o powołaniu.rtf

(210 KB) Pobierz

1).

Boże, który nas przenikasz i znasz każdego doskonale
Dał nam to coś-dał powołanie
Powoł do istnienia niezwracając uwagi kim człowiek będzie

Mimo, że już wtedy wiedział...

Od chwili poczęcia jego zawsze i wszędzie
Przy nim i w nim dziesz

Data Chrztu Świętego-narodzony dla Kościoła
Przecież taki mały. Czy on sł Ci zdoła?
Swą miłcią do rodziców daje świadectwo miłci ku Tobie

Dzieciństwo przepełnione wiarą, nadzieją i miłcią
Lecz nie zawsze, bywa różnie
I wtedy Ojciec "z góry" czuwa przy tobie

Lata mijają...
Pogrążony w Sakramencie Pokuty
"Amen" odpowiedzią na Ciało Chrystusa
I zaczyna coraz mocniej bić jego małe serduszko

To zaproszenie do niego
Dusza śpiewa alleluja

Wzrasta w wierze. ufność umacnia

Imię Świętego wybiera
Już do niego dociera
Bierzmowanie

Czas ucieka coraz szybciej
Wieczność już coraz bliżej

Przed Ołtarzem Chrystusowym klęczysz
Różaniec w Twych dłoniach złonych
"Spraw, abym wybrał to, coś Ty dla mnie zamierzył jeszcze w łonie matki"
Te słowa modlitwy-na ustach kwiatki
I odkrywa Chrystusa tkwiąc w Tajemnicy Wiary

Już wybrała dusza, już poczuł to duchem
Ten człowiek ujrzał światło, poczuł to tchnienie
W Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie
A w sercu powołanie.

 

 

2).

jdź za Mną Moja Córko

yszę Twój głos cichy, Panie
Panie mówisz tak cicho, szeptem
że prawie Cię nie yszę
Lecz Twoje słowa są piękne

"jdź za Mną"

I cóż mi trzeba więcej?
Ty jesteś Szczęściem i pragniesz
abym szła za Tym Szczęściem
Ty jesteś Miłcią i pragniesz
abym szła za Tą Miłcią
Ty jesteś Pokojem i pragniesz wlać
w me serce ten Pokój

Niespokojne jest serce dopóki nie spocznie w Bogu
"Nie bój się moje dziecko oto Jestem"

Jesteś Panie ,zawsze jesteś jesteś
jesteś i czekasz na mnie
Widzę Cię jak wzywasz mnie
Widzę Cię ale mnie wciąż tam nie ma
Panie chcę iść za Tobą
Nie musze iść za Tobą
Bo Ty na mnie czekasz i chcesz abym szła z Tobą
Piękne jest Panie to co Ty do mnie mówisz
Wyciągam ręce do Ciebie
Panie pochwyć mnie i nie puszczaj !!!
Panie chcę być z Tobą.
Amen.
 

3).

"Szukam Pana i przychodzę przynosząc swąodość

Wiarę i zdrowie, świadectwo szkoły

Serce zdolne do miłci bliźniego

I ręce zdolne do pracy z Tobą , o Chryste

W ciszy kaplicy chcesz, Panie, mnie wysł

Na gwarne ulice naszych miast

Na różne świata strony

Chcę iść powiedzieć, że Pan zmartwychwstał

Że kocha nas, miłuje nas i nigdy nie opuszcza

Chcę iść w habicie wmieszana w kolorowy tłum

By ktoś pomyślał wreszcie

Miłcią jest tylko Bóg

Ten, którego wyszłam szukać

Czeka zawsze wierny i kochający

Panie, dopomóż mi uwierzyć w Twój dar

Pozwól mi stanąć przed Tobą, o Chryste

Z miłcią powiedzieć TAK! "
 

4).

"O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju,
abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie, tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność, tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję, tam, gdzie panuje rozpacz;
światło, tam , gdzie panuje mrok;
Radość, tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłci, co kochać;
albowiem dając - otrzymujemy;
wybaczając - zyskujemy przebaczenie;
a umierając rodzimy s do wiecznego życia
przez Chrystusa Pana naszego. Amen"

"Najwyższy, chwalebny Boże,
rozjaśnij ciemności mego serca
i daj mi, Panie,
prawdziwą wiarę,
niezachwianą nadzieję
i doskonałą miłość,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełniał Twoje święte
i prawdziwe posłannictwo."

(Św.Franciszek)
 

5).

Ty mnie wybrał...
Ty mnie pokochał...
Ty powiedział mi...
Ja proszę Cię - za mną idź,
Ja Drogą twą; Ja Światłem twym...
Ja chcę tylko w twym sercu mój przyjacielu
Ż...
Twój przyjaciel -Jezus

 

6).

TO PRZYSZŁO CICHO...
Powołanie. To słowo, w świecie współczesnych atrakcji, jest zwyczajnie nie na topie.
Nazwę więc „to” inspiracją, ideą... Tak, mam ideę, chcę całe życie spędzić w monasterze...
Ależ, a co z tańcem, muzyką... zainteresowaniami, realizacją twoich planów, marzeniami...? A ciuchy?... Zasypują mnie pytaniami znajomi, każdy chce znać przyczynę mojego wielkiego „boom.” Hm...zawsze zaskakiwałam swoją oryginalnością, lecz tym razem to... to coś zupełnie innego.
Ale żadnego „boom” nie było. To przyszło cicho...
Nadal do końca nie rozumiem, dlaczego i po co... Wiem tylko, że jest to dar. I choć zawsze pozostanie okryty tajemnicą, przyjmuję go jako perłę mojego życia.
Czeka na mnie tyle przyjemności yszczą teraz piękniej niż kiedykolwiek, zachęcają wręcz natarczywie. Lecz zdaję sobie sprawę, że nie można mieć w życiu wszystkiego.
Zatem rezygnuję z tego całego blichtru, ale nie dlatego, że jest zły, ale dlatego, że znalazłam coś nieporównywalnie piękniejszego. Coś, co nadaje mojemu życiu najgłębszy sens
i jasny cel, coś co czyni mnie naprawdę szczęśliwą i wolną. Wolną od siebie samej
i dla siebie samej. Przestać istnieć dla siebie i trwać tak przy Nim, tylko dlatego, że mnie kocha - jest moją największą radością.
Co ofiarowałam Jezusowi? Niewiele, samo tylko pragnienie... Pragnienie - bęce czystym kryształem moich uczuć. Tak szczere i przejrzyste, iż tylko dostrzegalne dla Niego.
Tak delikatne w swej obecności - pustych dłoni, a jednak odczuwalne. Ale Jezus sga jaszcze głębiej, niż piękno mojego pragnienia. Swym spojrzeniem światła odnajduje wśd krystalicznych gwiazd - mój kwiat miłci, jaki zakwitł dla Niego.
A jak to się zaczęło? Nie wiem. Od zawsze byłam blisko Boga, a nawet jeśli
gubiłam się gdzieś po drodze, to tylko po to, żeby wrócić. Jednak nigdy nie myślałam
o zostaniu siostrą zakonną. Aż tu nagle zaczęła wkradać się jakaś niepokojąca i zaskakująca myśl. Dzień po dniu, jak niecierpliwa tęsknota, drąża i drąża, próbując wedrzeć się
do mojej świadomości. Mocno się broniłam, oczywiście, ale czy ktoś może oprzeć się
Takiej Miłci. Skapitulowałam. Dałam się ponieść...
Chciałam tylko jednego znaleźć się jak najbliżej Jezusa nic, kompletnie nic innego
nie miało znaczenia. To było piękne.
Oczywiście, mnóstwo w tym było emocji, które siłą rzeczy musiał...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin