Michaels Fern - Saga Teksasu 07 - Decyzja Billie.pdf

(1545 KB) Pobierz
Michaels Fern - Decyzja Billie.rtf
Fern Michaels
Decyzja Billie
(Texas Sunrise)
Przeło Ŝ yła Ewa Spirydowicz
Tom 7
cykl
Saga Teksasu
12803223.002.png
Chciałabym zadedykowa ć t ę ksi ąŜ k ę dwójce bardzo specjalnych osób,
Doris i Buzzowi Parmett.
Zawsze mog ę na was liczy ć ,
poza tym, kochacie Freda i Gusa tak samo jak ja.
FM.
12803223.003.png
12803223.004.png
Prolog
Billie Kingsley poruszyła powiekami. Była to jedyna oznaka, Ŝ e
słyszała słowa lekarza. Czas si ę zatrzymał. Co b ę dzie z rodzin ą ,
dzie ć mi, wnukami? Co z Thadem, jej m ęŜ em? Oni stanowili sens jej
Ŝ ycia. Atu m ęŜ czyzna w pogniecionym białym fartuchu oznajmia jej, Ŝ e
wszystko dobiega ko ń ca. I wygl ą da tak, jakby miał si ę zaraz rozpłaka ć .
Billie musi go jako ś pocieszy ć . Wyci ą gn ę ła do niego chud ą dło ń .
– To nie twoja wina, Aaronie. Wierz ę , Ŝ e dzie ń naszej ś mierci jest
ustalany w dniu narodzin.
Aaron Kopelman znał cał ą rodzin ę Colemanów, bywał na ich
ranczu w Teksasie, dzielił szkoln ą ław ę z Mossem Colemanem,
pierwszym m ęŜ em Billie. Pami ę tał, kiedy mu j ą przedstawiono.
Zastanawiał si ę wtedy, jak sobie poradzi z gruboskórnymi Colemanami.
Jak si ę b ę dzie czuła taka ładna, nie ś miała, wra Ŝ liwa dziewczyna z
Filadelfii w ich ś wiecie? Wkrótce pokochał j ą jak rodzon ą siostr ę . Billie
Coleman Kingsley była wyj ą tkow ą osob ą . Drugiej takiej ze ś wiec ą nie
znajdziesz.
– Co powiesz Thadowi? – wykrztusił.
– Nie wiem. On jest przekonany, Ŝ e si ę wybrałam na pokaz nowych
tkanin, Ŝ e znowu chc ę si ę zaj ąć projektowaniem. Nie jestem pewna, czy
mi naprawd ę uwierzył. Przez tyle lat naszego mał Ŝ e ń stwa nie
okłamałam go ani razu. Nie chciałam przysparza ć mu zmartwie ń . My ś l ę
Ŝ e wróc ę teraz do hotelu i tam si ę zastanowi ę , co powinnam zrobi ć .
– O, nie! – zaprotestował energicznie. – Zapraszam ci ę do nas.
Porozmawiamy o mo Ŝ liwej kuracji. – Zauwa Ŝ ył, Ŝ e nigdy nie była
równie pi ę kna jak w tej chwili. Jak to mo Ŝ liwe? Czy Ŝ by sprawiały to jej
dobro ć , delikatno ść i szlachetno ść ? Nawet teraz nie my ś lała o sobie,
lecz o rodzinie i m ęŜ u, o tym w jaki sposób jej choroba odmieni ich
Ŝ ycie. Lekarz poczuł, Ŝ e musi j ą chroni ć . Zastanawiał si ę , czy wida ć to
12803223.005.png
było na jego twarzy.
– Nie, Aaronie – sprzeciwiła si ę . – Musz ę by ć sama i przemy ś le ć
wszystko, co mi powiedziałe ś , a to jest mo Ŝ liwe jedynie w samotno ś ci.
Dzi ę kuj ę bardzo za zaproszenie. Jeste ś wspaniałym przyjacielem. A
teraz – zmieniła temat, staraj ą c si ę mówi ć Ŝ ywym, energicznym głosem
– porozmawiajmy o moich ograniczonych... mo Ŝ liwo ś ciach. Było pó ź ne
popołudnie, gdy odprowadził j ą do drzwi. Zło Ŝ yli sobie pewne
obietnice, podj ę li zobowi ą zania.
– Do zobaczenia za tydzie ń . Pozdrów Phyllis ode mnie.
Aaron Kopelman miał łzy w oczach. Zaraz si ę rozpłacze, ale co z
tego. Dlaczego zdarzyło si ę to Billie? Dlaczego nie jakiemu ś mordercy,
gwałcicielowi, handlarzowi narkotyków?
– Gdyby istniała taka mo Ŝ liwo ść – stwierdził – zamieniłbym si ę z
tob ą . Bóg mi ś wiadkiem, Ŝ e zrobiłbym to.
Billie poło Ŝ yła mu palec na ustach. Jaki on dobry, szczery,
troskliwy.
– C śś . Jeste ś tu potrzebny. Bóg o tym wie. Poza tym, nawet gdyby
istniała taka mo Ŝ liwo ść , nigdy bym si ę na to nie zgodziła. Jeste ś zbyt
wa Ŝ ny, by wyrusza ć w t ę podró Ŝ przed czasem. Ja równie Ŝ nie pal ę si ę
do drogi, skoro jednak mój czas si ę ko ń czy, nie mam wyj ś cia. Wierz ę ,
Ŝ e pójd ę do Stwórcy z tak ą godno ś ci ą jak Amelia. Chc ę by ć silna. Jak
my ś lisz, czy Bóg spełni t ę pro ś b ę ? Wiesz, nigdy nie zawierałam z nim
umów, nigdy si ę nie targowałam. To znaczy, modliłam si ę , ale nigdy
nie prosiłam o co ś dla siebie. Mo Ŝ e On nawet nie wie o moim istnieniu
– zaniepokoiła si ę . – Czy ty si ę modlisz, Aaronie?
– Codziennie. Ale podobnie jak ty, zawsze za kogo ś , nigdy za
siebie. Po Ŝ egnali si ę . Odprowadzał j ą wzrokiem i zmówił modlitw ę
tam, na progu. Prosił Boga, by oszcz ę dził jej cierpie ń i dał sił ę i
godno ść , których b ę dzie potrzebowała.
12803223.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin