08_09.pdf

(76 KB) Pobierz
141262937 UNPDF
Poczta
W rubryce “Poczta” zamieszczamy fragmenty Waszych
listów oraz nasze odpowiedzi na pytania i propozycje.
Specjalną częścią “Poczty” jest kącik tropicieli chochlika
drukarskiego − rubryka "Errare humanum est" (w tym numerze
listów oraz nasze odpowiedzi na pytania i propozycje.
Elektronika dla Wszystkich to nasze wspólne pismo
drukarskiego − rubryka "Errare humanum est" (w tym numerze
errata na str. 31). Wśród Czytelników, którzy nadeślą przy−
Elektronika dla Wszystkich to nasze wspólne pismo
i przez tę rubrykę chcemy zapewnić jak najbardziej żywy
errata na str. 31). Wśród Czytelników, którzy nadeślą przy−
kłady błędów, będą co miesiąc losowane nagrody w postaci
i przez tę rubrykę chcemy zapewnić jak najbardziej żywy
kontakt między redakcją, a Czytelnikami. Prosimy o listy
kłady błędów, będą co miesiąc losowane nagrody w postaci
kitów z serii AVT−2000.
kontakt między redakcją, a Czytelnikami. Prosimy o listy
z oczekiwaniami w stosunku do nas, z propozycjami te−
kitów z serii AVT−2000.
Piszcie więc do nas, bardzo cenimy wasze listy, choć nie na
z oczekiwaniami w stosunku do nas, z propozycjami te−
matów do opracowania, ze swoimi problemami i pyta−
Piszcie więc do nas, bardzo cenimy wasze listy, choć nie na
wszystkie możemy szczegółowo odpowiedzieć.
matów do opracowania, ze swoimi problemami i pyta−
niami. Postaramy się w miarę możliwości spełnić Wasze
wszystkie możemy szczegółowo odpowiedzieć.
Jest to nasza wspólna rubryka, dlatego będziemy się do Was
niami. Postaramy się w miarę możliwości spełnić Wasze
oczekiwania
Jest to nasza wspólna rubryka, dlatego będziemy się do Was
zwracać po imieniu, bez względu na wiek.
oczekiwania...
zwracać po imieniu, bez względu na wiek.
Pozdrawiamy Zbigniewa Jasińskiego, Ar−
kadiusza Kalickiego, Piotra Olszewskiego,
Aleksandra Ślązaka, Kazimierza Znojka,
Marka Dobaczewskiego, Daniela Miłows−
kiego, Karola Gnysia, Mateusza Tokarczy−
ka, Mariusza Ochnickiego, Krzysztofa
Paprzyckiego, Grzegorza Rogulę, Arka−
diusza Niemczyka, Krzysztofa Markows−
kiego, Marcina Żuchowskiego, Rafała
Króla, Sebastiana Owsiaka.
Szczególne pozdrowienia od całej re−
dakcji EdW przesyłamy do Krakowa do
78−letniego Romana Komiszke , od które−
go otrzymaliśmy kartkę z pozdrowieniami
i informacją dotyczącą wykrywacza
kłamstw.
mat wykrywaczy kłamstwa. Oprócz
materiału w ”Nowoczesnych zabaw−
kach”, nasi Czytelnicy wytropili i inne
ślady. W jednym z następnych nume−
rów przedstawimy Wasze informacje
i opinie, a nasz niezawodny red. Zbi−
gniew Raabe zaproponuje budowę
prostego układu elektronicznego, któ−
ry ma pewne cechy wykrywacza
kłamstwa.
· Kilku z Was zasugerowało, żeby układy
opisywane na łamach EdW budowa−
ne były z elementów pochodzących
z odzysku, czyli z demontażu starej
aparatury elektronicznej. Zdajemy so−
bie sprawę, że prawie każdy hobbysta
ma spore zapasy takich zdemontowa−
nych części. Nie namawiajcie nas jed−
nak, kochani, do powrotu do epoki
tranzystora łupanego (ostrzowego czy
stopowego). Jeśli mamy Was uczyć
elektroniki, to musimy przedstawiać
współczesne, w miarę nowe rozwiąza−
nia, w przeciwnym wypadku cała ta
zabawa nie ma sensu. Czy rzeczywiś−
cie chcecie być dinozaurami? A co
będziecie robić w przyszłości? Czy eks−
press zwany elektroniką nie ucieknie
Wam bezpowrotnie?
Dla niepoprawnych zbieraczy staroci
mamy jednak dobrą wiadomość.
Zmobilizowany Waszymi listami redak−
tor Piotr Górecki zaczął już pisać arty−
kuł zatytułowany “Gdy się nie ma, co
się lubi...” Przedstawione będą w nim
wskazówki na temat możliwości zastę−
powania jednych podzespołów inny−
mi.
· Duże zainteresowanie wzbudziła zapo−
wiedź “ściągawki” na temat stabiliza−
torów. Ściągawkę znajdziecie w na−
stępnym numerze. Upominacie się
o przedstawienie dalszych rodzin pod−
zespołów. Najwięcej próśb dotyczy
tranzystorów. Piszcie nadal o swoich
oczekiwaniach w tym zakresie. Na
pewno stopniowo je zrealizujemy.
· Wybaczcie nam, że nie możemy
szczegółowo odpowiedzieć na wszyst−
kie Wasze listy. Jesteśmy wręcz zasypa−
ni Waszymi szczegółowymi prośbami
o schematy różnych urządzeń elektro−
nicznych, pytaniami o rzadko spotyka−
ne układy scalone itp. Ale bądźcie
pewni, iż tematy interesujące szersze
grono Czytelników znajdują odbicie
na łamach EdW.
· Bogusław Łącki z Nysy proponuje pod−
jęcie na łamach EdW dyskusji i wza−
jemnej wymiany doświadczeń odnoś−
nie urządzeń zapłonowych do samo−
chodów. Jeśli otrzymamy od Was war−
tościowe i praktyczne spostrzeżenia
oraz własne doświadczenia, to udo−
stępnimy łamy EdW także i dla tego te−
matu.
· Nadal w wielu listach przewija się spra−
wa kosztów wysyłki płytek drukowa−
nych. Zdajemy sobie sprawę, że z pun−
ktu widzenia odbiorcy, płacenie za
koszty przesyłki więcej, niż wynosi war−
tość płytki, jest co najmniej dziwne.
Jednak nie mamy wpływu na Pocztę
Polską, która ustala opłaty. Od tego
numeru EdW, samodzielne wykonanie
płytek ułatwi wkładka z rysunkiem ście−
żek.
· W ostatnim czasie, w ramach wymiany
doświadczeń zaproponowaliśmy te−
mat amatorskiego wykonywania pły−
tek drukowanych. Otrzymaliśmy kilka
interesujących listów, ale temat daleki
jest od wyczerpania. Czekamy na dal−
sze praktyczne propozycje − piszcie
o swoich sposobach i zastosowanych
usprawnieniach.
Errare humanum est . Listy z uwagami
o kosmetycznych błędach w EdW6/96
przysłali: Michał Kamyk, Paweł Gurzyński,
Adam Tabaka, Michał Wojtków, Tomasz
Gajda, Krzysztof Grajek, Damian Tende−
ra, Paweł Głogowski, Tomek Korzeniecki,
Marcin Dobrowolski, Krzysztof Gonada.
Nagrodę−niespodziankę wylosował Pa−
weł Głogowski. Errata na stronie 31.
16−letni Jarosław Kozłowski opisuje stoso−
wany przez siebie sposób wykonywania
płytek:
Ścieżki maluję markerem o grubości 1−
3mm. Po namalowaniu ścieżek wytra−
wiam płytkę w chlorku żelazowym. Roz−
puszczam chlorek żelazowy w wodzie
destylowanej o temperaturze 30...40 o C.
Tak przygotowany roztwór wlewam do
płaskiego naczynia i wkładam płytkę
z narysowanymi ścieżkami.
Po dwóch godzinach wyciągam wytra−
wioną płytkę z kąpieli, oczyszczam ją
zmywaczem do paznokci. Na oczyszczo−
nej płytce zaznaczam otwory ołówkiem,
a następnie wiercę ręczną wiertarką da−
ne punkty.
Jesteśmy starymi praktykami i mamy
pewne uwagi do listu Jarosława. Nie każ−
dy marker nadaje się do tych celów. Jeśli
naprawdę Jarek robi to, o czym pisze (a
nie przepisał z jakiejś książki), musi wie−
dzieć, że proces rozpuszczania chlorku
w wodzie jest reakcją egzotermiczną,
w której wydziela się dużo ciepła. Pod−
czas rozpuszczania temperatura roztworu
może wzrosnąć niemal do +100 o C. Możli−
we też, że Autor listu używa bardzo słabe−
go roztworu chlorku − wskazuje na to po−
dany czas trawienia. Roztwór powinien
być kilkudziesięcioprocentowy i wtedy
czas trawienia w świeżym roztworze wy−
nosi dosłownie kilka do kilkunastu minut.
Natomiast jeśli roztwór jest mocno zużyty
i trawienie trwałoby ponad godzinę, moż−
na je znacznie skrócić przez podgrzanie
roztworu − np. wstawienie kuwety z chlor−
kiem i płytką do miski lub umywalki z go−
rącą wodą.
Co nowego w poczcie?
· Czytelnicy dopatrzyli się już, że i Inter−
netem można przesyłać pocztę do re−
dakcji EdW (avt @ ikp.atm.com.pl).
Dziękujemy za listy! Odpowiedzi nadal
będą udzielane na łamach EdW.
· Jeden z Czytelników przysłał projekt
elektronicznego, czy raczej elektrycz−
nego, perpetuum mobile, czyli urzą−
dzenia, które może dostarczać ener−
gię, nie pobierając jej znikąd. Oczy−
wiście takie urządzenie w naszym ma−
terialnym świecie nie może działać,
ale pomysłowość niektórych młodych
Czytelników nie zna granic...
· Otrzymaliśmy sporo listów, w których
prosicie o zajęcie się tematem spawa−
rek, prostowników do ładowania aku−
mulatorów i wspomagania rozruchu.
Wasze życzenia postaramy się zreali−
zować − podjęliśmy już stosowne kroki.
Jeśli jednak macie w tym zakresie
praktyczne doświadczenia, przysyłaj−
cie listy i opisy urządzeń do działu Fo−
rum Czytelników.
· W kilku listach pojawiła się prośba
o opis układu ściemniacza dużej mo−
cy. Układ elektroniczny z triakiem nie
jest tu żadnym problemem. Ale jak
wiadomo, układy tyrystorowe stero−
wane fazowo są źródłem znacznych
zakłóceń. Może ktoś z Was ma prak−
tyczny sposób na wykonanie w wa−
runkach amatorskich skutecznego filt−
ru przeciwzakłóceniowego do urzą−
dzenia o mocy 1...3kW?
· Mamy już kilka ciekawych listów na te−
Cd. na str. 23
74
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/96
Poczta
oczta
oczta
W rubryce “Poczta” zamieszczamy fragmenty Waszych
Specjalną częścią “Poczty” jest kącik tropicieli chochlika
W rubryce “Poczta” zamieszczamy fragmenty Waszych
Specjalną częścią “Poczty” jest kącik tropicieli chochlika
listów oraz nasze odpowiedzi na pytania i propozycje.
drukarskiego − rubryka "Errare humanum est" (w tym numerze
Elektronika dla Wszystkich to nasze wspólne pismo
errata na str. 31). Wśród Czytelników, którzy nadeślą przy−
i przez tę rubrykę chcemy zapewnić jak najbardziej żywy
kłady błędów, będą co miesiąc losowane nagrody w postaci
kontakt między redakcją, a Czytelnikami. Prosimy o listy
kitów z serii AVT−2000.
z oczekiwaniami w stosunku do nas, z propozycjami te−
Piszcie więc do nas, bardzo cenimy wasze listy, choć nie na
z oczekiwaniami w stosunku do nas, z propozycjami te−
Piszcie więc do nas, bardzo cenimy wasze listy, choć nie na
matów do opracowania, ze swoimi problemami i pyta−
wszystkie możemy szczegółowo odpowiedzieć.
niami. Postaramy się w miarę możliwości spełnić Wasze
Jest to nasza wspólna rubryka, dlatego będziemy się do Was
oczekiwania
141262937.019.png 141262937.020.png 141262937.021.png 141262937.022.png 141262937.001.png 141262937.002.png
Poczta
Cd. ze str. 6
Piotr Konieczny z Poznania przysłał cieka−
wy list z uwagami i propozycjami. Na te−
mat wykonywania płytek pisze:
Zgodnie z Waszą propozycją napiszę tro−
chę o doświadczeniach z ręcznym wyko−
nywanie płytek.
Czym maluję ścieżki? Najczęściej jest to
lakier do paznokci. Jednak oryginalny la−
kier jest do tego za gęsty, więc rozcień−
czam go zmywaczem do paznokci aż do
uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Odnośnie pisaków: kupiłem jeden − SAN−
FORD 1mm. Nie wierzcie w cuda − po ja−
kimś czasie zaczyna odłazić od płytki (py−
tałem kolegów−elektroników, też nie od−
nosili się pozytywnie do tego gadżetu).
Ścieżki między nóżkami “scalaków” to
rzeczywiście problem. Najlepiej, według
mnie, “dziubać” ten kawałek szpilką lub
kawałkiem cienkiego drutu zanurzonym
w lakierze.
Zmywanie lakieru − tak jak rozcieńczanie −
zmywacz do paznokci.
Odnośnie otworów: otworki wiercę za−
wsze przed malowaniem ścieżek. Raz
próbowałem po − skonczyło się to na
zmarnowaniu laminatu (pola lutownicze
okazały się za małe).
Miejsca na otwory zaznaczam przy użyciu
młotka i cienkich gwoździ (wiele z nich,
właściwie wszystkie, lądują w koszu − stę−
pienie bądź wygięcie). Bez tego wiertła
ślizgają się po miedzi. Otwory wiercę 400−
watową wiertarką z płynną regulacją ob−
rotów (szybkość obrotowa wzrasta w fun−
kcji głębokości wciśnięcia przycisku).
Powierzchnię płytki czyszczę drobnym pa−
pierem ściernym, zarówno przed malo−
waniem lakierem (lakier o wiele lepiej
trzyma się płytki), jak i po jego zmyciu.
Z reguły cynuję tylko pola lutownicze.
Raz wykonałem płytkę “dwustronną” − nie
wymagała ona jednak dużej precyzji. Je−
żeli otwory wywierci się przed “malunka−
mi”, nie ma z tym większego problemu.
“Przelotki” wykonałem z obciętych koń−
cówek rezystorów i kondensatorów.
Tyle odnośnie płytek. Może coś z moich
uwag się przyda. (...)
Na pewno coś się przyda! Piotr za prak−
tyczne wskazówki otrzymuje upominek
ufundowany przez redakcję EdW.
Waldemar Rogowski z Sieradza napisał:
Szanowna Redakcjo!
Na wstępie chciałbym pozdrowić całą re−
dakcję EdW i pogratulować stworzenia
takiego czasopisma.
Najbardziej popieram rubryki, gdzie moż−
na porozmawiać z fachowcami, lub wy−
mienić na forum publicznym doświadcze−
nia z innymi amatorami. Tego nie ma
w innych czasopismach, a mogę się zało−
żyć o każdą kwotę, że w 90% amatorzy
mają problemy z uruchamianiem swoich
“dzieł”. Ja oczywiście też mam “tonę” py−
tań do Was. (...)
My z uwagami Waldemara zgadzamy się
w 100%. Mało tego, sami widzicie, że sta−
ramy się spełnić te oczekiwania. Dział
“Forum Czytelników” czeka na dalsze sa−
modzielnie zrealizowane, ciekawe projek−
ty. W dziale “Poczta” zamieścimy każdy
sensowny głos w dyskusji na jakikolwiek
praktyczny temat, a w razie potrzeby uru−
chomimy zapowiadaną wstępnie rubrykę
“Tricks & Tips”. Teraz wszystko w Waszych
rękach − przysyłajcie propozycje tematów
do dyskusji i własne doświadczenia.
A kostki ICL7106 i 7107 szczegółowo
przedstawimy za jakiś czas w nowo przy−
gotowanym dziale o roboczej nazwie
“Najsłynniejsze aplikacje”.
Waldemar pisze w dalszej części listu:
W numerze 6/96, w rubryce “Poczta” py−
tacie, jak robimy płytki.
Ja obecnie przy niezbyt skomplikowanym
urządzeniu stosuję metodę frezowania.
Marzyło mi się kiedyś, aby zbudować przy
pomocy starego plotera takie urządze−
nie, które przy pomocy komputera zrobi
wszystkie ścieżki i wywierci otwory o róż−
nych średnicach. Czytałem ze dwa mie−
siące temu, że takie urządzenie właśnie
wymyślono i płytki prototypowe robi
z oszałamiającą szybkością.
Wracając jednak do mojej metody. Mam
wiertarkę Celmy − starszą 350W. Do tego
stojak (statyw ruchomy) ze specjalnym
przełącznikiem na tak zwanym mikrusie
(mikrowyłączniku), wykonanym przeze
mnie. Służy on do tego, aby wiertarka wy−
łączała się samoczynnie dopiero w od−
ległości ok. 1cm od materiału. Zrobiłem
też do niej regulator obrotów. Jedem po−
tencjometr reguluje prędkość, a drugi
moment obrotowy. Jako frezów użyłem
wierteł dentystycznych o różnych średni−
cach. Oczywiście wiertła są używane i dla
dentysty nadają się tylko na śmietnik.
Cd. na str. 77
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/96
75
oczta
141262937.003.png 141262937.004.png 141262937.005.png 141262937.006.png 141262937.007.png
Poczta
Cd. ze str. 23
ków. Nie należy dotykać palcami powierz−
chni wyschniętej i oczyszczonej płytki.
Teraz zaostrzoną zapałką (najlepiej upa−
lić) nanoszę kropki na punkty lutownicze
farbą nitro, którą najlepiej odlać do ma−
łego pojemniczka (np. metalowa zakręt−
ka od butelki).
Kropki wykonuję w ten sposób, że zanu−
rzam czubek zapałki w farbie, a następ−
nie ostrze zapałki wkładam w wywiercony
otworek. Farba tworzy wokół otworu
kropkę. Wielkość kropki zależy od ilości
nabranej farby.
Po naniesieniu wszystkich kropek rysuję
ścieżki grafionem kreślarskim, który już wy−
szedł z użycia. I tu został rozwiązany prob−
lem grubości ścieżek, gdyż mogę wykreś−
lić je bardzo cienkie i kreśląc jedna obok
drugiej uzyskać dowolną szerokość.
Farbę używaną do malowania kropek
należy rozcieńczyć rozpuszczalnikiem, do
konsystencji tuszu, a następnie nanosić
na grafion zapałką (nie maczać grafio−
nu). Samo kreślenie ścieżek wykonuję tak
samo, jak wykonuje się rysunek technicz−
ny − łącząc liniami od punktu do punktu,
wspomagając się linijką lub krzywikiem.
Przy odrobinie staranności można wyko−
nać dobry i czysty druk.
Należy pamiętać, by przed trawieniem
farbę dobrze wysuszyć.
Trawię w chlorku żelazowym, który obec−
nie jest dostępny w większości sklepów
elektronicznych.
Samo trawienie można przyspieszyć pod−
grzewając chlorek np. na łaźni wodnej.
Po wytrawieniu farbę zmywam rozpusz−
czalnikiem i odtłuszczam, a w zasadzie
czyszczę jak poprzednio i pokrywam roz−
tworem spirytusowym kalafonii − po wy−
schnięciu płytka jest gotowa do monta−
żu. Dla pewności lub z powodu innych
czynników, można pokryć ścieżki cyną za
pomocą dobrze dobranej pod wzglę−
dem temperatury lutownicy.
Co do płytek dwustronnych, jest je o wie−
le trudniej zaprojektować i zgrać obie
strony.
Wykonuję je tak samo jak jednostronne,
z tą tylko różnicą, że wiercę obok siebie
dwa otwory − jeden na element, drugi na
przelotkę zrobioną z pobielonego drutu,
a następnie lutuję do jednej i drugiej stro−
ny.
Poruszyliście problem wiertarki − jest z tym
rzeczywiście trochę kłopotu.
Swego czasu Elektromed z Sosnowca
produkował takie wiertarki, których zaletą
była prostota i niska cena. Był to silniczek
15V prądu stałego z uchwytem na wiertło
od 0...1,5mm w plastikowym pojemniku
z wyłącznikiem. Nie wiem, czy jeszcze są
produkowane.
elektrycznej, jak na rysunku (ale to nie
mój pomysł).
Najpierw więc kupuję obudowę, później
dopasowuję płytkę. Wycinam odpowied−
ni kształt. Przenoszę jej wymiary na papier.
Rozrysowuję schemat od strony lutowa−
nia, przykładając przy okazji elementy,
aby się później zmieściły obok siebie. Na−
stępnie prowadzę ścieżki. Przykładam pa−
pier do płytki i cyrklem robię przekłucia
papieru w miejscach wiercenia otworów
(przewlekania elementów).
Ma się rozumieć ,że płytka przedtem
przetarta jest rozpuszczalnikiem lub spiry−
tusem oraz drobnoziarnistym papierem
ściernym.
Potem ołówkiem lub jakimś pisakiem ro−
bię proste trasy dla freza. W zależności jak
szeroka ma być ta trasa, używam różnych
frezów. Jedyną trudnością jest precyzyjne
ustawienie głębokości frezowania. Wier−
tarka jest ustawiona nieruchomo, obroty
duże, przesuw płytki ręczny.
Po tym czyszczenie rozpuszczalnikiem lub
spirytusem oraz smarowanie całej płytki
roztworem kalafonii w spirytusie. Dalej to
już lutowanie. (...)
Wspomnane przez Waldemara automaty
frezarskie sterowane komputerem znane
są od dość dawna, jednak są naprawdę
bardzo drogie. Piszący te słowa miał
okazję dotykać się stanowiska LPKF101.
Z uwagi na duży stopień skomplikowania
i wymaganą precyzję, próby wykonania
takiego urządzenia w warunkach ama−
torskich na pewno nie mają racji bytu.
Daje się jednak słyszeć o próbach wyko−
rzystania plotera do malowania płytek.
Czekamy na takie sygnały.
Przedstawiona metoda ręcznego frezo−
wania może zainteresować Czytelników
EdW. Jeśli jesteście ciekawi dalszych
szczegółów, poprosimy Waldemara, żeby
bliżej przedstawił je w ramach Forum.
To rozwiązanie ma swoje wady, a miano−
wicie bicie wiertła, tym większe, im więk−
sza jest różnica między średnicą osi silnika,
a średnicą wiertła.
Tyle w wielkim skrócie o płytkach. (...)
Dziękujemy za ten rzeczowy list! Autor
oczywiście również otrzymuje upominek
od redakcji.
Uwaga! Metodę opisaną przez Zygmunta
(z ewentualnymi modyfikacjami) możemy
polecić wszystkim Czytelnikom EdW. Ułat−
wią to rysunki ścieżek drukowane na
wkładce. Ponieważ praktycznie wszystkie
listy, jakie nadeszły do redakcji w sprawie
płytek świadczą, że będziecie malować
płytki ręcznie, rysunek na wkładce przed−
stawia widok ścieżek od strony druku . Do
“produkcji” proponujemy wykonać rezer−
wową odbitkę ksero wkładki. Do wierce−
nia otworów lepiej używać oryginału, któ−
ry na pewno jest w skali 1:1, a do rysowa−
nia ścieżek przyda się kserokopia, bo−
wiem oryginał podczas wiercenia może
ulec zniszczeniu.
Listy dziś przedstawione nie wyczerpują
wszystkich pomysłów, sposobów i pew−
nych drobnych “chwytów” i usprawnień,
które w sumie mają duże znaczenie. My,
redaktorzy EdW, moglibyśmy dorzucić
jeszcze kilka praktycznych i sprawdzo−
nych propozycji usprawnień. Ale najpierw
oddajemy głos Wam − czekamy, przysyłaj−
cie nawet drobne, pojedyncze uwagi
i spostrzeżenia na ten temat.
Stanisław Radoszewski z Włocławka pyta
o źródła zasilania i oświetlenia rezerwo−
wego w domu, na kempingu itp.
Zastosowanie dynama rowerowego czy
innej prądnicy może być dobrym rozwią−
zaniem, gdy niewielka moc (kilka watów)
potrzebna jest przez krótki okres czasu. Na
bazarach można niekiedy kupić od han−
dlarzy ze Wschodu latarki z prądnicą, nie
zawierające baterii.
Jednak gdy przez dłuższy czas potrzebna
jest większa moc, pozostają tylko akumu−
latory o odpowiedniej pojemności
i ewentualnie przetwornice zamieniające
prąd stały 12V na napięcie przemienne
220V. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest
użycie agregatu prądotwórczego 220V,
napędzanego silnikiem spalinowym. Oba
ostatnie rozwiązania są dość kosztowne,
jednak w tej dziedzinie nie ma innych,
naprawdę praktycznych rozwiązań. Jeśli
ktoś jest tym tematem poważnie zaintere−
sowany, a niezbyt zasobny finansowo,
powinien poszukać odpowiedniego
sprzętu pochodzącego na przykład z woj−
skowego demobilu czy z likwidowanych
zakładów przemysłowych. Natomiast
“kombinowanie” jakiś urzadzeń paro−
wych, na sprężynę, z ciężarkami, czy z ko−
łem rowerowym chyba nie ma żadnego
praktycznego uzasadnienia. Po prostu ta−
kie proste rozwiązania (z wyjątkiem turbi−
ny wodnej czy wiatrowej), nie gwarantują
dostarczenia do prądnicy odpowiedniej
ilości energii mechanicznej, która miała−
by się zamienić na energię elektryczną.
Najciekawszy naszym zdaniem list w spra−
wie płytek zostawiliśmy na koniec.
Zygmunt Janowicz z Mrzeżyna pisze:
Szanowna Redakcjo!
Piszę ten list, gdyż w mojej praktyce prze−
konałem się, jak trudno wykonać dobrej
jakości płytkę drukowaną.
Próbowałem różnych metod − woskiem,
wycinaniem itp. Jednak najlepsze wyniki
dała metoda, którą opisuję.
Rysunek płytki od strony druku wykonuję
schematycznie na papierze w kratkę lub
milimetrowym, ewentualnie odkalkowuję
z gotowych opracowań.
Następnie przycinam płytkę do odpo−
wiednich wymiarów. Kartkę z rysunkiem
obwodów drukowanych przykładam od
strony miedzi do płytki i zaginam brzegi
na drugą stronę laminatu i mocuję taśmą
samoprzylepną.
Należy tu zwrócić uwagę na dobre na−
ciągnięcie papieru.
Następnie punktuję punkty lutownicze os−
trym punktakiem. Należy to wykonać de−
likatnie z wyczuciem.
Wiercę otwory. Następna czynność to
odtłuszczenie i wyczyszczenie płytki. Moż−
na to zrobić popularnymi proszkami do
czyszczenia urządzeń sanitarnych lub pa−
pierem ściernym używanym przez lakierni−
Można zrobić taką wiertareczkę z silnicz−
ka 12...15V od zabawek lub od magneto−
fonu, nakładając na ośkę zacisk z kostki
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/96
77
oczta
141262937.008.png 141262937.009.png 141262937.010.png 141262937.011.png 141262937.012.png
Poczta
Bardzo interesujący list przysłał Mariusz To−
mecki z Bytomia. Mariusz jest z zawodu
elektromonterem, ale ciągle coś robi
w swej maleńkiej pracowni elektronicznej.
Dziękujemy za ciekawe uwagi. Odpowia−
damy na pytania.
1. Nie zamieszczamy i nie będziemy za−
mieszczać wzorów na obliczanie uzwojeń
transformatorów sieciowych. Współczes−
ne wymagania dotyczące bezpieczeńs−
twa wymagają na przykład, żeby gotowy
transformator wytrzymał napięcie pro−
biercze równe 4000V między uzwojeniami
pierwotnym i wtórnym. Przy samodziel−
nym nawijaniu i montażu nie ma gwaran−
cji, że wymaganie to zostanie spełnione.
Nadal więc w miarę możliwości będziemy
proponować użycie gotowych fabrycz−
nych zasilaczy posiadających wymaga−
ne atesty.
2. Chętnie zamieszczalibyśmy w EdW arty−
kuły na temat zdalnego sterowania i łącz−
ności drogą radiową. Ich brak spowodo−
wany jest prozaiczną przyczyną − wśród
współpracujących konstruktorów nie ma−
my osoby, która mogłaby się systema−
tycznie i, co najważniejsze, przystępnie
zająć się tym tematem.
3. Zwykły odbiornik radiowy można od
biedy przerobić na pasmo CB, ale
w praktyce się tego nie stosuje. Lepiej za−
oszczędzić trochę pieniędzy i kupić na
giełdzie jakiś nowy czy używany radiote−
lefon CB.
E RRARE H UMANUM E ST
W czerwcowym numerze EdW nasi Czytelnicy wytropili kilka drobnych błędów. Prosimy w swoich egzemplarzach wpro−
wadzić następujące zmiany:
· Na str. 35: w spisie elementów dioda LD274 ma oznaczenie D3, a nie D2; net lista − prawidłowy zapis − NET6: R3−1, U1−9,
U1−10.
· Także na str. 35: kit AVT−1045 został opisany w EP 5/95, a nie EP 5/96.
· Na schemacie ideowym na str. 47, 48 prosimy poprawić wartości elementów R1, PR1, C3 na zgodne z wykazem
elementów na str. 48.
· W wykazie elementów na str. 46 pominięto R15 − 10k W .
· Wspomniany na str. 11 nieistniejący rysunek 6 to schemat montażowy, czyli rysunek 2.
· Schemat montażowy na str. 43 powinien być podpisany: rysunek 2, a nie rysunek 3.
· Rysunek 4 na str. 53 powinien mieć podpis "Pojemność w funkcji temperatury..."
· Na str. 6 w opisie funkcji pojazdu w punktach 8 i 9 błędnie podano kierunek obrotu.
· Na schemacie ideowym na str. 39 obok kondensatora C1 powinien być umieszczony napis "wejście 1".
· Wyjaśniamy też, że pomimo różnic w schematach ideowym i montażowym "Wyłącznika sensorowego z jednym
czujnikiem" z EdW 4/96 (str. 45), wyłącznik będzie działał. Nie ma bowiem różnicy, do którego wyjścia (nóżki 1 lub 2)
zostanie podłączony rezystor R4.
78
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/96
oczta
141262937.013.png 141262937.014.png 141262937.015.png 141262937.016.png 141262937.017.png 141262937.018.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin