2.Ludobojstwo-Pentagon-2(2).doc

(4066 KB) Pobierz

Spis treści

Nagrania.              1

Analiza klatek z Pentagonu.              5

Copyright by Wojciech Mann 2009

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia książki w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie książki bez zgody autora jest zabronione, jednakże autor chętnie udzieli zgody na zamieszczenie jej obszernych fragmentów na stronach internetowych.

 

 

Nagrania.

Amerykańska agentura przejęła kamery stacji benzynowej Citgo otwartej tylko dla pracowników Pentagonu; hotelu Sheraton, oraz hotelu "Doubletree" w Arlington w stanie Virginia, na których widać co naprawdę uderza w Pentagon. FBI po paru minutach przyjechało do pobliskiej stacji benzynowej i do hotelu, zabierając kasety. Agenci dali pracownikom ostrzeżenie, aby nie mówili nikomu o tym, co widzieli. Badający te sprawę agent Jacqueline Maguire z FBI doszedł do wniosku, że FBI posiada 85 takich nagrań.

Jak widać, nagranie z Sheratonu dostarczyłoby odpowiedzi na pytanie, co uderzyło w Pentagon. Samolot byłby tu doskonale widoczny. Zdjęcie zostało wykonane długo po zamachu i przejęciu kasety. http://pentagonresearch.com/122.html

 

Logicznie rzecz biorąc gdyby rząd chciał udowodnić, że w Pentagon uderzył Boeing 757 to pokazałby te kasety oraz nagranie kamery znajdującej się zaraz przy Pentagonie. Ale tego nie zrobił, bo jak można się domyślić, skoro nie było samolotu, nie ma go na nagraniach.

Zamiast tego, po upartym i długim twierdzeniu o nie istnieniu jakichkolwiek nagrań, 7 Marca 2002 roku (!) udostępniono 5 klatek z kamery przy lądowisku, z której widać wybuch. Na wstępie pragnę powiedzieć, że klatki te przygotowano na szybko, a powodem ich udostępnienia była książka znanego francuskiego publicysty Thierry’ego Meyssana udowadniający w książce „Wielkie Kłamstwo” brak Lotu 77 w Pentagonie. Ostatecznie, do 2009 roku z 85 nagrań na światło dzienne wyszły aż cztery, po długim czasie ukrywania. Najwidoczniej są to te, które mało mówią.

Powróćmy do klatek. Przede wszystkim nie widać na nich Boeinga! Proponuję zobaczyć te zdjęcia, najpierw kilka wycinków ze zdjęcia 1 skonfrontowanych z tym co uderzyło w Pentagon, potem reszta:

http://www.spontaneouscreation.org/SC/links.htm. Powyżej zdjęcie pokazujące wielkość Boeinga, poniżej klatka z filmu z Pentagonu. Jest pewne jak to, iż Słońce świeci, że w Pentagon wleciał mały samolot bezzałogowy.

Co prawda niskiej jakości, ale można wyciągnąć pewne wnioski. Na zdjęciu prawdopodobnie znajduje się jakiś bezzałogowy samolot. Proszę porównać ze zdjęciem poniżej. Różnice mogą być przez to, że Global Hawk na poniższym zdjęciu jest ujety pod innym kątem, niż na zdjęciu powyższym.

 

 

Powyżej dla porównania zdjęcie z eksperymentu, w którym myśliwiec F-4 Phantom rozbity zostaje o ścianę betonu. http://www.sandia.gov/news/resources/video-gallery/index.html. Widać tu zupełnie inny efekt niż przy uderzeniu Boeinga w Pentagon. Widzimy również, że F-4 dosłownie się rozprysnął. Wysadzone kolumny w Pentagonie i ta dziwaczna dziura na samym końcu mówią, że samolot miał przelecieć tam w całości. Gdyby tak było, znaleźlibyśmy go. W rzeczywistości kolumny wyburzono a dziurę wysadzono. Bardzo możliwe, że samolot bezzałogowy przy zderzeniu ze ścianą rzeczywiście się rozprysnął, a jego szczątki zbierali popełniający przestępstwo federalne panowie w garniakach, których zdjęcia prezentuje później. W momencie gdy uderzył samolot bezzałogowy, bomby rozpoczęły siać spustoszenie.

Jeden z dokumentów mówiących o 85 nagraniach uderzenia w Pentagon. http://pentagonresearch.com/120.html.

 

W Pentagon uderzył samolot bezzałogowy albo pocisk rakietowy. Zdjęcie z klatki przykładowo skonfrontowałem z Global Hawkiem, aczkolwiek pamiętajmy, że klatki pozbawione są wszelkiej wiarygodności. Jedną z firm zajmujących się technologią Global Hawk jest Raytheon. Prócz Global Hawkiem Stany Zjednoczone dysponują całą armadą samolotów bezzałogowych, włącznie z bezzałogowym Boeingiem 757. Ze świadków, którzy twierdzili, że widzieli Boeinga, większość uważała, że był to Boeing 737. Boeing 737 jest mniejszy i krótszy od Boeinga 757, ale również ma dwa silniki. Osobiście uważam, że gdyby jednak użyli bezzałogowego Boeinga 757 lub Boeinga 737, to zaleźlibyśmy więcej szczątek na czele z dziobem samolotu w cudownej dziurze. Teoretycznie mogliby użyć Boeinga, a dziurę wysadzić ładunkami (ponieważ nie doleciałby tam), ale mimo tego znaleziono by więcej szczątek tego samolotu. Wtedy też mogliby spokojnie ujawnić nagrania, czego nie zrobili, a zeznania świadków byłyby zgodne i spójne.

Kolejną opcją jest A-3 Skywarrior, który może używać silników Boeinga 737. Wielu ekspertów brało pod uwagę również zdalnie sterowany myśliwiec jak F-16, co również jest prawdopodobne.

Mógł to także być pocisk rakietowy, co odpowiadałoby zeznaniom wielu świadków i białej smudze na klatce filmu.

 

Analiza klatek z Pentagonu.

Obojętnie co uderza w Pentagon, eksplozja na klatkach wygląda na pochodzącą z budynku detonację ładunków wybuchowych.

http://www.voltairenet.org/article139203.html.

 

Zdjęcie z WTC przedstawia typową eksplozję paliwa lotniczego – żółty płomień z ogromną ilością ciężkiego, czarnego dymu. Zupełnie inaczej wygląda zdjęcie z Pentagonu – czerwony płomień ze znacznie mniejszą ilością dymu – klasyka wśród eksplozji ładunków wybuchowych.

Na zdjęciu widzimy popularną eksplozję. Jasny błysk i szybko rozszerzająca się chmura składająca się głównie z chmury pary. http://www.voltairenet.org/article139203.html.

 

Klatki wypuszczono pół roku po 9/11. Był to wystarczający czas na podrobienie tych klatek, lub majstrowanie przy nich. Nie wiadomo kto je podrabiał lub zniekształcał, aczkolwiek myślał że ludzie są naiwni. Zacznijmy od tego, że widniejąca na nich data to nie 9:37 11 września, ale 17:37 12 września. Klatki 1 i 2 pokazują czas 17:37:19, podczas gdy następna klatka nr 3 pokazuje 17:37:21, klatka 4 pokazuje 17:27:22, a ostatnia piąta pokazuje 17:37:23. Dlaczego nie ma 17:37:20? Gdyby czas był zwyczajnie przesunięty, klatka 2 wskazywałaby właśnie ten czas.

Władze twierdzą, że kamera ta wykonuje 100 zdjęć na sekundę. Dlaczego nie pokażą tych setek zdjęć? Być może specjalnie dobrano te, które można było pokazać naiwnym? A może po prostu łatwiej podrobić 5 klatek, niż 500?

Przyjrzyjmy się jeszcze raz pierwszym dwóm klatkom:

http://911research.com/pentagon/analysis/videoframes.html.

Druga klatka jest zdecydowanie jaśniejsza od pozostałych klatek. W momencie eksplozji pewne obszary zostają silnie oświetlone przez wybuch, aczkolwiek są to tylko wybrane rejony. 2 klatka jest jaśniejsza od pozostałych na całym swym obszarze, a oświetlenie to jest równomierne tak, jakby ktoś wziął takie zdjęcie i zwyczajnie je rozjaśnił.

Jeszcze wpadką jest sam wybuch.

Klatka 2 jest znacznie jaśniejsza.

Na dole przedstawiam dla porównania klatki 1 i 2. Widzimy na nich błędne, te same daty. Na klatce 2 w obydwu górnych rogach widzimy ślady obudowy kamery. Choć kamera była nieruchoma, a wszystko działo się w ciągu kilku sekund, nie ma śladów tej obudowy na innych klatkach, jak na klatce 1 (poniżej) czy klatce 3 (powyżej). Czyżby obudowy nie było wcale, po czym pojawiła się na sekundę by zostać uwiecznioną na klatce 2, a potem znów zniknąć? Idioci, który to podrabiali, zapomnieli o obudowie przy majstrowaniu z resztą klatek.

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm

Wybuchy i eksplozje mają swój cień tak samo, jak inne rzeczy. Na poniższym zdjęciu widać cienie różnych rzeczy sprzed Pentagonu:

http://911research.com/pentagon/analysis/videoframes.html.

Jak widać małe rzeczy ze względu na kąt padania promieni słonecznych miały dość duży cień. Jednocześnie widzimy, że wybuch nie ma żadnych cieni. Klatką tą zajęli się eksperci z Guardian: „Zauważono, że zdjęcie „impaktu” było wyraźnie naruszone. Spostrzeżono, że zielone zabarwienie po lewej było częściowo (i amatorsko) wymazane, a wtedy górny lewy róg został prawdopodobnie również zmieniony. Te miejsca zostały obrysowane na niebiesko. Jest możliwe, że efekt w lewym górnym rogu powstał z powodu większego wystawienia na słońce, ale wtedy, dlaczego efekt ten nie jest widoczny na zdjęciach zrobionych zaraz przed tym i zaraz po tym”.

Widzimy, że po lewej znajdują się ślady manipulacji. Podobnież z dziwnym śladem w lewym górnym rogu. Badając lewy górny róg trzeba pamiętać o naturalnych powodach, aczkolwiek w przypadku takiego powodu – Słońca – ślad ten byłby również na innych zdjęciach.

 

Klęską było wykonanie cienia, co widzimy na zdjęciu poniżej. Cień elementu kontroli parkingowej i świateł jest znacznie powiększony i uwydatniony. Widać to w porównaniu z cieniem Pentagonu. Poza tym cień ten zdaje się mieć coś w stylu obwódki, co jest śmieszne i niemożliwe.

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm

 

http://911research.com/pentagon/analysis/videoframes.html

Jak widzimy na powyższych zdjęciach, kula ognia zwyczajnie nie miała swojego cienia, co wskazuje na marne podrobienie.

 

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm

 

Na powyższym fragmencie z klatki 2 widzimy wieżę kontrolną z lądowiska śmigłowców. Wieża jest pomarańczowa tak, jakby była pochłaniana przez kulę ognia. Jest to niemożliwe, ponieważ wieża ta jest daleko od miejsca uderzenia. Wieża powinna być czarna ze względu na cień. Jednocześnie na dalszych zdjęciach, na których kula ognia znacznie się powiększa, wieża kontrolna jest w cieniu. Gdyby wieża kontrolna znalazła się w ogniu, co widać na klatce 2, na dalszych klatkach byłaby już w środku coraz większej kuli ognia. Takie podstawowe błędy jasno obalają te sfałszowane klatki.

 

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm

 

Eksperci z Guardian, którzy badali tę klatkę, namalowali białe linie od kamery do granicy miedzy ścianą ognia a Pentagonem (po lewej), linie zaznaczające wieżę kontrolną heliportu (2 środkowe) oraz granicę kuli ognia po prawej. Powstałe przy tym kąty mają kolejno 6, 6 i 8 stopni. Linie te i kąty powinny zgadzać się takimi samymi liniami i kątami na zdjęciach z całego miejsca zbrodni:

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm.

http://911research.com/mirrors/guardian2/pentagon/explosion.htm.

Niestety, linie i kąty zupełnie się nie zgadzają. Już na pierwszy rzut oka nie zgadza się położenie wieży kontroli heliportu. Na klatce 3 znajduje się ona pomiędzy dwoma środkowymi liniami. Miejsce te na powyższym zdjęciu zaznaczono fioletowym czworokątem. Widzimy jednak, że wieża z heliportu w rzeczywistości znajduje się mniej więcej pomiędzy liniami 1 i 2. Widać, że stoi cała i znajduje się daleko od kuli ognia, co przeczy klatce 2.

Gdyby w Pentagon uderzył Lot 77, ujawniono by nagranie z kamery bezpieczeństwa. http://membres.lycos.fr/applemacintosh/pentagon.htm

Gdyby w Pentagon naprawdę uderzył samolot, pokazano by to nagranie tak samo, jak na okrągło telewizja pokazywała nagranie samolotów wbijających się w WTC! Do tego na czterech z tych pięciu klatek widać tylko wybuch w Pentagonie. Ale zastanówmy się chwilę nad pierwszą klatką, na której nie ma wybuchu, a jest coś, co przypomina smugę dymu, np. z pocisku rakietowego czy samolotu bezzałogowego. Znajduje się to po prawej stronie, przed czymś małym, skrzynką pocztową. Dach Pentagonu sięga 77 stóp (24 metry), a do krawędzi dachu są 72 stopy (22 metry). Powróćmy do kubła na śmieci. Przed nim jest bardzo mała smuga białego dymu. Boeing 757 ma długość 155 stóp (47 metrów), czyli był 2 razy dłuższy od wysokości budynku, ale go nie widać! Nie widać go, bo go nie było. Na pierwszej klatce jest miejsce, w które miał uderzyć samolot. Na następnych klatkach jest już wybuch. Biorąc pod uwagę to miejsce, wysokość Pentagonu i wielkie rozmiary samolotu, to samolot nie mógł się znajdować za skrzynką pocztową, przed którą jest smuga dymu. Chyba, że ktoś z wyobraźni Georga pomniejszyłby go. Długość od wierzchołka ogona do środka rury wydechowej wynosi 37 stóp (11 metrów). Od dolnej części silników do wierzchołka jest znacznie więcej niż połowa Pentagonu. Gdyby uderzył tam samolot, to pokazano by inne klatki filmu z samolotem. Ale ich nie pokazano i na żadnej klatce nie ma samolotu.

 

Sam przelot samolotu podrobiono dość nieźle. Choć nie podstawiono samolotu by pokazać to na nagraniach (byłoby to raczej niewykonalne), to poprzewracano gałęzie, latarnie i dokonano innych uszkodzeń. Gdybyśmy zobaczyli wszystkie utajnione nagrania, to zobaczylibyśmy na nich, co naprawdę stało się z latarniami, gałęziami oraz innymi uszkodzonymi elementami. A tak mamy bandę naiwniaków, którzy na widok przewróconej gałęzi i latarni wołają „O! to na pewno był Boeing!”. A czy im go pokazano? Czy go widzieli? Nie.

W tę latarnię uderzyć miał 60-tonowy Boeing pędzący z prędkością 850 kilometrów na godzinę. Jak widać, została ona dokładnie wyrwana z ziemi i położona na trawniku. http://physics911.net/omholt

 

Być może słyszałeś o tym, że rząd ujawnił później jeszcze trzy klatki. Te trzy klatki nie wnoszą nic nowego, zawierają znacznie mniejszą wartość niż 5 powyższych. Poza tym są dowodem na rządowe kłamstwa, bo gdyby rzeczywiście uderzył samolot, to od razu puszczono by całe nagranie, oraz nagrania z innych kamer, a tu rząd po latach pokazuje kolejne klatki. Żałosne… A tak przy okazji, to tymi klatkami chciano uciszyć hollywoodzkiego aktora Charliego Sheena, który w radiu Alexa Jonesa i kilku korporacyjnych telewizjach jasno mówił, że rząd kłamie i zażądał nowego śledztwa w tej sprawie. Oto te klatki:

http://9eleven.info/Pentagon.html

http://9eleven.info/Pentagon.html

http://9eleven.info/Pentagon.html

http://4.bp.blogspot.com/_zFE66pJgycY/Rd7Y9gthE6I/AAAAAAAAAJY/NVhWd1mp638/s1600-h/A3_Pentagon.jpg

Klatki te mogą być sfałszowane i nie powinny stanowić dowodu, choć coś uważanego za samolot bardziej przypomina myśliwiec A3 Skywarrior niż Boeinga 757. Samolot z klatki ma charakterystyczny dziób pasujący do A3, a przód tego samolotu zupełnie różni się od Boeinga. Również położenie okien z kokpitu idealnie pasuje do A3 i jest całkowicie inne niż w samolotach Boeing. A3 używa silników podobnych do tych z Boeinga, a jego rozmiary bardziej niż 757 pasują do zniszczeń w Pentagonie.

 

Przyjrzyjmy się jeszcze raz klatkom. Po lewej fragment z klatki, na której jeszcze nie ma samolotu, a po prawej fragment klatki z samolotem. Przed samolotem znajduje się biała smuga, której nie ma po lewej. Podkreślam to na dole:

 

Sugeruje to, że coś leciało przed samolotem. Jak np. pocisk. To z kolei może sugerować, że klatki te są prawdziwe. Możliwe również, że wypuszczono autentyczne, ale ‘podrasowane’ klatki.

 

Mówiłem też, że wypuszczono również dwa inne nagrania. 15 września 2006 roku pokazano nagranie z… Citgo. Nie było na nim samolotu ani miejsca gdzie powinien się znajdować, ponieważ kamera miała być skierowana w innym kierunku. Gdyby rzeczywiście tak było, wypuszczono by to natychmiast po konfiskacie, lub przynajmniej w czasie, gdy ludzie zaczęli domagać się wypuszczenia taśm. A tak, kilka dni po kolejnej rocznicy wypuszczono fałszywkę. Nie musieli się bawić, wystarczyło podrzucić odpowiednie klatki i powiedzieć oficjalną wersje o skierowaniu kamery.

4 grudnia 2006 roku wypuszczono nagranie z hotelu Doubletree, który znajdował się stosunkowo daleko. Wypuszczono je, ponieważ zwyczajnie wiele nam nie mówi. Oto ono:

http://media.graytvinc.com/images/Pentagon-Video-2.jpg

 

Rząd ujawnił te nagrania ponad 5 lat po ataku. W przeciwieństwie do WTC, nagrania z Pentagonu utajniono i długo ukrywano. Rząd nadal trzyma w tajemnicy ponad 80 nagrań.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin