarmancki gest.
{13170}{13267}I na korzyć pana... Goh.
{13267}{13314}Chińskiego filozofa.
{13314}{13392}Mojego mentora, doradcy,|mojego przyjaciela.
{13392}{13470}- Połowa dla każdego?|- Bardzo proszę.
{13470}{13570}Obojętnie gdzie pan umrze,|pańska narzeczona i przyjaciel
{13581}{13654}otrzymajš po milionie dolarów.
{13654}{13734}Nawet kiedy spadnę|tutaj ze schodów?
{13734}{13834}Obejmujemy wszystko|z wyjštkiem ryzyka samobójstwa.
{13872}{13920}Tak, rozumiem.
{13920}{14009}Ubezpieczenie obejmuje okres|jednego miesišca.
{14009}{14109}- Długa podróż?|- Tak, długa podróż.
{14116}{14216}Jeden miesišc, 30 dni,|aż do Nowego Roku.
{14233}{14333}Będzie pan łaskaw tu podpisać?
{14530}{14630}- Rozumiem, że nie mogę się zabić?|- Chcesz umrzeć? Pomogę.
{14654}{14704}Ty? Jak to zrobisz?
{14704}{14768}Będę jak ojciec,|nic nie poczujesz.
{14768}{14868}Masz tylko dobrze się bawić,|pić i robić to, na co masz ochotę.
{14882}{14982}mierć przyjdzie znienacka,|nie znasz dnia ani godziny.
{15012}{15112}Masz jeden miesišc.|30 dni albo kilka sekund.
{15254}{15354}Panie Goh!
{15458}{15558}Panie Goh!
{16395}{16478}Arturze, nic nie zauważyłe?
{16478}{16578}- Co?|- Mojš nowš fryzurę.
{16580}{16642}Cudowna.
{16642}{16742}Panno Alice, słońce szykuje nam|zmierzch w piekarniku.
{16822}{16879}- Jakie to piękne.|- Co takiego?
{16879}{16979}- Ten ostatni zmierzch.|- Jak to ostatni?
{18425}{18525}Słyszałem rano chrapanie Susan,|było słodkie, jak u ptaszka.
{18559}{18659}Przestań mnie osšdzać, Corneliusie.|Mam inne zmartwienia.
{18664}{18753}Arturze! Co ci jest?
{18753}{18840}- Nie spałem całš noc.|- A kto ci nie dał spać?
{18840}{18909}- Gdzie jest pan Goh?|- Wychodził gdzie w nocy.
{18909}{19009}Niech pan spojrzy.
{19454}{19554}Jest tam.
{19863}{19928}Leon, zostaw mnie.
{19928}{20028}Rozumiem, proszę pana.
{20200}{20291}Panie Goh!
{20291}{20391}Panie Goh!
{20540}{20584}Szukałe mnie?
{20584}{20684}Ja... nie, nie... tak, tak.|W końcu... Nie.
{20699}{20799}- Przechodziłem tędy.|- Jeste spięty. Zrelaksuj się.
{20830}{20930}Te dziewczyny sš jak|żagle na morzu...
{20960}{21032}wszystkie znikajš.
{21032}{21090}Mylałem, że zamierzasz...
{21090}{21184}Panie Goh, obiecałe, że to ja zniknę,|ale bez takiej komedii.
{21184}{21284}- Ależ ja jestem poważny.|- Mam nadzieję.
{21300}{21400}Nie zapomniałem, że dla mnie|jeste wart milion dolarów.
{21424}{21480}- To na co czekasz?|- Na odpowiedniš chwilę.
{21480}{21580}Wszystko w swoim czasie.|A teraz nie mšć moich myli.
{24952}{25010}Wystarczy już tego!|Dosyć!
{25010}{25049}Dosyć!
{25049}{25118}Dziękuję, Leon,|dziękuję za twojš pomoc.
{25118}{25218}- Mylałem, że pan się bawi.|- Tak, to bardzo zabawne!
{26090}{26174}A teraz panna|Aleksandra Pinardell
{26174}{26274}ze striptizem: pedał w Paryżu.
{28942}{29042}To ty, Leon.
{29090}{29190}Moje buty.
{29205}{29284}Podaj mój pasek.
{29284}{29384}Zasuń mi zamek.
{29460}{29529}Co z tobš?|Jeste dzi jaka niezdarna.
{29529}{29606}Nie mam wprawy, proszę pani.
{29606}{29675}Trzy miesišce|przychodziłem cię oklaskiwać,
{29675}{29727}ale nigdy|nie miałem odwagi podejć.
{29727}{29764}Trzy miesišce?
{29764}{29864}Jestem tu dziewięć dni.|Kpisz sobie ze mnie?
{29870}{29931}- cigajš mnie.|- Mylicie, że gdzie jestecie!
{29931}{30004}A teraz ty.|Wyjdziesz tš samš drogš!
{30004}{30066}Nie cierpię tych naiwnych bajeczek!
{30066}{30150}Przestań! Znam ja was wszystkich,|małych, grubych, bogatych,
{30150}{30219}a nawet sułtana,|który obiecywał mi królestwo.
{30219}{30319}- Mam to gdzie! Wynocha!|- Błagam, tylko chwilkę.
{30350}{30419}- Wynocha!|- Masz broń?
{30419}{30496}Nie można podróżować|po wiecie bez Browninga.
{30496}{30544}- Podróżujesz po wiecie?|- Włanie.
{30544}{30614}- Ja też.|- Teraz opowie mi życiorys. Szoruj!
{30614}{30704}Powiem prawdę, mam narzeczonš|na jachcie. Jestem milionerem.
{30704}{30749}Krach na giełdzie mnie zrujnował.
{30749}{30827}Podpisałem na dwa miliony,|jeli nie umrę, sam się zabiję.
{30827}{30871}- Zrozumiała?|- Bardzo dobrze.
{30871}{30914}- Naprawdę zrozumiała?|- Wyno się!
{30914}{30965}- A ostatnie słowo?|- Jakie?
{30965}{31061}Jeste niesamowita...|z Browningiem lub bez.
{31061}{31144}- Dlaczego?|- Jedynie ty mi się oparła.
{31144}{31244}Inne nie były zdegustowane|twojš grzywkš? - Obetnę.
{31311}{31353}I jak?
{31353}{31424}Teraz masz jaki wyglšd,|ale nic więcej.
{31424}{31478}Żegnaj, Aleksandro Pinardell.
{31478}{31536}- Oni tam czekajš.|- Nie, to już koniec.
{31536}{31622}Spokojnie.|Mam co na takie okazje.
{31622}{31710}Trzymajcie to.
{31710}{31810}I załóżcie te kapelusze.
{32476}{32524}Nie wraca pan na łód?
{32524}{32614}Leonie, pozwolił mi żyć|własnym życiem.
{32614}{32714}Gdzie ona jest?
{33062}{33154}- Rozumiesz, co on mówi?|- Bardzo dobrze, a co?
{33154}{33209}- Co zapisujesz?|- Studiuję.
{33209}{33257}- Co?|- Mężczyzn.
{33257}{33312}- Mężczyzn?|- Oni mnie fascynujš.
{33312}{33412}Ich bożyszcza, ich napady,|zabawy, posiłki, ich czaszki...
{33428}{33489}jak twoja na przykład.
{33489}{33579}- Co zrobisz z tym wszystkim?|- Napiszę bestseller.
{33579}{33634}Potem założę rodzinę.
{33634}{33710}Moje dzieci będš jedzić po wiecie,
{33710}{33795}będš studiować, wykładać,|i wszystko się powtórzy.
{33795}{33844}A striptiz?
{33844}{33912}Jako trzeba zarabiać na życie.
{33912}{33964}Nie jest to niebezpieczne.
{33964}{34034}Niebezpiecznie jest tutaj,|tylko nie mylisz o tym.
{34034}{34134}- A jak obskoczy cię jaki spryciarz?|- Chciałabym to zobaczyć.
{34139}{34225}- Ja na przykład.|- Ty?
{34225}{343...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin