Bóg we współczesnym świecie - Johannes B. Lotz SJ.pdf

(215 KB) Pobierz
Problem Boga we współczesnym świecie powrót spis treści
Kto dzisiaj zajmuje się problemem Boga, ten musi przemyśleć zjawisko ateizmu, którego
ogromne rozpowszechnienie przybrało rozmiary do tej pory niespotykane. To, że ateizm
mógł opanować miliony ludzi, tłumaczy się po części przemocą, z jaką całym narodom
narzucano bezbożną ideologię przy użyciu wszelkich środków jakimi dysponuje władza.
Stąd też u wielu, którzy jawią się jako ateiści lub do takich są zaliczani, teizm bynajmniej
nie wygasł zupełnie. U wielu ludzi dokonuje się ciche rozbicie świadomości Boga; Bóg już
im nic nie mówi, nie potrzebują Boga, Bóg znikł, a oni z tego powodu nie cierpią ani nawet
tego nie zauważają.
I. Istota ateizmu powrót spis treści
Istota ateizmu polega więc na tym, że Bóg znika z życia człowieka, i człowiek kształtuje
swoją egzystencję bez Boga; że pragnie się wychować nowego człowieka dla przyszłości, a
Bóg przestał już być problemem. Takie poglądy znalazły już swoje odzwierciedlenie przy
planowaniu niektórych miast i ich instytucji oświatowych. Od ateizmu można odróżnić anty-
teizm, który ociera się o problem Boga, o tyle, że przeciw Niemu walczy. Ateizm i anty-
teizm najczęściej wzajemnie się przenikają, wyrażając się w różnych postaciach.
Według ateizmu agnostycznego człowiek nie wie, czy Bóg istnieje i dlatego się o Niego
prawie lub wcale nie troszczy. Natomiast według ateizmu negatywnego człowiek uważa, że
wie, że Bóg nie istnieje i że posiada również naukowo uzasadnioną tego pewność. Dlatego
taki ateista szuka wszystkiego, co odnosi się do Boga, aby zlikwidować pozostałości
czasów, kiedy to człowiek był jeszcze „niedojrzały", a ponad które już wyrósł współczesny
„dojrzały" człowiek.
Niejawny, czyli ukryty ateista przyznaje się wprawdzie do Boga, ale żyje tak, jakby Boga
nie było; takich chrześcijan można spotkać dzisiaj niemało. Jawny ateista mówi zaś, że Bóg
985869570.011.png 985869570.012.png 985869570.013.png
nie istnieje, przy czym często neguje on Boga źle rozumianego, a z jego nieujawnioną
świadomością Boga prawdziwego może zgodzilibyśmy się całkowicie.
Ateizm teoretyczny pojawił się jako wniosek filozoficznego systemu, który wynika też z
dialektycznego materializmu Engelsa. Ateizm postulowany, o którym pierwszy mówił Max
Scheler, walczy przeciwko istnieniu Boga, ponieważ uniemożliwia On człowiekowi
spełnienie się. Tak np. zdaniem Nietzschego Bóg chrześcijański wyklucza człowieka z pełni
życia; natomiast marksizm widzi w chrześcijaństwie „opium dla ludu", które
wyzyskiwanych uspokaja i utrzymuje w biedzie.
Współcześnie dominują dwa nurty ateizmu: marksistowski i egzystencjalistyczny czyli
humanistyczny. Marksizm widzi problem Boga jedynie od strony sytuacji ekonomiczno-
socjalnej. Ze swej istoty pierwotnie areligijnej, ludzkość stworzyła kapitalizm, dla którego
charakterystyczne jest napięcie między wyzyskującymi, a wyzyskiwanymi. Według Marksa
religię wynajdują wyzyskiwani, aby szczególnie przez perspektywę lepszego życia po
śmierci uczynić swoje doczesne położenie znośniejszym. Gdy tylko poprzez zmianę
stosunków uzyskają oni pocieszenie tu na ziemi, religia zniknie sama z siebie. Zdaniem
Lenina religię wynaleźli wyzyskujący jako środek służący utrzymywaniu wyzyskiwanych w
ich położeniu; dlatego też religia zniknie z chwilą, kiedy już nie będzie żadnych
wyzyskiwaczy. Zarazem Lenin nawołuje do walki przeciw religii czyli do jej tłumienia
przemocą, ponieważ najwyraźniej nie podziela on naiwnego poglądu Marksa, że wraz z
przezwyciężeniem kapitalizmu religia sama zniknie. W każdym razie obaj nie mają pojęcia,
jak głęboko jest religia w człowieku zakorzeniona.
Przedstawicielem ateizmu egzystencjalistycznego jest przede wszystkim francuski filozof
J. P. Sartre. Jego zdaniem człowiek w swym rdzeniu jest nieokreśloną egzystencją, z którą
ściśle łączy się wolność, dlatego człowiek nie tylko posiada wolność, ale sam jest wolnością.
Ponieważ określenie egzystencji nie zawiera się w niej samej, więc jest ona niczym nie
ograniczona. Egzystencja sama nadaje sobie swoją istotę i swoje wartości. Dlatego człowiek
jest zawsze tym, kim siebie sam uczyni. Z takimi poglądami trudno zaakceptować Boga,
ponieważ On jako Stwórca odcisnąłby na istocie człowieka swoje odwieczne idee i tak
ustaliłby pewien porządek wartości. Ale to wyklucza istotną dla wolności nieograniczoność,
a w efekcie też samą wolność.
A poza tym, Boże wszechmocne spojrzenie niszczyłoby człowieka, ponieważ Bóg
narzucając człowiekowi swoje plany, odebrałby mu tym samym wolność. - Sartre'owi
można się sprzeciwić wskazując na to, że wolność to nie tylko brak określoności, lecz
możliwość samookreślenia. Ta możliwość jest dana wraz z istotą różniącą człowieka od
zwierzęcia i przez to Bóg nie odbiera człowiekowi wolności, ale właśnie mu jej udziela.
II. Źródła ateizmu powrót spis treści
Gdy pytamy o źródła ateizmu, to natrafiamy najpierw na liczne, fałszywe, wypaczone
obrazy Boga, które każdy rozsądny człowiek musi odrzucić. Do takich należy obraz Boga.
którego autorem jest Nietzsche. Według niego Bóg jest jak pająk wysysający człowieka i
okradający go z pełni życia. Perwersyjny jest także obraz Boga w marksiźmie, według
którego Bóg miałby tylko pocieszać wyzyskiwanych, a nawet utrzymywać ich w biedzie.
Nietrafne są też obrazy Boga wielu chrześcijan, które Boga upiększają i upraszczają lub
przedstawiają Go jako szerzącego wszędzie strach tyrana. Pierwsze nie mogą rzeczywiście
przyciągnąć ani zachwycić, drugie zaś działają tylko odstraszająco. Od takich przedstawień
Boga często prawdziwy Bóg nie jest odróżniany, dlatego i ten fałszywy, i prawdziwy obraz
Boga bywa odrzucany, a skutkiem tego jest ateizm.
Z fałszywymi obrazami Boga ściśle związane są i odgrywają ważną rolę liczne nadużycia
Bożego imienia. Ludzie czynili straszliwe rzeczy z różnych powodów, a szukając dla siebie
usprawiedliwienia, czynili to z imieniem Boga na ustach lub w imię Boga, tym samym
zniesławiali imię Boga, o ile to w ogóle jest możliwe. Hańbienie Bożego imienia zdarza się i
dzisiaj, chociażby przez uporczywe utrzymywanie niegodnych człowieka socjalno-
ekonomicznych warunków. Martin Buber był tak poruszony nadużyciami imienia Boga, że
zaproponował, by tak długo przemilczać imię Boga, aż oczyściłoby się ono ponownie ze
wszystkiego, co je obciąża. Inni idą jeszcze dalej, odrzucając zhańbionego Boga odchodzą
również od Boga prawdziwego, stając się ateistami.
985869570.014.png
Wielu skłania do ateizmu istniejące na świecie zło, bezimienne cierpienie, na które ludzie
byli i są nadal narażeni. Taki Bóg, który nie potrafi zaradzić nieogarnionej biedzie, jaka
doskwiera ludziom na tym świecie, nie może być wszechwiedzący, wszechmogący ani
dobry. Jeżeli tych Bożych przymiotów nie możemy dostrzec, to oczywistym jest, że Bóg nie
istnieje. W skrócie formułowano to tak: Po okrucieństwach Oświęcimia nie można już
dłużej wierzyć w Boga. Ten zarzut później dokładniej rozważymy, gdy przeanalizujemy
potrzebne do tego podstawy.
Znaczący wpływ na nasze życie wywarły współczesne nauki przyrodnicze. Dzięki ich
badaniom wiele już dokonano i na pewno jeszcze się wiele dokona. Nauki przyrodnicze ze
swoimi obserwacjami, eksperymentami i matematycznymi obliczeniami wtargnęły w świat
natury umożliwiając nam podziwianie jego bogactwa i złożoności różnorodnych struktur.
Zgodnie ze swoją metodologią nauki przyrodnicze poruszają się tylko w przestrzeniach
wewnątrzświatowych i nie mogą przekroczyć granic widzialnego Wszechświata. Dlatego
nauki przyrodnicze są niekompetentne, gdy chodzi o sprawy pozaświatowe, stąd w sposób
uprawniony pomijają problem Boga, ponieważ nie mogą o Nim powiedzieć nic
pozytywnego, ani nic negatywnego. Gdy jakiś naukowiec uważa więc, że jego nauka
uzasadnia ateizm, to zamienia on uprawnione-abstrahowanie od Boga w nieuprawnione
zaprzeczanie Bogu, co jest pod względem logicznym nieusprawiedliwionym przekraczaniem
granic naukowości. Taki naukowiec nie zrozumiał gruntownie swojej nauki, ponieważ do
niej przynależy też znajomość ograniczeń jej metod. Nie można zaprzeczyć temu, że wyniki
nauk przyrodniczych mogą ułatwić komuś zbliżenie się do Boga, ale dzieje się to wtedy w
zgodzie z metodami filozoficznymi, a nie naukowymi. Człowiek w sposób uprawniony
może przekraczać ograniczenia naukowca zbliżając się do Boga.
Z nauk przyrodniczych rozwinęła się technika, która osiągnęła wspaniałe sukcesy, czego
przykładem może być badanie przestrzeni okołoziemskiej. Wydaje się, że technika tak
przekształciła nasz sposób życia, że bez niej nie moglibyśmy już żyć. Poprzez technikę
wypełnia człowiek Boże zadanie, by dzieło stworzenia na swój sposób rozwinąć i dopełnić.
Dlatego technika nie jest wcale czymś demonicznym, ale ze swej istoty czymś dobrym. Ale
człowiek często ją nadużywał i nadal próbuje to robić. Nierzadko dawał się człowiek
Zgłoś jeśli naruszono regulamin