Palusiński Robert - Narkotyki - przewodnik [fragmenty, Marihuana].pdf

(140 KB) Pobierz
Palusiński Robert
Palusiński Robert
"Narkotyki-przewodnik"
- MARIHUANA -
Ta roślina istniała od zawsze. Wierzący w Boga odnajdą ją w Boskim planie stworzenia
w jednym z końcowych dni pracowitego tygodnia. Niewierzący odnajdą konieczność
istnienia tej rośliny w ekosystemie jako podstawowego pokarmu sporej gromady gatunków
ptactwa [nasiona] czy czynnika oczyszczającego glebę z chwastów, a poprzez swój
błyskawiczny wzrost przynoszącego ogromne ilości tlenu do atmosfery i próchnicy do
podłoża. Czy to w Boskim planie stworzenia, czy w procesie ewolucji, spotkanie tego
cudownego ziela z człowiekiem było nieuniknione. Jak dawno się to stało nie można już
zapewne określić. Najdawniejsze wykopaliska archeologiczne wskazują, że konopie, ze
względu na swe niezwykle mocne włókna były używane w Chinach 8500 lat temu do
wyrobu ubrań i powrozów.
Pierwsze pisemne przekazy o uprawie i używaniu cannabis sativa zostały sporządzone w
Chinach 5500 lat temu. Warsztaty używające konopnych włókien jako surowca z okresu
2000 lat p.n.e odnaleziono w Egipcie i w osadach na terenie Turcji (ok 800 lat p.n.e.).
Wcześni Rzymianie donosili o uprawach na Bliskim Wschodzie i w Mezopotamii. Ubrania z
włókien konopnych były odnajdywane przez archeologów w osadach na terenie Europy
datowanych na 4000 r. p.n.e. Znaleziska znad brzegu Wołgi sprzed 3000 lat wskazują, że
Scytowie uprawiali konopie dla ich włókien, odkrywając jednocześnie inne pożytki płynące z
tych roślin. Zbędne przy produkcji kwiaty żeńskie wrzucali do ogniska tworząc dookoła
niego krąg i wdychając wydobywający się dym. Rytuał ten przypomniał w dużym stopniu
uroczyste spalanie konfiskowanych przez policjantów upraw zapasów czy przechwyconych
przesyłek. Jednym z najstarszych zapisów o tej magicznej roślinie pochodzącym z Indii są
wersy z Athareva-Verdy sprzed 4000 lat, gdzie Cannabis indica jest postrzegana jako jedna z
pięciu świętych roślin w Indiach.
Indyjska odmiana konopii - cannabis indica w przeciwieństwie do cannabis sativa była w
mniejszym stopniu przydatna do wykorzystywania przy produkcji ubrań ze względu na
krótsze i gorszej jakości włókna posiadała (i posiada nadal) bogatszy kwiatostan i
wielokrotnie większą zdolność wytwarzania żywicy. To z tą właśnie odmianą arabscy kupcy
wędrowali przez Mezopotamię, Bliski Wschód i Egipt do Afryki. Trzecią odmianą konopii
odkrytą przez [uwaga!] radzieckiego uczonego Janiszewskiego w 1924 r. jest rosnąca w
południowej Syberii cannabis ruderalis.
Prawdopodobnie o tej odmianie konopi wspomina znany grecki obieżyświat Herodot w
swych zapiskach z ok. 450 r. p.n.e. Herodot miał sposobność uczestniczyć w obrządkach
pochówku wodza Scytyjskiego - koczowniczego plemienia, które plątało się po stepach od
Turkiestanu do Syberi. Istotnym składnikiem rytualnego pogrzebu było kolektywne
wprowadzanie marihuany przez Scytów, co zapewne wywarło spore wrażenie na Herodocie,
gdyż skrupulatnie i obszernie to odnotował. Swoją drogą takie przypalanie jak sądzę, mogło
dawać spory napęd Scytom do ciągłych podróży przez dosyć nudnawy krajobrazowo step
[step by step].
Wracając do radzieckich naukowców w różnych latach czterdziestych naszego wieku
spotkała ich przepyszna przygoda w górach Altaj na Syberii odnaleziono groby Scytów
pokryte lodem od ok. 400 r. p.n.e. Wewnątrz grobów znajdowały się dobrze
zakonserwowane ciała i małe namioty zawierajace miedziane kociołki wypełnione
kamykami i lodem oraz ... nasiona konopii! Odmienność tych nasion i ich późniejsze badania
przez radzieckich botanikow pozwoliły im stwierdziac że jest to odmiana ruderalis i zgodnie
z ich doswiadczeniami zawierajaca mało żywicy.
Ponowne spotkanie Europejczykow z konopiami - a ściślej z używaniem ich jako
substancji psychoaktywnej - miało miejsce w pierwszej połowie XIX wieku i było
konsekwencja kolonizacji Indii przez anglików i najazdu na Egipt przez Napoleona.
Naukowcy powracający z Indii czy też z Egiptu w wyniku poczynionych tam obserwacji
rozważali możliwość zastosowania marihuany w medycynie.
W 1839 r. W.B.O'Shaughnessy zastosował jako pierwszy z powodzeniem cannabis jako
środek znieczulający przy bólach reumatycznych, kolce jelitowej u dzieci i bólach
tężcowych. Francuski psychiatra Joseph Moreau de Tours zalecał cannabis przy leczeniu
chorób psychicznych, zapoznał także Theorhila Gautier'a z działaniem haszyszu. Gautier,
który był na owe czasy (1844 r.) znaczącą figurą w świecie literackim Fracji, założył wkrótce
w Hotel Pimooen w Paryżu "Le Club des Haschischius", gdzie tak znakomite towarzystwo
jak: Hugo, Balzac, Gerarde de Nerval, Starszy Dumas i Charles Baudelaire spożywali
algierski hasz. Z kolei Anglicy z niepokojem obserwowali wzrost spożycia ganji w ich
Indyjskiej kololnii. Parlament Angielski powołał w 1893 r. komisję w celu zbadania tego
zjawiska.
W siedmiotomowym opracowaniu komisja stwierdziła, że palenie konopii nie pociąga za
sobą negatywnych skutków zdrowotnych [na pewno nie większe niż używanie alkoholu] jest
mocno zakorzenione w miejscowej tradycji, nie wpływa na zmianę osądów moralnych, stanu
psychicznego jednostki czy skłonności do przemocy. Zastosowanie prohibicji w stosunku do
konopii jest zdaniem komisji całkowicie nierealne. W Ameryce konopie były nieznane do
XVII w., gdy po raz pierwszy na Kubie założono plantację odmiany cannabis sativa.
Jednakże plantacja została unicestwiona przez ptaki z poważnym skutkiem
rozprzestrzenienia konopi w basenie Morza Karaibskiego. Uprawa konopi stała się bardzo
popularna w Ameryce Płn., a marynarka brytyjska miała tak duże zapotrzebowanie na
wysokiej jakości żagle i wytrzymałe liny, że w Virginii farmerzy byli karani za
nieuprawianie konopi.
Plantatorami konopi byli zarówno Waszyngton, jak i Jefferson - przodkowie
nowoczesnej demokracji. Pośrednio z zapisków w pamiętnikach Waszyngtona możemy
wnioskować, że uprawy były nie tylko używane jako rośliny przemysłowe, jako że twórca
Stanów Zjednoczonych wyrażał życzenie obecności przy oddzielaniu żeńskich i męskich
roślin. Taki zabieg prowadzi do zwiększenia wydzielania żywicy w żeńskich roślinach i ma
na celu zwiększenie ilości cannabinoli - substancji psychoaktywnych trawy - w żaden sposób
natomiast nie wpływa na polepszenie jakości roślin w zastosowaniu przemysłowym - a wręcz
odwrotnie - zmniejsza ilość ziaren. Być może w długie zimowe wieczory ci dwaj wielcy
orędownicy swobód demokratycznych, przypalając grass przy kominku wymyślili może nie
doskonały, ale dotychczas najlepszy z systemów politycznych.
Powszechność upraw konopi była spowodowana wszechstronnym spożytkowaniem tej
niezwykłej rośliny. Plantacje dostarczały włókna, z którego produkowano odzież, liny i
papier, z nasion wytłaczano olej o wielorakim użyciu, wytłoczyny zaś stanowiły paszę dla
zwierząt. Nie zapomniano przy tym o psychoaktywnej mocy cannabinolu. Po wprowadzeniu
upraw bawełny i tanim pozysku drewna dla przemysłu papierniczego, plantacje konopi
przestały być opłacalne dla rolników. Na początku XX wieku konopie w Ameryce były
używane powszechnie jako ziele lecznicze i jako rewelacyjny zamiennik alkoholu wśród
uboższych warstw ludności. Wprowadzona w 1920 r. prohibicja zaowocowała zwiększeniem
zainteresowania marihuaną.
DELEGALIZACJA
Co pewien czas do głosu i do władzy dochodzi człowiek ogarnięty, pochłonięty i
wypaczony przez ideę, którą głosi. Ponieważ jest wybitnie skoncentrowany na swoim
własnym obsesyjnym punkcie widzenia, posiada bardzo dużą energię napędzającą jego
własne ego i poprzez to ogromny dar przekonywania. Z reguły jest to wynikiem
gigantycznych frustracji powstających z niezaspokojonych potrzeb, impotencja, ukryty
homoseksualizm, odrzucenie przez kobiety czy społeczność, które kumulują jego psychiczne
i fizjologiczne siły znajdujące ujście w zastępczej formie. Chęć swoiście pojmowanej zemsty
i odegrania się na społeczeństwie, do którego ów jednostka jest nieprzystosowana często
powoduje rządzę władzy, a poprzez opisane wcześniej unikalne cechy, ogromną pasję i
energię (niemalże misje nawiedzonego). Taka osoba [np. A. Hitler] uzyskuje, dominujący
wpływ na otoczenie i błyskawicznie pnie się po szczeblach władzy, realizując swoją urojoną
ideę fixe. Tego typu człowiekiem był w Stanach Zjednoczonych Henry J. Anslinger.
Nie wiadomo co było źródłem jego frustracji, ale lata 20 i 30-te były dość
paranoicznym okresem w historii naszego świata i jego osobowość mogły kształtować te
same siły, które pozwoliły dojść Mussoliniemu, gen. Franco i Hitlerowi do władzy. Zezwolić
na ludobójstwo Stalinowi, czy wprowadzić alkoholową prohibicję w USA. W 1932 r.
Anslinger został komisarzem amerykańskiego Biura d/s narkotyków. Początkowo nie był
skoncentrowany na którymkolwiek ze specyfików, jednak w krótkim czasie walka z
marihuaną stała się jego obsesją.
Anslinger zaangażował wszystkie środki masowego przekazu do potężnej akcji
propagandowej przeciw używaniu tego zioła. Z reguły płatne artykuły prasowe opisywały
tragiczne skutki używania marihuany: liczne morderstwa dokonywane pod wpływem wizji
narkotycznych, skoki przez okno, napady rabunkowe w celu zdobycia paru centów na zakup
jointa, historie o uzależnieniu dziatwy szkolnej przez "przyjaznego nieznajomego". Postać
"przyjaznego nieznajomego" [friendly stranger] była tak samo groźna i tak samo mocno
eksponowana w mediach, jak istniejący w owych czasach Al. Capone i inni ścigani non-stop
przez FBI.
Plakaty rozwieszane na ulicach miast i wsi informowały młodzież, że może spotkać się z
propozycją poczęstowania jointem właśnie przez "Przyjaznego nieznajomego", po czym
obwieszczały, że joint zawiera zabójczy narkotyk [Killer Drug] "Marihuanę", w którym czai
się: Morderstwo!, Obłęd!, Śmierć! [Murder! Insanity!, Death!], następnie ostrzegano
[Warning]: "handlarze narkotyków są przebiegli: mogą wrzucić trochę narkotyku do twojej
herbaty, kawy, cocktail'u, itp. czy podać go w papierosach". Inne plakaty informowały, że
marihuana jest zabójcą młodzieży [the assasin of youth] (dlaczego nie starszych?), opisywały
roślinę: liść, kwiaty, podawały test na wykrycie marihuany, rysunki i zdjęcia roślin, a także
opis reakcji fizjologicznych:
"Opinia Dr. Herberta J. Kirchnera naczelnego lekarza miejskich więzień w Los Angeles,
mającego szerokie doświadczenie na tym polu: "... Oczy zawsze prezentują się jako szeroko
otwarte, lekko wytrzeszczone z białkami zaczerwienionymi (pomarańczowo-czerwone).
Oddech posiada charakterystyczny zapach powodowany paleniem marihuany. Nie występują
zaburzenia równowagi jak po użyciu alkoholu. Osoba będąca pod wpływem może być
wesoła, czasem histeryczna, płacząca lub śmiejąca się, mówiąca bardzo szybko i głośno... W
konkluzji należy podkreślić że zarówno przyjmowanie dużych dawek narkotyku w sposób
ciągły, jak i okazjonalne zażywanie może spowodować kryminalne działania niezgodne z
obowiązującym prawem. Co ważniejsze nawet małe ilości mogą spowodować destrukcję siły
woli, zdolności do rozpoznawania i kontro]i myśli i czynów".
I dalej:
"Jest przestępstwem dla każdej osoby zasiew, uprawa, posiadanie, sprzedaż lub
rozdawanie Marihuany. To marihuana jest często używana przez kryminalistów dla
dodawania sobie odwagi. Najbardziej niebezpieczna ze wszystkiego staje się osoba pod
wpływem marihuany za kierownicą samochodu. Jej złudzenia czasoprzestrzenne powodują
destrukcję właściwego osądu szybkości i odległości. 80 mil na godzinę wydaje się zaledwie
dwudziestką, często gubią tor jazdy, czego skutkiem są fatalne wypadki. Używający
marihuany jest degeneratem".
Paranoja propagandowa rozpętana przez Anslingera miała cechy podobne do nagonki na
komunistów kreowanej w latach 5O-tych przez Mc.Carty'ego, czy poszukiwań
imperialistycznych szpiegów w tym samym czasie w PRL, rozrzucających stonkę na polskie
pola ziemniaczane w celu złagodzenia mieszkańców kraju i osłabienia jego obronności. Po 5
latach intensywnych działań Anslingera w 1937 r. pod wpływem rozsianej
wszechogarniającej atmosfery zagrożenia, przerażenia i zwykłej nieświadomości
faktycznego stanu rzeczy 46 z 48 stanów Ameryki zdelegalizowało w swoim
ustawodawstwie używanie marihuany.
Pod koniec 1937 r. podczas przesłuchań w Kongresie Anslinger zapewniał
kongresmenów, że po zapaleniu jointa będą skłonni zabić swojego własnego brata. [Czyżby
Anslingerem kierowała podświadoma chęć wymordowania rodzeństwa i gigantycznych
rozmiarów kompleks Edypa?] Jedyny głos przeciwko delegalizacji konopii podczas
przesłuchań pochodził, co ciekawe, od Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego - lecz
został zagłuszony i w końcowej fazie uznano, że Cannabis jest narkotykiem, a jego używanie
i dystrybucja będą zagrożone karą od 5 do 20 lat za pierwszy przypadek i 10 do 40 lat za
recydywę. Opis działań Anslingera, które [gdyby nie tysiące uwięzionych za posiadanie]
miały znamiona donkichoterii jest o tyle istotny, że przeforsowany przez niego w iście
Goebelsowskim stylu punkt widzenia na używanie marihuany zainfekował rządy i
społeczeństwa wszystkich cywilizowanych krajów na okres niemalże 60 lat.
Po przejściu na emeryturę Anslinger prowadził w dalszym ciągu swoją misyjną
działalność będąc przewodniczącym amerykańskiej delegacji d/s narkotyków w ONZ. W
1961 r. 60 państw podpisało "Uniform Drug Convention", gdzie m.in. deklarowano
doprowadzenie do wyeliminowania z użycia konopii w ciągu 25 lat (do 1986 r.).
KONIEC ERY ANSLINGERA
Anslinger zmarł w 1975 r. Jego duch i kreowane przez niego zabójcze wizje
morderczych konopi krążą tu i ówdzie, zwłaszcza w umysłach konserwatywnych
przepełnionych lękiem przed kontaktem z szerszym oglądem rzeczywistości urzędników
oraz w umysłach społecznych działaczy pragnących posiąść odskocznię do zrobienia kariery
zawodowego znawcy wszelkich prawd i zajęcia tym samym kilku intratnych posad naraz.
Rzeczywistość wygląda zaś nieco inaczej, niż śmiał przypuszczać Anslinger i jego świta. W
połowie lat siedemdziesiątych w ustawodawstwie kilku krajów i stanów Ameryki Pn. zaszły
znaczne zmiany. W Stanach Zjednoczonych najpierw Alaska, następnie Kalifornia,
Kolorado, Ohio, Południowa Dakota, Minnesota i Maine zezwoliły na posiadanie produktów
z konopi w ilościach do osobistego użytku. W 1972 r. Christiania - dawne koszary wojskowe
w Kopenhadze zostały opanowane przez hipisowskie komuny i rząd duński w ramach
socjalnego eksperymentu zezwolił na ograniczonym obszarze wolnego miasta Christiania
posiadać "miękkie" narkotyki w celach niehandlowych. Parę lat później rząd holenderski
zdecydował się na zalegalizowanie posiadania i używania do 30 g konopi, haszyszu, LSD i
innych "soft drugs" przez osoby przebywające na terenie kraju.
Skutki takiej przyzwalającej polityki są zadziwiające: od 1976 r, liczba narkomanów
wśród holenderskich osiemnastolatków spadła z 10 do 2 procent! Pod koniec kwietnia 1994
r. Federalny Trybunał Konstytucyjny w Niemczech wydał wyrok wstrzymujący ściganie
osób używających produktów pochodzących z konopi. Nadrenia - Północna Westfalia
zezwoliła na posiadanie 1O g haszyszu lub marihuany, oraz 0,5 g heroiny, amfetaminy lub
kokainy. W Szlezwiku-Holsztynie od 1993 r. można posiadać 30 g haszyszu, 5 g kokainy i 1
g heroiny, zaś w Hamburgu od 1992 r. - 30 g haszyszu i 1 g heroiny lub kokainy.
O ROŚLINIE I JEJ PRZETWARZANIU
Konopie są jednoroczną, zadziwiającą rośliną, o której botanicy wyrażają się
stwierdzeniem, że więcej o niej nie wiedzą niż już jest im wiadome. Jak już wspomnieliśmy
wcześniej, istnieją typy odmiany konopi: Cannabis rudealis - rosnąca wyłącznie na terenach
pd-wschodniego dawnego Związku Radzkiego; Cannabis indica pochodząca z Półwyspu
indyjskiego - rozprzestrzeniona w ciągu ostatnich 30 lat na całym świecie oraz Cannabis
sativa pochodząca z centralnej Azji przywieziona do Europy i dalej do Ameryki. W ciągu
200 lat, a zwłaszcza ostatniego 30-lecia rolnicy, farmerzy i plantatorzy - entuzjasi poczynili
setki krzyżówek, adaptując rośliny do specyficznych warunków klimatycznych (do czego
Cannabis posiada ogromne naturalne uzdolnienia) oraz osiągając porządane przez nich cechy
genetyczne jako dominujące (np. silne włókna lub dużą ilość żywicy).
Konopie osiągają wysokość od 0,5 m do 2,5 m, chociaż widywano okazy o wysokości 7
m. Okazy o niższym wzroście są także w normie. Cannabis jest rośliną rozdzielnopłciową
tzn. że, w naturze występują osobniki męskie i żeńskie z reguły w proporcji 1:1. W
warunkach szczególnych te proporcje mogą ulec zmianie aż do 9:1 w jednym pokoleniu, a
nawet zdarza się, że rośliny męskie w jednym cyklu mogą zmienić płeć, stać się dwupłciowe
lub całkowicie przekształcić się w roślinę żeńską.
Konopie lubią dużo światła, suchą piaszczystą glebę o lekko zasadowym odczynie. Jako
bardzo odporne rośliny dobrze radzą sobie z chwastami i mogą rosnąć na różnych glebach w
ciężkich warunkach. Plantacje konopi dają bardzo duży przyrost zielonej masy, a także
włókien używanych w przemyśle papierniczym. W ciągu 1 roku ilość celulozy pozyskanej z
1 ha upraw konopii jest 4 razy większa niż przyrost masy celulozowej na 1 ha lasu! Zbiory
pełnych żywicy kwiatów z tego rodzaju plantacji mogą osiągnąć wagę ok. 1kg/m2.
Na północnej półkuli konopie wysiewa się w kwietniu lub w maju. W zależności od
warunków pogodowych osobniki męskie osiągają dojrzałość po 10-12 tygodniach. Przez
pierwsze dwa miesiące odróżnienie płci u roślin jest niemal niemożliwe. Jedynym
wskaźnikiem może być index masy zielonej porównujący wagową różnicę pomiędzy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin